O Bogu – źródle siły i pomyślności

Siłą człowieka jest Bóg. Proszę o otwarcie Pisma Świętego na Psalmie 144.

zdjęcie: backgrounds.hd

2025-01-02

Istnieją psalmy, który datacja jest prawie niemożliwa do ustalenia, gdyż mogą one odnaleźć się w każdym okresie historii Izraela. Psalm 144 jest jednym z nich. Ze względu na prośbę psalmisty, by Bóg umocnił go w walce (wersy 1-2. 10) i wsparł walczących przez cudowną interwencję z nieba (czyli teofanię, wersy 5-6), przyjmuje się, że jest to psalm królewski. Król modli się o pomoc w odparciu ataku najeźdźców. Przykładem takiego króla może być Ezechiasz (728-699; zob. Druga Księga Królewska 18, 1 – 20, 21), którego styl życia, zmagania wojenne i zaufanie Bogu odpowiada charakterystyce Ps 144.

Psalm składa się z dwóch głównych części, w których możemy wyróżnić szczegółowe zagadnienia: I. Prośba i dziękczynienie (wersy 1-11): I.1. Hymniczne uwielbienie Jahwe (wersy 1-2); I.2. Refleksja nad ludzką słabością (wersy 3-4); I.3. Prośba o teofanię (wersy 5-6); I.4. Pierwsza prośba o uwolnienie od najeźdźców (wersy 7-8); I.5. Dziękczynienie (wers 9); I.6. Druga prośba o uwolnienie od najeźdźców (wersy 10-11); II. Opis szczęścia ludu, którego Bogiem jest Jahwe (wersy 12-15): II.1. Opis pomyślności (wersy 12-14); II.2. Opis źródła tej pomyślności (wers 15).

Psalmista rozpoczyna modlitwę od stwierdzenia „błogosławiony Jahwe” (wers 1b). W Biblii „błogosławić Boga” lub nazywać Go „błogosławionym” (jak to jest w tym psalmie) oznacza oznajmiać, że Bóg jest źródłem szczególnej mocy oraz wychwalać Go (zob. np. Ps 16, 7; 18, 47; 26, 12; 66, 8; 68, 27). Dla oranta jest On skałą (opoką), czyli Kimś, kto zapewnia stałość, bezpieczeństwo i oparcie w życiu (zob. Ps 18, 3. 32. 47). Jest także jego instruktorem kształcącym go w sztuce wojennej (wers 1cd; Ps 18, 3).

W perspektywie walki dostrzeżmy wątek ręki, który czterokrotnie występuje w tym psalmie. Scala on potrójną konfrontację: walcząca (broniąca się) ręka króla (wers 1 cd), agresywne ręce ludów obcych (wers 7c. 11a; w języku hebrajskim, w obydwu przypadkach termin „ręka” jest w liczbie pojedynczej) oraz ratująca psalmistę ręka Boga (wers 7a). Obraz ten w kontekście całego psalmu pierwotnie odnosił się do walk militarnych, które musiał podejmować król, by bronić swój kraj. W znaczeniu szerszym obraz ten nawiązuje do współczesnych walk duchowych człowieka, któremu przychodzi zmagać się z pokusami i życiowymi doświadczeniami. Odrzucenie pokus i wytrwałość w próbach wiary zawsze wiąże się z walką duchową. W niej nigdy nie wolno zapomnieć o pomocnej dłoni Boga. W Bogu, a nie w nas samych jest nasza siła. Przypomniał o tym Wawrzyniec Scupoli (ok. 1530-1610):

Choć ty sama jesteś słaba, przeszkadzają ci złe nawyki, a twoi wrogowie są liczni i silni, to jednak znacznie większa jest pomoc, którą otrzymujesz od Tego, który cię stworzył i odkupił. Albowiem twój Bóg jest bez porównania silniejszy od twoich nieprzyjaciół i bardziej pragnie cię zbawić, niż zatracić. Walcz zatem i niech ci cierpienie nie ciąży, bowiem z trudu oraz przezwyciężania złych skłonności i bólu odczuwanego z powodu złych nawyków rodzi się zwycięstwo i wielki skarb, za który kupuje się królestwo niebieskie, gdzie dusza na zawsze jednoczy się z Bogiem (W. Scupoli, Walka duchowa, przekł. i oprac. A. Dudzińska-Facca, wstęp T. Węcławski, Kraków - Dębogóra 2002, s. 62).

