Warunek trzeci przynależności do Apostolstwa Chorych: ofiarować cierpienia Bogu

Jeśli w tegorocznych rozważaniach zaproponowano jakieś drobne zmiany, zresztą niekonieczne, to uczyniono to, by samo brzmienie warunków uwidaczniało więcej i wyraźniej treści, które są w nich zawarte.

zdjęcie: canstockphoto.pl

2025-01-03

Jeszcze raz podejmujemy temat warunków przynależności do wspólnoty Apostolstwa Chorych. Kończący się rok, bezpośrednio poprzedzający jubileusz 100-lecia Apostolstwa, był czasem refleksji nad brzmieniem i znaczeniem tych trzech warunków. W marcowym numerze zostały one omówione całościowo. Pokazano, jak ich brzmienie rozwijało się w różnych językach na przestrzeni lat. W numerze majowym zamieszczona została szczegółowa analiza pierwszego warunku, dotyczącego przyjęcia cierpienia z poddaniem się woli Bożej. We wrześniowym numerze zamieszczono medytację nad warunkiem drugim, wzywającym do niesienia cierpienia w łączności z Jezusem. Teraz pozostaje zatrzymać się nad warunkiem trzecim. Obecnie ma on następujący kształt: „ofiarować swe cierpienia Bogu w intencji przybliżenia Królestwa Bożego, za zbawienie świata, za Kościół i Ojczyznę, w intencji Ojca świętego”. Kluczowy pozostaje tu niezmiennie czasownik „ofiarować”, wskazujący na postawę ofiarowania swoich cierpień Bogu. Także pięć intencji wymienionych w tym warunku zachowuje swoją aktualność oraz teologiczną nośność. Niemniej proponujemy niniejszym drobne zmiany w brzmieniu tego warunku, mające zasadniczo znaczenie językowe, ale częściowo także teologiczne. Proponujemy, by zastanowić się nad jego możliwym następującym kształtem: „ofiarować cierpienie Bogu w intencji przybliżenia królestwa Bożego i zbawienia świata, a także za Kościół, za ojczyznę oraz w intencjach Ojca świętego”. Zasadniczą różnicą jest tu wstawienie zaimków grupujących poszczególne intencje.

„Kontrkulturowe” ofiarowanie

Postawa ofiarowania cierpienia jest jednym ze znaków rozpoznawczych Apostolstwa Chorych. Spotyka się ona dziś z niezrozumieniem, a nawet z odrzuceniem. Ofiarowanie to danie czegoś z siebie, to dar, który kosztuje i który wiąże się nawet z jakąś stratą po stronie dającego. Jeśli się komuś ofiaruje czas, to równocześnie ten czas traci się dla siebie. Jeśli komuś ofiaruje się dar materialny, to oznacza to oddanie cząstki własnych finansów. Czasem zamiast mówić o „ofiarowaniu”, mówi się o „poświęceniu” czegoś komuś, na przykład o poświęceniu czasu czy pieniędzy. Można też „ofiarować” siebie albo „poświęcić” siebie dla kogoś lub dla jakiejś sprawy. Jest to możliwe tylko w oparciu o głęboką miłość, miłość agape, która prowadzi do całkowitego oddania siebie. Takie całkowite oddanie siebie dokonuje się w kapłaństwie, w życiu zakonnym, w nierozerwalnym małżeństwie, w macierzyństwie i ojcostwie. W tych powołaniach trzeba siebie całkowicie ofiarować, poświęcić.

Papież Franciszek w czasie ostatniej wizyty w Belgii przypomniał o powołaniu wpisanym w naturę kobiecości. Powiedział, że „kobieta jest płodnym przyjęciem, troską, życiodajnym poświęceniem”, nawiązując w ten sposób do powołania macierzyńskiego. Papież nie użył mocniejszego słowa, czyli „ofiarowania”. Mówił o „poświęceniu”. Papieskie słowa spotkały się z bardzo ostrą i szeroką krytyką. Uniwersytet w Louvain, w którym papież wypowiedział te słowa, wydał komunikat krytykujący papieską myśl. Uczelnia oświadczyła, że opowiada się za rozwojem każdej osoby, niezależnie od jej płci i orientacji seksualnej. Oznacza to, że słowa „o życiodajnym poświęceniu” zostały odebrane jako wezwanie do postawy, która nie służy rozwojowi kobiety i prowadzi do jej dyskryminowania. A przecież papież miał rację. Nie da się zrozumieć macierzyństwa bez poświęcenia. To między innymi dlatego wiele kobiet nie decyduje się na macierzyństwo, bo wymaga ono – odrzucanego przez współczesną kulturę – poświęcenia.

