Niebo może być w nas
Nie trzeba oczekiwać na niebo aż do chwili naszego odejścia z tego świata. Niebo może być już w nas od teraz
2016-05-01
J 14, 23-29
«Jeśli Mnie kto miłuje, będzie zachowywał moją naukę, a Ojciec umiłuje go, i przyjdziemy do niego, i będziemy w nim przebywać». Te słowa wypowiedziane 2000 lat temu przez Jezusa do apostołów zebranych w wieczerniku, nie utraciły swej głębi, nie wypłowiały wraz z upływem czasu.
Przez wieki dla wielu chrześcijan były i są życiowym mottem, duchowym pokarmem dla duszy. Niesamowita jest ta zależność Boga w Trójcy Jedynego z człowiekiem i człowieka z Bogiem. Jeśli poznaliśmy Boga, a raczej kiedy On nas poznał, jeśli Go miłujemy, zachowujemy Jego Słowo, On - Bóg w Trójcy, przyjdzie do nas i uczyni w nas swe mieszkanie. Będziemy mogli wówczas powiedzieć: Już nie ja żyję, ale Bóg żyje we mnie! Staniemy się wtedy żywą świątynią Boga, świątynią Jego obecności. Pisał o tym święty Paweł apostoł w swym liście do Efezjan: «Niech Chrystus zamieszka przez wiarę w waszych sercach; abyście w miłości wkorzenieni i ugruntowani, wraz ze wszystkimi świętymi zdołali ogarnąć duchem, czym jest Szerokość, Długość, Wysokość i Głębokość, i poznać miłość Chrystusa, przewyższającą wszelką wiedzę, abyście zostali napełnieni całą Pełnią Bożą» Niesamowite jest owo zamieszkanie w człowieku tej Pełni Bożej. Nie mogłoby się to dokonać, gdyby Bóg nie stał się człowiekiem, bo to właśnie w tajemnicy Bożego Wcielenia kryje się źródło Bożego zamieszkania w nas. Jak mawiał święty Bernard z Clairvaux: «Wystarczy z Chrystusem porozmawiać, by stworzyć w nas widzialne niebo, miejsce Bożego odpoczynku». Nie potrzeba zatem oczekiwać na niebo aż do chwili naszego odejścia z tego świata. Niebo może być już w nas od teraz, od zaraz! Tak jak nie musimy oczekiwać na zbawienie, tak już teraz możemy doświadczyć łaski Bożej obecności. W dzisiejszym świecie, w którym wszystko dzieje się tak bardzo szybko, a wszystko jest na wczoraj: Trójca Święta wychodzi na przeciw naszej niecierpliwości, by od zaraz, jeśli tylko tego zapragniemy Bóg zamieszkał w nas, a my w Nim. Dla błogosławionej Elżbiety od Trójcy Świętej umiłowanym miejscem odpoczynku Boga był właśnie ten mały skrawek nieba, którym była jej dusza. Możemy więc za Elżbietą uczynić niebo w nas, możemy stać się żywym tabernakulum. Błogosławiona Elżbieta uwierzyła, że Bóg mieszka w niej jak w małej hostii. Pozwoliło jej to uświadomić sobie, że nosi Boga w sobie, w najgłębszym sanktuarium duszy «O jak dobrze mieć Boga tak blisko» - pisała w swym dzienniczku duszy. W ten sposób wszędzie gdzie będziemy przebywać, będzie w nas Trójca Przenajświętsza. Będzie to w tramwaju, w pracy czy w domu, wszędzie możemy zanieść posmak nieba.
Przypomina mi się spotkanie w autobusie z nieznajomą mi osobą. Miało to miejsce w Warszawie. Wracałam zmęczona z pracy i myślą biegłam ku temu jak jeszcze wiele mam do zrobienia. Zupełnie niespodziewanie podeszła do mnie kobieta w średnim wieku i powiedziała: «Jak tak na siostrę się patrzy, to człowiek odpoczywa. Dziękuję!». Po czym wysiadła z autobusu. Co tak naprawdę dotknęło przypatrującą mi się nieznaną osobę ? Być może właśnie Pan Bóg odsłonił mojej rozmówczyni «rąbek nieba» mojego serca. Duch Święty potrafi posłużyć się nawet moją słabością, Jemu chwała!
Błogosławiona Elżbieto, upraszaj nam głęboką wiarę w Bożą Obecność w nas.