Po uwielbieniu Jahwe, psalmista podejmuje refleksję nad tożsamością człowieka. Pyta Boga o człowieka (wers 3; Ps 8, 5; Księga Hioba 7, 17). Człowiek sam z siebie nie jest w stanie zrozumieć samego siebie. Stąd pytanie do Boga – „dlaczego zajmujesz się człowiekiem?” A po wiekach możemy poszerzyć to pytanie o słowo – „wciąż”, bo Bóg wciąż myśli o człowieku, pomimo kruchości ludzkiego życia. Psalmista przyrównał je do dwóch obrazów. Pierwszy z nich to ulotna para, którą w języku hebrajskim oddaje termin hebel. Rozsławiła go Księga Koheleta jako „marność” (inne jego znaczenia: „oddech”, „próżność”). Obraz drugi to cień, który przesuwa się wraz z ruchem słońca, by ostatecznie zniknąć o zmierzchu (wers 4; Pierwsza Księga Kronik 29, 15).

Psalmista zmienia koloryt swojej pieśni. W kolejnych dwóch wersach (5-6) prosi Boga, aby się objawił. Powód tej prośby podał w wersie 7 („uwolnij mnie i ocal mnie ...”), a wyraził ją za pomocą dwóch sformułowań: „nachyl Twoje niebiosa”, przez które uzewnętrznia pragnienie, aby wszystkie moce niebios towarzyszyły Jahwe oraz „zstąp”, którym określa sposób przybycia Boga (zob. Ps 18, 10; Druga Księga Samuela 22, 10; Księga Izajasza 63, 19; 64, 1). Modlący stara się wskazać Bogu miejsce i formę przybycia. Prosi by „dotknął gór, aby zadymiły”, nawiązując w ten sposób do obrazu przedstawiającego wybuch wulkanu (wers 5; zob. Ps 104, 32; Księga Wyjścia 19, 18), a towarzyszyć temu ma burza atmosferyczna, podczaj której błyskawice stają się Bożymi strzałami (wers 6; Ps 18, 14-15; Księga Habakuka 3, 11). Dla psalmisty góry są blisko nieba i wystarczy, że Bóg tylko trochę nachyli niebios, a pojawi się zjawisko opisane w wersach 5b-6, które z pewnością przestraszy agresywnych „synów obcych ludów” (wers 7; zob. H. Witczyk, Teofania w Psalmach, Kraków 1985, s. 131-132).

Autor przyrównuje najeźdźców do wód głębokich, które są jak powódź rozlewająca się po całym kraju. Boża dłoń jest wówczas ratunkiem wobec niebezpieczeństwa utonięcia, co w świetle tego utworu może oznaczać klęskę militarną (wers 7). Prawdopodobnie najeźdźcy zerwali sojusz (przymierze), który wcześniej zawarli z Izraelitami, potwierdzony przysięgą i towarzyszącym jej gestem (wers 8; Księga powtórzonego Prawa 32, 40).

Król-psalmista pragnie wyśpiewać Bogu pieśń nową, przygrywając na harfie o dziesięciu strunach (wers 9; Ps 33, 2-3; 40, 4; 96, 1-2; 149,1). W okolicznościach, które przedstawił w poprzednich wersach, to dość dziwne pragnienie, ale w ten sposób chce wyrazić swoją wiarę i zaufanie Bogu. Za pomocą muzyki pragnie uwielbiać Boga na poczet przyszłego zwycięstwa. Jakby przekazywał swoim rodakom komunikat, że w zaistniałym zagrożeniu nie jest sam, jest z nim Bóg, który niegdyś zatroszczył się już o poprzednich władców, pośród których wyróżnił się Dawid (wers 10; Ps 18, 51). Przywołanie historii dodaje otuchy w teraźniejszości. Orant ponownie też prosi o uwolnienie od najeźdźców (wers 11), powtarzając wołanie z wersów 7-8.