To tylko jeden z przykładów współczesnego odrzucenia postaw „poświęcenia” i „ofiarowania”. Ofiarowanie cierpień w Apostolstwie Chorych jest zatem postawą mocno kontrkulturową. Sprzeciwia się egocentrycznemu zapatrzeniu w siebie, promuje postawę oddania się człowieka chorego na rzecz wielkich wartości, tych wymienionych w postaci pięciu intencji. Postawa ofiarowania cierpienia pokazuje, że samemu cierpieniu można nadać sens. Współczesny świat, między innymi wspomniana Belgia, daje propozycję eutanazji jako skuteczny sposób rozwiązania problemu cierpienia. Tam, gdzie nie ma poświęcenia i ofiarowania, tam też cierpienie nie będzie miało sensu. Apostolstwo Chorych mówi „nie” eutanazji i proponuje postawę ofiarowania. Jest to postawa głęboko zakorzeniona w Piśmie Świętym. W tym miejscu warto przypomnieć tylko jeden fragment, słowa św. Pawła z Listu do Rzymian: „A zatem proszę was, bracia, przez miłosierdzie Boże, abyście dali ciała swoje na ofiarę żywą, świętą, Bogu przyjemną jako wyraz waszej rozumnej służby Bożej. Nie bierzcie więc wzoru z tego świata, lecz przemieniajcie się przez odnawianie umysłu, abyście umieli rozpoznać, jaka jest wola Boża: co jest dobre, co Bogu przyjemne i co doskonałe” (Rz 12,1-2). To piękne i głębokie słowa wzywające do ofiarowania, w których widać, że apostoł przewidział sprzeciw świata wobec tej postawy.  

Dwie intencje „eschatologiczne”

W ewentualnie nowym kształcie trzeciego warunku warto i należy zachować wszystkie pięć intencji, które pojawiły się w historii polskiego Apostolstwa Chorych i to w aktualnej kolejności. Zaproponowane drobne zmiany językowe sprawiają, że tych pięć intencji dzieli się niejako na dwie grupy: pierwsze dwie mają charakter eschatologiczny, czyli dotyczący czasów ostatecznych, a trzy kolejne – dotyczą doczesności.

Dwie pierwsze intencje, które można nazwać „eschatologicznymi”, związane są z chrześcijańską postawą nadziei, w której człowiek wierzący zwraca się ku przyszłości. Wspólnota Apostolstwa Chorych, jak i cały świat, znajduje się w duchowym napięciu między „już” a „jeszcze nie”. „Już” bowiem wraz z przyjściem Jezusa rozpoczął się rozwój królestwa Bożego pośród ludzi. „Już” nasz Pan przez swoją mękę, śmierć i zmartwychwstanie dokonał dzieła odkupienia. Jednak „jeszcze nie” w pełni objawiło się królestwo Boże i „jeszcze nie” zakończył się proces zbawiania świata. Pełne objawienie się królestwa Bożego oraz całkowite dopełnienie dzieła zbawienia świata (które to pojęcia można uznać za synonimy) nastąpią na końcu czasów, wraz z powtórnym przyjściem Jezusa. W duchowej trosce zawartej w trzecim warunku przynależności do Apostolstwa chodzi o stały trud „przybliżania królestwa Bożego” prowadzący do ostatecznego celu, czyli zbawienia świata. Zainteresowanie każdego chrześcijanina przybliżaniem królestwa Bożego wyraża się w jednej z próśb „Ojcze nasz”, w której mówimy „przyjdź królestwo Twoje”. Choć objawienie się pełni królestwa Bożego i dokończenie dzieła zbawiania świata jest przede wszystkim łaską Boga i dziełem Jezusa Chrystusa, to jednak człowiek żyjący na świecie nie oczekuje na te wydarzenia biernie. W jedności z Jezusem angażuje się w budowę świata i jego przemianę zgodnie z wolą Bożą, a także włącza się w dzieło zbawcze Jezusa. Człowiek chory ma w tym względzie wiele możliwości.

