Przymnóż nam wiary
Jezus w dzisiejszej Ewangelii zaprasza nas właśnie do postawy pełnej pokory. Jeśli czynimy cokolwiek w imię Boże, chciejmy czynić to z pokorą, uznając siebie samych za nieużyteczne sługi. Pokora i wiara idą ze sobą jak dwie siostry, ręka w rękę.
2016-10-02
Łk 17, 5-10
Apostołowie proszą Jezusa o przymnożenie wiary. Nie jakoby owej wiary nie posiadali, bo proszą o jej przymnożenie, łaska wiary jest już rozlana w ich sercach i w nich żyje !
Wiemy o tym, że wiara jest łaskę, jest darem Bożym i tylko Pan Bóg może ją człowiekowi podarować. Uświadamiam sobie tę prawdę za każdym razem, gdy rozmawiam z którymś z katechumenów przygotowujących się do przyjęcia sakramentów inicjacji chrześcijańskiej, przy naszych wspólnotach. Doświadczam wtedy namacalnie, że wiara jest tajemnicą i wielką łaską. Apostołowie proszą właśnie Jezusa o wiarę. Już sama ta prośba jest wyznaniem wiary, że On, Jezus jest Panem i Bogiem. Jaka jest odpowiedź Jezusa na tę naglącą prośbę uczniów? «Gdybyście mieli wiarę jak ziarnko gorczycy, powiedzielibyście tej morwie „Wyrwij się z korzeniem i przesadź się w morze”, a byłaby wam posłuszna». Wiara jest jak ziarnko gorczycy... To gorczyczne ziarenko jest jednym z najmniejszych w świecie i właśnie do takiego ziarna Jezus porównuje wiarę jakiej oczekuje od uczniów. Z tak małego ziarna wyrasta piękny i duży krzew, sięgający do 3 metrów wysokości, a w jego gałęziach mogą schronić się ptaki.
Wiara jak to ziarenko jest fundamentem w życiu chrześcijanina, jest ona jak skała, na której wierzący buduje swe życie. Ziarenko wpadłszy w ziemię, aby mogło wydać plon, podlega nieustannej przemianie. Tak też dzieje się w sercu wierzącego w Chrystusa. Zasiane ziarno wiary ulega wzrostowi, który dokonuje się w bardzo dyskretny sposób. Potrzeba czasu, wielu deszczowych jak i słonecznych dni. W dzień czy w noc wiara dojrzewa w duszy człowieka, a owoce tegoż dojrzewania mogą zdumieć każdego z nas. Są nimi: miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, łagodność, opanowanie. Po tych owocach możemy poznać serce pełne wiary, które stało się narzędziem miłosierdzia w rękach Pana, dokonującego dzieł przerastających wszelkie wyobrażenie.
Jako symbol tego co «niemożliwe» Jezus ukazuje nam drzewo morwy, mogące osiągnąć 15 metrów wysokości, które posłusznie wykorzeni się z ziemi, by zakorzenić się w morzu. Po ludzku to niemożliwe, ale czyż wiara nie jest zdolna dokonać cudów? Wierzący w moc Jezusa z pokorą będzie służył swym braciom, wszędzie tam gdzie dane jest mu żyć. Pokora jest również potężną bronią przeciwko zakusom diabła. Mówi nam o tym jeden z apoftegmatów ojców pustyni: «Pewnego razu, kiedy Makary wracał z wadi do swojej celi, spotkał po drodze diabła z sierpem. Diabeł usiłował go uderzyć, ale nie mógł tego uczynić. Wtedy powiedział: "Nic nie mogę przeciw tobie Abba Makary. Robię to samo, czego i ty dokonujesz - pościsz — ja wcale nie jem; czuwasz — ja w ogóle nie śpię. Tylko w jednej rzeczy przewyższyłeś mnie". Abba Makary zapytał: "Cóż to za rzecz?" Diabeł odparł: "Twoja pokora. To właśnie z jej powodu, nie mogę ci nic zrobić". Wtedy święty wyciągnął ręce a demon zniknął. Abba Makary odszedł chwaląc Boga.»
Jezus w dzisiejszej Ewangelii zaprasza nas właśnie do postawy pełnej pokory. Jeśli czynimy cokolwiek w imię Boże, chciejmy czynić to z pokorą, uznając siebie samych za nieużyteczne sługi. Pokora i wiara idą więc ze sobą jak dwie siostry ręka w rękę. Nie stawajmy przed Bogiem z poczuciem wypełnionego obowiązku, oczekując w zamian jakiejś rekompensaty. Przeciwnie, gdy stajemy przed Panem z pokorą w sercu, powoduje ona w Nim szczodrość, w postaci wylewanych na nas darów Ducha Świętego. Serce pokorne ma moc nad Sercem Bożym.