Trwanie Eucharystii w modlitwie i życiu

Szkoła modlitwy. Eucharystyczna ofiara Pana Jezusa dzięki naszemu zaangażowaniu w Liturgię Godzin trwa także pośród ofiary naszego życia.

zdjęcie: www.backgrounds.hd

2015-01-28

Chcę nawiązać do rozważania sprzed kilku miesięcy – do naszej liturgicznej, brewiarzowej „drogi przez dzień z Jezusem”.

Ciesząc się faktem, o którym już wtedy wspomniałem, że Liturgia Godzin stała się codzienną modlitwą wielu chrześcijan, rodzin i wspólnot, w tym także wielu chorych, proponuję pozostać jeszcze w świecie brewiarzowych – w znacznej mierze biblijnych – wersetów, czytań, oracji, medytacji. Przypatrzmy się związkowi tej liturgicznej modlitwy z Eucharystią – szczytem oraz źródłem liturgii i ich zakorzenieniu w życiu modlącego się człowieka.

W duchowej łączności

Ze szczególnym wzruszeniem myślę w tym miejscu zwłaszcza o tych siostrach i braciach (choć nie tylko ich dotyczą te refleksje), którzy Eucharystię przeżywają prawie wyłącznie duchowo, bez możliwości fizycznego uczestnictwa, co najwyżej dzięki radiowym lub telewizyjnym przekazom.

Zarówno Eucharystię, jak i modlitwę brewiarzową celebrują oni „tak samo” – w swojej domowej świątyni, nieraz na ołtarzu łóżka lub wózka inwalidzkiego, stęsknieni za wspólnotą, a przecież zanurzeni w samym sercu Kościoła. Zapraszam ich (ale i wszystkich innych) do przeżywania Eucharystii oraz Liturgii Godzin jako jednej całości, jednej rzeczywistości, w dodatku głęboko zanurzonej w codzienności czy doświadczeniu życia.

Eucharystia trwa

Zdarza się, że brakuje nam tej świadomości. Jest Eucharystia, po drodze okruchy modlitwy, i jest życie, czyli obowiązki, zajęcia, praca, cierpienie, choroba, rodzina, rozrywki. Tymczasem końcowe rozesłanie Eucharystii – „Idźcie w pokoju Chrystusa” – nie oznacza, że mamy odejść, by po jakimś czasie wrócić. Sens tych słów jest o wiele głębszy. Jako chrześcijanie mamy iść, aby kontynuować dzieło Kościoła tak, by ono nieustannie urzeczywistniało się w naszym życiu, a przez nas także w życiu Kościoła i świata.

Przecież liturgia jest uobecnieniem całego życia Jezusa, Jego dzieła, nauczania, Jego czynów, a zwłaszcza męki, śmierci i zmartwychwstania. Zatem nasza codzienność, kształtowana przez liturgię i wypełniona liturgią, może być uobecnieniem życia Jezusa, Jego modlitwy, Jego ofiary i miłości. Liturgia nie jest tylko wysepką na oceanie życia. To, co przeżywamy w Eucharystii, trwa, pogłębia się i znajduje nowy wyraz właśnie w brewiarzu. W ten sposób dzieło Jezusa ma swoje trwanie i kontynuację w życiu chrześcijanina dzięki modlitwie liturgicznej. Rozważmy tę prawdę.

Ofiara i życie Słowem

Po pierwsze, Liturgia Godzin jest przeniesieniem ofiary do ofiary. Eucharystyczna ofiara Pana Jezusa dzięki naszemu zaangażowaniu w Liturgię Godzin trwa także pośród ofiary naszego życia. Nasza codzienność jest ofiarą. Mamy tyle do ofiarowania Bogu z Jezusem: naszą pracę, cierpienia, choroby, nasze trudności osobiste, wewnętrzne i zewnętrzne.

