Na misyjnych drogach

„Jezus przywołał do siebie Dwunastu i zaczął ich rozsyłać po dwóch”.

zdjęcie: www.bp.blogspot.pl

2015-07-12

Rok B
Mk 6, 7-13

W ubiegłą niedzielę widzieliśmy Jezusa, w Jego rodzinnym mieście - Nazaret. Wiemy też o tym,że Jezus został odrzucony  przez swoich ziomków.  W tej wizycie w Nazarecie towarzyszyli Jezusowi, Jego uczniowie. A dzisiejsza perykopa ewangeliczna ukazuje nam Jezusa posyłającego Apostołów z misją głoszenia Dobrej Nowiny. Bo niewystarczającą była radosna nowina ogłoszona przez chóry anielskie, pasterzom w Betlejem. Tę samą radosną wieść Apostołowie przekazują mieszkańcom Galilei. Jezus pragnie bowiem, by radosna wieść o zbawieniu dotarła do wszystkich synów i córek Izraela. Dlatego posyła z ewangelicznym przesłaniem  najbliższych spośród swych uczniów. Jezus wysyła uczniów  po dwóch, co może dodać autentyczności ich świadectwu. Ewangeliczna misja głoszenia Królestwa Bożego nie dokonuje się w „pojedynkę”. Jezus sam dokonał wyboru, kto z kim będzie posłany na misyjne drogi. Żaden z Apostołów nie wybrał sam swego misyjnego współbrata. Gdy spojrzymy na profil Apostołów bardzo szybko możemy dostrzec, iż różnica charakterów, kultura osobista nie były te same u każdego z Dwunastu. To już jest namiastka wspólnoty. Apostołowie doświadczą mocą Ducha Świętego, który działa w nich i przez nich, pomimo ich własnych słabości i niedoskonałości. Doświadczą oni prawdy o tym, że pomimo diametralnie dzielących ich różnic, mogą trwać w jedności tylko i wyłącznie z Bożej Łaski. Łączy ich bowiem jeden cel-misja głoszenia Królestwa Bożego i nawrócenia. Tam gdzie Jezus nie mógł dotrzeć osobiście, dotarli Apostołowie, a przez nich sam Chrystus.To pierwsza „samodzielna” misja uczniów.  Otrzymali oni od Jezusa cenne,  misyjne wskazówki: aby nic ze sobą nie brali na drogę prócz laski; ani chleba, ani torby, ani pieniędzy w trzosie „...idźcie obuci w sandały i nie wdziewajcie dwóch sukien.”  - rzekł do nich Jezus-„Gdy do jakiego domu wejdziecie, zostańcie tam, aż stamtąd wyjdziecie. Jeśli w jakim miejscu was nie przyjmą i nie będą was słuchać, wychodząc stamtąd strząśnijcie proch z nóg waszych na świadectwo dla nich”. Jezus zaprasza swych uczniów do całkowitego zawierzenia Jemu samemu. Bo jeśli Jezus daje jakąś misję do spełnienia, daje również pełnej mocy łaskę, do jej wypełnienia. Jezus też nie obiecał Apostołom że na ich misyjnych drogach nie napotkają trudności. Czyż nie zostali posłani oni jak owce pomiędzy wilki? Jezus nie obiecał im też, że ich obecność będzie wszędzie przez wszystkich mile widziana. Czyż uczeń może przewyższać swego Mistrza? Widzieliśmy przecież, że Jezus doświadczył odrzucenia  ze strony swych rodaków.  Misja Apostolska została uwiarygodniona poprzez Bożą moc, która w nich trwała: wypędzanie demonów i uzdrawianie poprzez namaszczenie olejem. W tym aspekcie kontynuowane  jest  Boże wcielenie Słowa, które Ciałem się stało – Syna Bożego. Wszędzie tam, gdzie Apostołowie zostali przyjęci, Jezus został przyjęty : „ Kto was przyjmuje, Mnie przyjmuje...”. Po całej Galilei rozeszła się więc radosna wieść o tym, że uczniowie Jezusa mają w sobie tę samą moc, co Jezus.

Każdy ochrzczony, bez wyjątku, jest posłany przez Jezusa, by całym swym życiem głosić Ewangelię. W dzisiejszym zagubionym świecie jest to sprawa bardzo pilna. Prośmy Pana, byśmy zdobyli się na odrobinę „ewangelicznego szaleństwa”, dając świadectwo o działaniu Jezusa w naszym życiu. Pamiętajmy również o tym, że nie jesteśmy sami na naszych „misyjnych drogach”, bowiem wszędzie tam, gdzie spotkamy naszych braci w Chrystusie, doświadczymy łączących nas więzów mocą mieszkającego w nas Ducha Świętego.
 

Autorzy tekstów, pozostali Autorzy, Rozważanie

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 23.11.2024