Boimy się śmierci. Nawet jeśli jesteśmy pogodzeni Bogiem, to jednak napełnia nas niepewnością. Lęk jest tym większy, o ile bardziej pokładamy nadzieję w tym, co mamy na ziemi.
Wiele osób poszukuje różnych doświadczeń i dobrodziejstw płynących z religii. Chrześcijaninowi nie wolno zapomnieć, że w tym wszystkim najważniejszy jest Chrystus.
Każdy, kto chce być blisko Boga i wierzyć w Niego naprawdę, powinien być gotowym na zmianę swojego życia.
Przypowieść o robotnikach w winnicy ukazuje różnicę w spojrzeniu na sprawiedliwość. Bóg chce dać wszystkim jak najwięcej, nam ciągle zależy, żeby inni nie mieli lepiej.
Wiele postaw i zachowań denerwuje nas, widzimy w nich zło, ale ciągle trudno nam o tym rozmawiać z samym zainteresowanym, o wiele łatwiej z kimś trzecim.
Kobieta kananejska pokazuje nam dzisiaj ogromną moc wiary, ale również to, że potrzeba w niej wiele wytrwałości.
Każdy, kto jest blisko Boga, pozostaje człowiekiem radosnym i wesołym. W gonitwie za codziennymi sprawami to właśnie Bóg jest szansą na odkrycie powodu do radości!
Fragment Ewangelii, jaki dzisiaj rozważamy, podkreśla moc Bożego słowa. Kto je przyjmuje, ten napełnia się nadzieją i wytrwałością.
Dzisiejszy fragment Ewangelii ukazuje, że Chrystus jest na równi z Bogiem Ojcem. Coś, co wydaje się oczywiste, łatwo może zostać zapomniane.
Chrystus już przed dwoma tysiącami lat mówił, że królestwo niebieskie jest bliskie. Czy coś się zmieniło od tego czasu? Gdzie ono jest obecnie?