Chorzy piszą do nas - (styczeń 2014)

zdjęcie: canstockphoto.pl

2014-02-03

Droga Redakcjo, piszę ponieważ pragnę podzielić się pewnym wydarzeniem z mojego życia, które do dzisiaj ciepło wspominam, a które miało wpływ na mój kontakt z Bogiem.

Pewnego dnia otrzymałam zaproszenie na pielgrzymkę do Niepokalanowa, jako podziękowanie za pranie i prasowanie strojów liturgicznych dla grupy ministrantów. Moi dwaj synowie przez lata służyli przy ołtarzu więc starałam się pomagać.

W czasie wspomnianej pielgrzymki odwiedziliśmy po drodze obóz koncentracyjny na Majdanku oraz katedrę lubelską z wizerunkiem Matki Bożej Płaczącej. W Niepokalanowie dokonałam wpisu w księdze intencji, ofiarowując swoją modlitwę za wszystkich kapłanów oraz o nowe, liczne powołania kapłańskie i zakonne.

Pomyślałam, że skoro od wielu lat choruję na astmę, to warto to moje cierpienie połączyć z modlitwą w konkretnej intencji i ofiarować Bogu. Postanowiłam zatem, że każdego dnia będę odmawiać Różaniec i prosić Boga szczególnie za wszystkich misjonarzy. Obecnie mam 80 lat i dziękuję Bogu za każdy kojelny dzień życia. Cieszę się, że choć nie mam zbyt wielu środków, to mogę innym pomagać swoim cierpieniem i modlitwą. Bóg zapłać za miesięcznik.

STAŁA CZYTELNICZKA KRYSTYNA


 

Szanowna Redakcjo, pragnę pozdrowić wszystkich Czytelników, szczególnie Chorych. Mam 88 lat, jestem po 10 operacjach, wylewie i udarze mózgu. Raz w miesiącu przychodzi do mnie ksiądz z Komunią Świętą. Każdego dnia polecam Jezusowi Miłosiernemu całą wspólnotę Apostolstwa Chorych oraz tych, którzy cierpią. W mojej rodzinie jest dwóch misjonarzy za których również codziennie się modlę i ofiaruję swoje cierpienia. Na list odpisuję dopiero teraz, ponieważ byłam miesiąc w szpitalu. Codziennie powierzam Bogu na modlitwie wiele intencji. Szczęść Boże.

MARIA Z KRAKOWA


 

Pozdrawiam wszystkich Czytelników miesięcznika oraz całą Redakcję. Z „Apostolstwem Chorych” zetknęłam się w latach 60-tych. Było to jedyne pismo katolickie w naszym domu. Chętnie czytałam je babci i nieuleczalnie choremu wujkowi. Mimo, że treści były redagowane głównie z myślą o chorych, to ja, młoda i zdrowa osoba, chłonęłam wszystko z wielkim zainteresowaniem. To pozwoliło mi dojrzewać i wzrastać w wierze, bardziej pokochać Chrystusa oraz pokochać drugiego człowieka, szczególnie cierpiącego. Jestem za to wdzięczna Bogu.

Pragnę podziękować wszystkim, którzy pomagają chorym i cierpiącym. To ważne świadectwo zwłaszcza w chwilach, gdy widzi się ból ciała, a czasem zapomina się o bólu duszy.

CZYTELNICZKA ALINA Z LIPNA

 

Zobacz całą zawartość numeru ►

Z cyklu:, 2014-nr-01, Numer archiwalny, Nasza korespondencja, Miesięcznik, Autorzy tekstów, pozostali Autorzy

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 24.11.2024