Część druga psalmu (wersy 12-15) całkowicie odbiega od dotychczasowego jego stylu, stąd czasem ocenia się ją jako utwór pierwotnie odrębny, później złączony w jedną całość. Tymczasem wersy te mogą stanowić kontynuację wcześniejszych słów króla-psalmisty, który prosi o pomyślność dla swojego ludu (wersy 12-14). Czyni to w sposób analogiczny do Księgi Powtórzonego Prawa 28, 4-6, równocześnie przypominając, gdzie jest jej źródło (wers 15). Dwa szczególnie ważne obszary ma objąć Boże błogosławieństwo. Pierwszy z nich to płodność, która zapewni dorodnych synów i piękne córki (wersy 12), pełne spichlerze (wers 13ab) i wielkie stada zwierząt hodowlanych (wersy 13bc-14a). Obszar drugi to pokój społeczny, przejawiający się brakiem wyłomów w murach miejskich spowodowanych atakiem najeźdźców, brakiem konieczności ucieczki z miejsc zamieszkania oraz brakiem narzekania ludu (wers 14bc).

Tylko Bóg może zapewnić rzeczywistość opisaną w wersach 12-14. Stąd ostatni wers jest tego przypomnieniem. Szczęście ludu jest zależne od trwania przy Bogu. On jest najwyższym dobrem, źródłem każdego dobra.

Psalm 144 jest silnie osadzony w historii ludu Bożego. W swoim podstawowym brzmieniu podkreśla celowość i wartość dynastii Dawidowej w dziejach narodu wybranego. Jest ona zamierzona i równocześnie chroniona przez Boga, co psalmista wyeksponował w wersach 10-11.

Psalm ten może być także odczytany jako utwór o zabarwieniu mesjańsko-eschatologicznym. Ostatecznie to Jezus nachylił niebios (wers 5) i przyszedł do człowieka, by zająć się nim (wers 3), uwolnić go z tego wszystkie co nie jest ludzkie i Boże w jego życiu. W tym kontekście jeszcze mocniej wybrzmiewa psalmowe pytanie: „kim jest człowiek, że pomimo swej kruchości, tak absorbuje Boga?” (w. 3-4; Ps 8, 5). Natomiast w opisie miasta pokoju (wersy 14bc) można dostrzec apokaliptyczne nowe Jeruzalem, w którym nie będzie już ani łez, ani krzyku, ani trudu, ani żałoby, bo nie będzie już śmierci, a z człowiekiem będzie tylko Bóg (zob. Apokalipsa św. Jana 21, 2-4).

W aspekcie duchowym psalm ten to świadectwo ufnej i wytrwałej modlitwy w czasie, gdy przychodzą bolesne zmagania i potęguję się walka duchowa. To przypomnienie, że siłą (= nadzieją) człowieka jest Bóg (wersy 1-2). To także odświeżenie pamięci, by nie zapomnieć wychwalać Boga na „na harfie o dziesięciu strunach” (wers 9), co w praktyce może oznaczać życie według Dekalogu. Każde zawarte w nim przykazanie, to jedna struna, na której człowiek codziennie wygrywa nową pieśń swojego życia dla Boga. W harfie tej (naszym życiu) nie może zabraknąć ani jednej struny (ani jednego przykazania).

Szczęśliwi są ci, którzy grają (żyją) dla Boga.


Zobacz całą zawartość numeru

Autorzy tekstów, Ks. Wilk Janusz, Miesięcznik, Numer archiwalny, 2025nr01, Z cyklu:, Biblijne co nieco

nd pn wt śr cz pt sb

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

Dzisiaj: 17.04.2025