Chorzy piszą do nas - 8/2015

zdjęcie: canstockphoto.pl

2015-08-28

Droga Redakcjo!

Bardzo serdecznie dziękuję za miłe, ciepłe słowa i za comiesięczny numer „Apostolstwa Chorych”. Ja i inni czytelnicy z pewnością doceniają starania Redakcji dotyczące ciekawej treści, odnowionej szaty graficznej i powiększonego formatu. Gdy otrzymuję nowy numer miesięcznika cieszę się i z zainteresowaniem czytam go „od deski do deski”. Stokrotne dzięki! 
Mam 77 lat i staram się tak żyć, by nie bać się umierać. W jakim stopniu mi się to udaje, Bóg osądzi we właściwym czasie. Wasze pismo czytam od kilkunastu lat. Wszystkie numery gromadzę i wielokrotnie znów przeglądam. 
Od roku przekazuję je pani pracującej w punkcie pocztowym. Gdy wysyłałam przekaz pocztowy, młoda pracownica pytała o „Apostolstwo Chorych”. Zaproponowałam jej dostarczanie tej lektury. Ona i jej starsze koleżanki bardzo się ucieszyły. Od tej pory, przy każdej okazji pobytu w punkcie pocztowym zanoszę im po kilkanaście numerów, i z lat 90-tych i nowszych. One się cieszą i ja również mam satysfakcję. Jeszcze raz bardzo dziękuję, życzę Bożej opieki na każdy czas. Z Bogiem! 

STAŁA CZYTELNICZKA ANIELA 



Pozdrawiam w Imię Boże i z całego serca dziękuję w imieniu swoim i mojej siostry Czesławy za włączenie nas do grona członków Apostolstwa Chorych. Swoje cierpienia będziemy odtąd łączyć z Chrystusem ofiarowując wraz z modlitwą w intencji grzeszników na świecie oraz za rodzinę. Modlić się też będziemy za wszystkich czytelników i za całą wspólnotę Apostolstwa Chorych. Również my polecamy się Waszym modlitwom.
Bóg zapłać. 

JANINA I CZESŁAWA



Kochani Czytelnicy!

Od wielu lat jestem członkiem Apostolstwa Chorych i czytam regularnie miesięcznik. Mam 63 lata i właściwie od dziecka choruję na bardzo poważne schorzenia laryngologiczne. Cierpię na częściową głuchotę i silne bóle głowy. Każdą moją dolegliwość staram się oddawać Panu Bogu, ale to czasem bywa bardzo trudne. Przeszedłem kilkadziesiąt interwencji chirurgicznych i czekają mnie kolejne. Proszę Boga o ulgę w cierpieniu, ale potrafię także zaakceptować fakt, że mogę nigdy nie wyzdrowieć. 
Codziennie modlę się w wielu intencjach, także tych z Pogotowia modlitewnego. W miarę możliwości staram się uczestniczyć we Mszy świętej każdego dnia. To daje mi siłę i nadzieję. Pozdrawiam całą Redakcję oraz chorych. Pamiętam o wszystkich w modlitwie. Szczęść Boże. 

ZYGMUNT Z WARSZAWY 

Zobacz całą zawartość numeru ►


 

Z cyklu:, Nasza korespondencja, Numer archiwalny, 2015-nr-08, Miesięcznik, Autorzy tekstów, pozostali Autorzy

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 24.11.2024