Jakże to ważne, byśmy przeżywali nasze życie w duchu ofiary i łączności ze Zbawicielem. Liturgia Godzin to umożliwia, podtrzymując w nas nieustannie świadomość postawy ofiarniczej. Ta postawa ofiary trwa nie tylko we Mszy Świętej, w której możemy włączyć naszą ofiarę w ofiarę Jezusa, ale także poza Mszą; właśnie w Liturgii Godzin, i w ogóle na modlitwie, powracamy co jakiś czas, co kilka godzin, do zbawczej ofiary naszego Pana. W brewiarzu oddaję siebie Bogu wraz z Jezusem. Trwam pośród ofiary oddania, służby i miłości.

Drugie znaczenie Liturgii Godzin polega na przeniesieniu Słowa Życia, które przyjmujemy w Eucharystii, do życia Słowem. Słowo Boże jest czytane i przepowiadane we Mszy Świętej. Naszym zadaniem jest przyjąć to Słowo i uczynić je treścią naszego życia. Chodzi tu o wracanie do Słowa, medytację, rozważanie, aż po wypełnianie i życie nim na co dzień. Trzeba, by Słowo stawało się treścią moich poszczególnych chwil, wyborów, decyzji. Aby decydowało o tym, co myślę, co mówię, czym się zajmuję. Aby w sposób zasadniczy wpływało na moją ocenę rzeczywistości, interpretację faktów, przeżyć, doświadczeń.

Służy temu Liturgia Godzin! Gdy ją odmawiamy, Słowo życia trwa w nas nieustannie, wypełnia nasz czas, cały dzień karmimy się Słowem Bożym. W poszczególnych czytaniach i Psalmach nie tylko odświeżamy naszą pamięć o tym, co Bóg do nas mówi i jaka jest Jego wola, ale uczymy się żyć tym Słowem. W Liturgii Godzin Słowo Boże jest „natarczywym” wezwaniem i niemilknącym zaproszeniem, staje się fundamentem, lampą u naszych stóp i pochodnią na naszej drodze. Zgiełk życia jest taki wielki, nawet ten wewnętrzny zgiełk człowieka przebywającego czasem, jak by się zdawało, z dala od zgiełku świata. Dlatego też Liturgia Godzin jest niezwykłym dobrodziejstwem, jest cudownym zanurzeniem w Słowo Boga. Jeżeli regularnie i systematycznie będę odmawiał tę modlitwę, wtedy to Słowo coraz bardziej będzie stawało się moim życiem.

Liturgia jednoczy Kościół

Kolejną rzeczą, która wiąże Eucharystię z Liturgią Godzin jest pogłębianie w nas świadomości, że jesteśmy Kościołem, Ciałem Chrystusa. Doświadczamy tego, kiedy gromadzimy się na Mszy Świętej, ale i wtedy, kiedy przeżywamy ją w duchowej łączności, jakby poza wspólnotą, a jednak pośród niej.

Jako chrześcijanie jesteśmy jednak stale wezwani do tego, by budować Kościół i tworzyć jedno Ciało. Liturgia Godzin przypomina nam, że jesteśmy Kościołem nie tylko na Eucharystii, ale także poza nią. W niej jeszcze intensywniej ukazuje się sens duchowej łączności braci i sióstr. Nasza wspólna modlitwa – zawsze wspólna, nawet jeśli jest odmawiana indywidualnie – jest publiczną modlitwą Kościoła, jest modlitwą samego Chrystusa w Kościele.

Modlić się życiem

Liturgia godzin jest ściśle powiązana z moją aktualną sytuacją życiową, z tym, czym żyję i czego doświadczam. Jeżeli potrafię to wszystko „włożyć” do modlitwy, zamienić na modlitwę liturgiczną, także to, co jest trudne, uciążliwe czy złe, to wtedy dany dzień staje się dniem Bożym, dniem światła i dziękczynienia. Pamiętajmy o tym, że w sprawowanej przez nas modlitwie liturgicznej Chrystus i Kościół modlą się w nas, doświadczając „na sobie” naszych problemów osobistych! Jednocześnie my wszyscy, w jedności wiary i miłości modlący się chrześcijanie, jesteśmy ustami modlącego się Chrystusa i Jego Oblubienicy – Kościoła.


Zobacz całą zawartość numeru ►

Z cyklu:, 2015-nr-02, Numer archiwalny, Miesięcznik, Ks. Smolec Jan, Modlitwy czas, Autorzy tekstów

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 21.11.2024