Jezus nie przyszedł na świat, by wszystkich uzdrowić czy wskrzesić. Choć wielu odzyskiwało zdrowie, to jednak nie wszyscy. Nie wszyscy też zostali wskrzeszeni. Jezus przyszedł wyzwolić ludzi z grzechu, który jest praprzyczyną cierpienia i śmierci.
Jan Chrzciciel sprzeciwił się nieporządkowi moralnemu, w jakim tkwił Herod. Król bowiem żył w grzesznym związku z kobietą, która faktycznie była żoną jego brata. Za swoją jednoznaczną postawę Jan Chrzciciel został najpierw uwięziony, a ostatecznie zginął śmiercią męczeńską.
Święty Jacek w pełni zrealizował nakaz misyjny Jezusa i pozyskał dla Niego wielu ludzi, w różnych rejonach Europy. Bazował na środkach podstawowych, ubogich, w pełni ewangelicznych, a to sprawiało, że był w nim niegasnący entuzjazm wiary.
Encyklika „Veritatis splendor” to jeden z ważniejszych dokumentów, które zostawił nam św. Jan Paweł II. Podejmuje takie zagadnienia jak: prawda, wolność, Dekalog, sumienie, grzech, świadectwo. Właśnie mija 30 lat od jej wydania.
Nasze duchowe zwycięstwa będą pomnażać sumę dobra w świecie. Każde odrzucenie szatańskiej pokusy będzie naszym zdeptaniem zła. Ostatecznie jesteśmy powołani do zwycięstwa wraz z naszą Zwycięską, Wniebowziętą Panią.
Nie można dobra nazywać złem, a zła – dobrem. Gwarantem ostatecznego porządku moralnego jest sam Bóg.
Jezus wzywa do nawrócenia, bo nienawrócenie jest czymś naprawdę groźnym. Brak nawrócenia, tkwienie w grzechach, uzależnienie od zła – niosą ze sobą ciężkie dla człowieka konsekwencje, które mają charakter poważnej kary.
12 lipca w Haarlem, w kolebce Apostolstwa Chorych, miało miejsce spotkanie z osobami odpowiedzialnymi za tę wspólnotę w Niderlandach.
Uczucia i emocje same w sobie nie są ani moralnie dobre, ani moralnie złe. Stany emocjonalne to coś, co się dzieje w nas i co nie zależy od naszych decyzji. Uczucia nabierają wartości moralnej, gdy są zaakceptowane przez naszą wolę i przeradzają się w nasze postawy.
Jezus chce być Panem nie tylko prywatnie, ale także publicznie, społecznie. On tym Panem faktycznie jest, ale my Go nie wpuszczamy w drzwi naszych społeczeństw. I nie pozwalamy, by kształtował nasze życie społeczne.