Poprzez swoją miłość, własne czyny miłości przyczynia się do przybliżania królestwa Bożego, które jest królestwem prawdy i miłości. Poprzez ofiarowanie swego cierpienia w łączności z krzyżem Jezusa człowiek chory „dopełnia braki udręk Chrystusa dla dobra Jego Ciała, którym jest Kościół” (Kol 1, 24), czyli wraz z całym Kościołem realizuje „w czasie” dzieło zbawcze Jezusa. Ta realizacja „w czasie” raz dokonanego dzieła odkupienia ma na celu doprowadzenie wszystkich ludzi do otwarcia się na zbawcze łaski. Odkupienie dokonane przez Jezusa nie jest bowiem jakimś automatem „produkującym” wieczne szczęście wszystkim. Konieczne jest, by człowiek w swojej wolności otworzył się na łaski płynące z krzyża Jezusa. O to właśnie proszą ci, którzy świadomie włączają się w dzieło zbawienia świata. I taka intencja przyświeca Apostolstwu Chorych.

Trzy intencje „doczesne”

Trzy kolejne intencje dotyczą aktualnego życia w doczesności. Pierwsza z nich „za Kościół” oznacza duchowe zaangażowanie w troskę o właściwy kształt wspólnoty Kościoła, o jego misję. Apostolstwo wyrosło w Kościele, jest cząstką Kościoła. Żyje życiem sakramentalnym, a szczególnie odkrywa ofiarniczy charakter Eucharystii. Czerpie z dziedzictwa duchowego Kościoła, na przykład z życia wielu świętych. Poprzez duchowe zaangażowanie wspólnota ludzi chorych włącza się w wielkie sprawy Kościoła, przyczyniając się do jego umocnienia i do wzrostu w świętości jego członków. Szczególnymi intencjami są te przysyłane do Sekretariatu Apostolstwa przez samych chorych, z których część publikowana jest w miesięczniku, w tzw. Pogotowiu Modlitewnym. Są one publikowane w tym celu, aby inni chorzy właśnie w tych intencjach ofiarowali się Bogu, tak więc osoby chore w pierwszej kolejności wspierają duchowo innych chorych. Tak rodzi się duchowa współodpowiedzialność za siebie we wspólnocie Apostolstwa. W tych intencjach duszpasterz Apostolstwa Chorych co tydzień odprawia mszę świętą, a pracownicy Sekretariatu codziennie się modlą.

Druga intencja „doczesna” odnosi się do ojczyzny. Należy ją zachować z dwóch powodów. Z punktu widzenia historycznego Kościół był bardzo wyraźnie obecny w dziejach naszej ojczyzny. W tych dziejach ofiara cierpienia, a nawet życia, choć nie związana z Apostolstwem Chorych, ale złożona w obronie naszego kraju miała niezwykłe znaczenie. Samo Apostolstwo było z kolei mocno zanurzone w historię naszego kraju i uczestniczyło w niej, zarówno w wydarzeniach pozytywnych, jak i bolesnych. Do tych drugich na pewno należy fakt przeniesienia po drugiej wojnie światowej siedziby Apostolstwa z Lwowa do Katowic, związany z repatriacją naszych rodaków mieszkających na kresach wschodnich. Z punktu widzenia teologicznego ofiarowanie cierpień za ojczyznę wskazuje na osadzenie misji Apostolstwa w konkretnej społeczności doczesnej, za którą Apostolstwo bierze duchową współodpowiedzialność. Choć ofiarowanie cierpień rozgrywa się w najgłębszych warstwach człowieczeństwa i jest aktem na wskroś religijnym, to jednak członkowie Apostolstwa nie wyobcowują się ze społeczności doczesnej, interesują się sprawami kraju, także tymi dotyczącymi wymiaru politycznego. Polityka bowiem to nie zdrada duchowości, ale służba dobru wspólnemu, w którym Apostolstwo Chorych także uczestniczy.

Trzeci „doczesny” motyw ofiarowania cierpienia „w intencjach Ojca świętego” wygląda trochę na powtórkę intencji „za Kościół”, bo przecież papież jest widzialną głową Kościoła. Jednak papież na bieżąco formułuje intencje nie tylko wprost związane z życiem wspólnoty wierzących. Na przykład mobilizuje do modlitwy o pokój. Podaje także wiele innych intencji, które nazywamy papieskimi. Są one publikowane w każdym miesięczniku. Patrząc w przeszłość, widzimy, że Apostolstwo Chorych miało zawsze bezpośrednie odniesienie do papieża. Szczególnie ważny w tym kontekście jest fakt zatwierdzenia Apostolstwa Chorych w 1935 r. przez Piusa XI jako Unio Prima Primaria, czyli jako podstawowego pobożnego stowarzyszenia.

