Ocalić życie
«Przez swoją wytrwałość ocalicie wasze życie» Niech nasza modlitwa towarzyszy wszystkim tym spośród naszych braci i sióstr w Chrystusie, którzy dla imienia Jezusa tracą wszystko.
2016-11-13
Łk 21, 5-19
«Przez swoją wytrwałość ocalicie wasze życie»
Jezus wraz z uczniami udał się do Jerozolimy na święto Paschy. I jak wszyscy pobożni Żydzi, tak i oni, weszli do świątynnego przybytku. O tym że świątynia owa była piękna mówi nam dzisiejsza Ewangelia, a tym którzy podziwiali piękno jej kamienia Jezus zapowiada jej ruinę. Zburzenie świątyni nastąpiło rzeczywiście w roku 70 po narodzeniu Chrystusa. Zapowiadając zburzenie świątyni Pańskiej, Jezus ukazuje istnienie innej świątyni - świątyni Ducha, Jego Mistycznego Ciała, jakim jest Kościół. Przez wieki wielu próbowało zrujnować Kościół, rozumiany jako wspólnota wierzących w Chrystusa. Dokonywano i dokonuje się takich prób na różny sposób. Od początków swego istnienia Kościół był i jest prześladowany. Od 40 r.n.e męczeńskiej śmierci doczekało się około 70 milionów chrześcijan.
W XX wieku za wiarę w Chrystusa ginęło każdego dnia średnio 1246 osób. Obecnie nasi bracia i siostry w Chrystusie przśladowani są w 75 krajach, a ilość osób prześladowanych jest nie do oszacowania między innymi ze względów politycznych. Świadectwa prześladowanych chrześcijan ukazują, że dla Chrystusa są gotowi zostawić wszystko, często są do tego zmuszani. Opuszczają rodzinny kraj i dom i wszystko co drogie ich sercu, by udać się często w nieznaną i daleką podróż. «Proszę powiedzieć całemu światu - świqdczy Maryam z Iraku, która zmuszona była do przesiedlenia z całą swą rodziną - że nawet jeśli zabiorą nam naszą ziemię i nasze domy, to nie będą w stanie odebrać nam naszej wiary w Jezusa i Matki Maryi. Bóg jest z nami i nie zostawi nas ani na chwilę». Dla tej młodej kobiety wiara w Chrystusa jest siłą w walce z niesprawiedliwością jaka dotknęła ją i jej bliskich jak i tysiące innych, jej podobnych.
Wielokrotnie mam możliwość rozmowy z przybyłymi do Francji chrześcijańskimi uchodźcami i za każdym razem dotyka mnie u nich radość jak i ich twarze promieniejące miłującą obecnością Pana. Żywe stają się dla mnie wtedy słowa świętego Pawła, która napisał w liście do Rzymian 8,35: «Któż nas może odłączyć od miłości Chrystusowej? Utrapienie, ucisk czy prześladowanie, głód czy nagość, niebezpieczeństwo czy miecz?».
«Wie siostra, ja mówię po aramejsku, w języku jakim mówił Jezus - wyznaje mi uśmichnięta dwunastoletnia Lea, przybyła z Iraku wraz ze swymi rodzicami i rodzeństem - jestem chrześcijanką. A siostra skąd? – z Polski - odpowiadam. – Znam jedno słowo w siostry języku: „Dziękuję!”. - Wypowiedziane przez Leę, polskie „dziękuję!” kwitujemy gromkim śmiechem. W sercu rodzi się właśnie w takiej chwili dziękczynienie: Dziękuję Ci, Panie,za Leę, za jej rodzinę i za wszystkich tych, którzy trwają w wierze w Chrystusa pomimo prześladowań: Dziękuję za piętnastoletniego Józefa z Kamerunu, który przeszedł Afrykę na piechotę. Dziękuję za Ramiego z Iraku, za to, że się nie poddaje zniechęceniu pomimo napotykanych licznych trudności. Dziękuję Ci Panie, za ich wytrwałość w wiarze; wierze która góry przenosi; wierze, że włos z głowy im nie spadnie, bo są w Twoich miłosiernych rękach. Niech nasza modlitwa towarzyszy wszystkim tym spośród naszych braci i sióstr w Chrystusie, którzy dla imienia Jezusa tracą wszystko.