Strzec się złego ducha
Wielkim błędem, który popełnia wielu współczesnych ludzi, jest nie tylko ignorowanie istnienia złego ducha, ale także naiwne myślenie, że jeżeli ciemne moce działają na tym świecie, to objawiają się w innych, nigdy w nas samych. Jest to okłamywanie samych siebie.

2025-01-14
Komentarz do fragmentu Ewangelii Mk 1, 21-28
I tydzień zwykły
Człowiek opętany przez złego ducha, o którym opowiada dzisiejsza Ewangelia, nie potrafi sam się od niego uwolnić. Uwolnił go dopiero Pan Jezus. Wypędzając ducha nieczystego z człowieka opętanego, Chrystus potwierdza swoje bóstwo. Ukazuje, że jako Bóg posiada moc nie tylko nad światem materialnym, ale także nad światem złych duchów. Światem, który ciągle mąci, niepokoi, kusi, sprowadza na manowce zła i grzechu.
Wielkim błędem, który popełnia wielu współczesnych ludzi, jest nie tylko ignorowanie istnienia złego ducha, ale także naiwne myślenie, że jeżeli ciemne moce działają na tym świecie, to objawiają się w innych, nigdy w nas samych. Jest to okłamywanie samych siebie. Każdemu z nas zagraża bowiem w jakimś sensie opętanie przez złego ducha. Może nie jesteśmy opętani przez złego ducha w takim stopniu jak ten nieszczęśliwy człowiek z Ewangelii, tym niemniej w każdym z nas jest jakaś cząstka złego ducha, którą przy pomocy Chrystusa powinniśmy z serca wyrzucić.
Najważniejszą rzeczą jest to, aby ochronić w sobie łaskę Bożą: ten, który żyje pod parasolem łaski, jest chroniony przez Boga. Dzięki temu Król – Jezus Chrystus będzie mógł w nas panować. Chociaż zły będzie się starał, nie przemoże tej wewnętrznej twierdzy, jaką tworzy w nas łaska uświęcająca. Ważne jest, abyśmy umieli poukładać w sobie system wartości.
Dla nas chrześcijan życie zgodne z sumieniem to nieustanne dawanie świadectwa Ewangelii. To świadectwo życia: dobroć, sprawiedliwość, miłosierdzie, życie w prawdzie. To ciągłe podejmowanie wysiłku w pracy nad sobą stanowi o naszym człowieczeństwie. Wolność jest wewnętrznym stanem ducha i jeśli człowiek sam nie odda wolności, to nikt nie może mu jej zabrać.
Pamiętajmy, że tak jak pomógł Jezus człowiekowi opętanemu z dzisiejszej Ewangelii, tak gotów jest nieustannie pomagać również nam. Wystarczy mieć silną wiarę i wystawić się na promienie Jego łaski.