Ewangelia życia
Odkrywając wielką godność dziecięctwa Bożego i medytując nad naszym chrześcijańskim powołaniem, podziękujemy Panu Bogu dzisiaj za życie i stawajmy się jego obrońcami.

zdjęcie: Loft Gallery
2025-02-17
Komentarz do Liturgii Słowa: Rdz 4, 1-15.25; Mk 8, 11-13
VI tydzień zwykły
Od pierwszych stronic Pisma Świętego ukazywany jest obraz Boga. Kim Bóg jest? – stawia pytanie człowiek od wieków.
Jest sprawiedliwym Sędzią. Święty Jan Paweł II komentując dzisiejszy fragment z Księgi Rodzaju, pisze w encyklice Evangelium vitae (Ewangelia życia), której 30. rocznicę wydania obchodzić będziemy w przyszłym miesiącu: „Kain zostaje przeklęty przez Boga, ale również przez ziemię, która odmówi mu swoich plonów (por. Rdz 4, 11-12). Zostaje ukarany: będzie mieszkał na stepie i na pustyni. Zabójcza przemoc całkowicie odmienia środowisko życia człowieka. Ziemia, która «w ogrodzie Eden» (Rdz 2, 15) była krainą obfitości, życzliwych relacji między ludźmi i przyjaźni z Bogiem, staje się «krajem Nod» (por. Rdz 4, 16) – miejscem «nędzy», samotności i oddalenia od Boga. Kain będzie «tułaczem i zbiegiem na ziemi» (Rdz 4, 14): niepewność i niestałość losu staną się jego udziałem na zawsze”.
Równocześnie Bóg okazuje miłosierdzie zabójcy. Bóg jest miłosierny. W encyklice czytamy dalej: „Bóg jednak, który zawsze jest miłosierny, nawet wtedy, gdy karze, «dał (...) znamię Kainowi, aby go nie zabił, ktokolwiek go spotka» (Rdz 4, 15): daje mu więc znak rozpoznawczy, który nie ma go skazać na potępienie przez ludzi, ale osłaniać i bronić przed tymi, którzy chcieliby go zabić, choćby po to, by pomścić śmierć Abla. Nawet zabójca nie traci swej osobowej godności i Bóg sam czyni się jej gwarantem. Właśnie tutaj objawia się paradoksalna tajemnica miłosiernej sprawiedliwości Boga, o której pisze św. Ambroży: «Skoro zostało popełnione bratobójstwo, czyli największa ze zbrodni, w momencie gdy wszedł na świat grzech, natychmiast też musiało zostać ustanowione prawo Bożego miłosierdzia; gdyby bowiem kara spadła bezpośrednio na winnego, ludzie nie okazywaliby umiaru ani łagodności w karaniu, ale natychmiast wymierzaliby karę winowajcom. (...) Bóg odrzucił Kaina sprzed swojego oblicza, a gdy wyrzekli się go także rodzice, nakazał mu żyć jakby na wygnaniu, w osamotnieniu, ponieważ zwierzęca dzikość wyparła zeń ludzką łagodność. Jednakże Bóg nie zamierza ukarać zabójcy zabójstwem, gdyż chce nawrócenia grzesznika bardziej niż jego śmierci»”.
Bóg jest sprawiedliwy i miłosierny.
A kim jest człowiek? W oczach Bożych każdy, nawet zabójca, ma swoją godność. Bo – o czym przekonują wcześniejsze rozdziały Księgi Rodzaju – każdy człowiek został stworzony na Boży obraz i podobieństwo.
Na mocy sakramentu chrztu świętego ten Boży obraz i to podobieństwo zostało wzmocnione. Jednocześnie obraz i podobieństwo, które przez grzech pierworodny zostały zamazane, czynią nas niepodobnymi do Boga. Chociaż przez chrzest zostało przywrócone nam dziecięctwo Boże, nosimy jednak w sobie skutki grzechu pierworodnego: skłonność do grzechu, możliwość cierpienia i śmiertelność. Całe nasze życie jest więc duchowym powrotem do stanu, który był przed grzechem pierworodnym – drogą całkowitego upodobnienia się do Chrystusa.
Święty Jan Paweł II w encyklice wnikliwie analizuje dalej dzisiejsze pierwsze czytanie. Medytuje nad słowami Boga wypowiedzianymi bezpośrednio po zabójstwie dokonanym przez Kaina: „Cóżeś uczynił? Krew brata twego głośno woła ku mnie z ziemi!”.
Owe „cóżeś uczynił” wiąże z każdym grzechem dokonanym przez człowieka, zwłaszcza dokonanym przeciw życiu drugiego, począwszy od aborcji, skończywszy na eutanazji, przez ludobójstwa, zamachy i wojny itp. I przypomina, że każde życie człowieka jest „sanktuarium”, miejscem najświętszym, bo pochodzi od Boga. To „sanktuarium” przez grzech „ulega dziś swoistemu «przyćmieniu»”. Istnieją bowiem współcześnie tendencje odbierania prawa do życia ludziom mającym niską „jakość życia”: zdiagnozowanym w łonie matki chorym dzieciom, starszym z nieuleczalnymi chorobami.
Ze smutkiem św. Jan Paweł II stwierdza: „Człowiek, który swoją chorobą, niepełnosprawnością lub – po prostu – samą swoją obecnością zagraża dobrobytowi lub życiowym przyzwyczajeniom osób bardziej uprzywilejowanych, bywa postrzegany jako wróg, przed którym należy się bronić albo którego należy wyeliminować” – pisze.
I dalej prowadzi rozważania: „Z jednej strony, różne deklaracje praw człowieka oraz liczne inicjatywy, które się do nich odwołują, wskazują na pogłębianie się w całym świecie wrażliwości moralnej, bardziej skłonnej uznać wartość i godność każdej ludzkiej istoty jako takiej, bez względu na jej rasę, narodowość, religię czy poglądy polityczne i pochodzenie społeczne.”
Z drugiej strony stawia retoryczne pytanie: „jak pogodzić te deklaracje z odtrąceniem słabszych, bardziej potrzebujących pomocy, starców i tych, których życie dopiero się poczęło?”.
I pogłębia spojrzenie na rzeczywistość współczesnego świata, stawiając kolejne pytanie: „Gdzie leżą przyczyny tak paradoksalnej sprzeczności?”.
Odpowiadając na nie, wchodzi w przestrzeń filozoficzno-teologicznego rozumienia wolności człowieka. Przypomina, że jeśli człowiek odrywa się od Dekalogu, od Prawa Bożego, od Prawdy, nie jest w stanie właściwie rozeznać swojej wolności.
„Bóg powierza człowieka człowiekowi” – pisze papież. „I właśnie w perspektywie tego zawierzenia Bóg obdarza każdego człowieka wolnością, w której istotne znaczenie ma wymiar relacyjny. Wolność jest wielkim darem Stwórcy, jako że ma służyć osobie i jej spełnieniu, które dokonuje się przez dar z siebie i otwarcie się na drugiego człowieka. Natomiast absolutyzacja wolności w indywidualistycznym ujęciu prowadzi do ogołocenia jej z pierwotnej treści oraz do przekreślenia jej najgłębszego powołania i godności.”
Odkrywając wielką godność dziecięctwa Bożego i medytując nad naszym chrześcijańskim powołaniem, podziękujemy Panu Bogu dzisiaj za życie i stawajmy się jego obrońcami.