Frankl pomaga rozwiązać problem językowy

Przy formułowaniu intencji występuje pewna trudność językowa, dotycząca postawy ofiarowania cierpienia: czy mówić „w intencji”, czy „za”, czy ewentualnie „dla” (jak było kiedyś zapisane we francuskim Apostolstwie Chorych: „pour”)? Ostatecznie dla dwóch pierwszych motywów ofiarowania zaproponowano „w intencji”, świadomie w ten sposób łącząc semantycznie dwa motywy eschatologiczne. Dla kolejnych dwóch motywów zaproponowano przyimek „za”, czyli tak jak jest to sformułowane dotychczas. W piątym motywie znowu wraca termin „intencje”, przy czym chodzi o te intencje, które nosi w sobie i ogłasza papież.

We wszystkich tych sformułowaniach chodzi o właściwe wewnętrzne, duchowe ukierunkowanie własnych cierpień, czyli o wskazanie celu. Tylko bowiem działanie celowe jest sensowne, zgodnie z tym, co kiedyś napisał V. Frankl. Był on twórcą logoterapii, czyli leczenia poprzez nadawanie sensu. Napisał tak: „Moje cierpienie może mieć intencję i mogę cierpieć sensownie tylko wtedy, gdy cierpię za coś lub za kogoś. Toteż cierpienie, jeżeli ma mieć sens, nie może być celem samym w sobie, bo w tym samym momencie cała gotowość cierpienia i gotowość poświęcenia się przemieniłaby się w masochizm. Cierpienie ma sens tylko wówczas, gdy chodzi «o coś». Akceptując cierpienie, wypełniamy intencją nie tylko samo cierpienie, ale poprzez cierpienie jeszcze coś, co nie jest z nim identyczne – cierpienie transcendujemy. Cierpienie sensowne wskazuje zawsze poza siebie, na coś, o co w cierpieniu chodzi. Jednym słowem, sensowne cierpienie jest przede wszystkim ofiarą”. Ciekawe, Frankl od rozważań nad intencją cierpienia, dotarł do pojęcia ofiary, przy czym w swoim tekście nie odniósł jej wprost do Boga. Trzeci warunek przynależności do Apostolstwa Chorych mówi i o ofiarowaniu, i o intencji, i o Bogu.

Nowe brzmienie warunków?

Kończąc rozważania nad brzmieniem i znaczeniem trzech warunków przynależności do Apostolstwa Chorych, trzeba jeszcze raz powiedzieć, że wszystkie one są głęboko teologiczne, osadzone w Piśmie Świętym oraz w tradycji Kościoła. We wspólnocie Apostolstwa są przeżywane od 100 lat i przez całe te lata kształtowały duchowość wielu chorych: w Polsce, w Holandii i innych krajach. Szczegółowa refleksja językowa i teologiczna miała na celu lepsze ich rozumienie. Zresztą w podobny sposób można i warto rozmyślać nad poszczególnymi modlitwami – ich treścią zawartą w słowach albo ukrytą pod słowami.

Jeśli w tegorocznych rozważaniach zaproponowano jakieś drobne zmiany, zresztą niekonieczne, to uczyniono to, by samo brzmienie warunków uwidaczniało więcej i wyraźniej treści, które są w nich zawarte. Streszczając trzy artykuły (z maja, września i niniejszy) na temat trzech warunków, otrzymujemy ich ewentualne nowe brzmienie. Może ono wyglądać następująco: aby zostać członkiem Apostolstwa Chorych, należy spełnić trzy warunki: 1. przyjmować cierpienie zgodnie z wolą Bożą; 2. nieść cierpienie w jedności z Jezusem, który za wszystkich ofiarował się na krzyżu, zmartwychwstał i żyje w Kościele, stale udzielając Ducha Świętego oraz ofiarując się w Eucharystii; 3. ofiarować cierpienie Bogu w intencji przybliżenia królestwa Bożego i zbawienia świata, a także za Kościół, za ojczyznę oraz w intencjach Ojca świętego.


Zobacz całą zawartość numeru

Autorzy tekstów, Ks. Bartoszek Antoni, Miesięcznik, Numer archiwalny, 2024nr12, Z cyklu:, Panorama wiary

nd pn wt śr cz pt sb

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

Dzisiaj: 07.01.2025