Umrzeć, aby żyć
Abyśmy i my mogli mieć udział w chwale Jezusa, potrzeba byśmy jak nasz Pan, na obraz ziarenka pszenicznego, obumarli z tego wszystkiego co nie jest z Boga.
2015-03-22
Rok B
J 12, 20-33
Jeśli dobrze wczytamy się w Ewangelię Janową, z pewnością zauważymy, iż Jezus wyrażał pragnienie głoszenia Dobrej Nowiny „rozproszonym owcom z domu Izraela”. Natomiast dzisiejsza Ewangelia ukazuje nam Jezusa wyrażającego pragnienie zbawienia całej ludzkości. W jakich okolicznościach Jezus wyraził owo pragnienie uniwersalności Łaski zbawienia? Jezus trzykrotne uczestniczył w pielgrzymce do Miasta Świętego na święto Paschy, a dzisiejsza Ewangelia ukazuje nam ostatnie, trzecie uczestnictwo Jezusa w tym święcie. Jak wiemy w tym ważnym czasie uczestniczyli nie tylko Żydzi, bowiem pośród pielgrzymów można było spotkać również Greków. Dla ówczesnych Żydów, Grekiem był każdy nie-Żyd. Czyli wszyscy ci, którzy nie mieli Abrahama za ojca w wierze. Niemniej jednak pośród owych „Greków”, byli i tacy, którzy przyjmowali judaizm, a więc wiarę w Jedynego Boga. Nazywano ich „bojącymi się Boga”.
Owi „Grecy” przystąpili do Filipa z prośbą o możliwość ujrzenia Jezusa. Z pewnością wieść o Mistrzu z Nazaretu dotarła też i do Nich. Na pewno usłyszeli o znakach i cudach, które czynił Jezus. W odpowiedzi na ich prośbę, usłyszeli od Jezus takie oto słowa: „ Nadeszła godzina, aby został uwielbiony Syn Człowieczy. Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie samo, ale jeśli obumrze, przynosi plon obfity... Teraz dusza moja doznała lęku i cóż mam powiedzieć? Ojcze, wybaw Mnie od tej godziny. Nie, właśnie dlatego przyszedłem na tę godzinę. Ojcze uwielbij imię Twoje”. Jezus zapowiada, bliską już, Mękę i Zmartwychwstanie swe. Jak te ziarenko pszeniczne, Jezus obumrze, by wydać plon stokrotny, w swym Zmartwychwstaniu. Porównując siebie do ziarenka pszenicznego, Jezus mówi o swej kenozie, uniżeniu. On to bowiem „ogołocił samego siebie” przychodząc na ten świat, „przyjąwszy postać sługi, stawszy się podobnym do ludzi. W zewnętrznym przejawie, uznany za człowieka, uniżył samego siebie, stawszy się posłusznym aż do śmierci-i to śmierci krzyżowej”. (Flp 2, 7-8) Godzina uwielbienia Syna Człowieczego jest więc godziną Jego Męki, Śmierci i Zmartwychwstania. W tej to godzinie Jezus został bowiem wywyższony i całe stworzenie zostało uwolnione spod władzy władcy tego świata-szatana, sam Jezus nam o tym mówi: „Teraz władca tego świata zostanie precz wyrzucony. A Ja, gdy zostanę nad ziemię wywyższony, przyciągnę wszystkich do siebie.” Żydów, Greków jak i całą ludzkość Jezus uwolnił z mocy piekieł, ale przede wszystkim przyniósł jej pełne i prawdziwe poznanie Boga jako miłującego Ojca. Jezus pokazał światu drogę która prowadzi do chwały. Nie takiej jaką proponuje świat. Abyśmy i my mogli mieć udział w chwale Jezusa, potrzeba byśmy jak nasz Pan, na obraz ziarenka pszenicznego, obumarli z tego wszystkiego co nie jest z Boga. To obumarcie jest paschą ubóstwa duchowego.To przejście jest zawsze bolesne, ale czy to co najpiękniejsze nie rodzi się w bólu? Samo cierpienie jest złem, Jezus tego zła doświadczył: Jezus został naznaczony cierpieniem, Jego rany i po Zmartwychwstaniu pozostały widocznymi. Są one dowodem Miłosiernej Miłości Boga dla całej ludzkości. Spójrzmy na Jezusa Ukrzyżowanego, a ujrzymy Chwałę Boga !