Nawrócić się - to odwrócić się od zła
«Wydajcie więc godny owoc nawrócenia»
2016-12-04
Mt 3 ,1-12
Zapłonęła dziś druga świeca na wieńcu adwentowym. Znak to, że coraz bliżej nam do Betlejem. Czy jednak nasze serca są gotowe na przyjście Jezusa? Czas adwentu jest wyjątkowym, bo daje nam jeszcze jedną szansę na przygotowanie naszej duszy na Boże w niej Narodzenie.
Sposób w jaki możemy przygotować się na owo wielkie wydarzenie, podpowiada nam święty Jan Chrzciciel. Zachęca nas on do wydania «godnych owoców nawrócenia». Nawrócenie...tyle razy usłszeliśmy już to wyrażenie. Kiedy je słyszymy jakie uczucia w nas się budzą? Być może odczuwamy nagłą potrzebę zmienienia «czegoś» w naszym życiu, w nas samych? Jezus pragnie przyjść do wszystkich sfer naszego życia. W szczególności w te miejsca, które spowite są ciemnością, czyli grzechem. Jezus nie lęka się naszych najciemniejszych zakamarków życia, wszystkiego tego co chcemy ukryć przed innymi, a już najbardziej przed samymi sobą. Każda ze świec adwentowych symbolizuje Światło Bożej Miłości, które rozprasza mroki tego świata. Na ile pozwolimy by to Boże Światło rozjaśniło nasze wewnętrzne mroki, na ile sami pozwolimy by ono nas ogarnęło. Zastanówmy się jakie sfery naszego życia potrzebują uzdrowienia. Będzie to grzech ciężki? Przystąpmy do sakramentu pokuty i pojednania. Będzie to trudna relacja z kimś bliskim? Jeśli to możliwe, wyjdźmy na przeciw osobie która nas zraniła. Jeśli to jest niemożliwe, z serca przebaczmy i módlmy się o dobro dla tego z kim pojednanie jest niemożliwe. Będzie to jakaś inna trudna sytuacja życiowa Bogu wiadoma? Zróbmy co w naszej mocy, by trudność tę pokonać, a jeśli jest to nierealne, powierzmy ją z ufnością Panu Bogu.
Życie i problemy jakie ono ze sobą niesie, mogą nas oddalić od Chrystusa. Dlatego bardzo ważne jest to, byśmy z całym naszym życiowym ciężarem przyszli do Jezusa, takimi jakimi jesteśmi dzisiaj. Będzie to godny owoc naszego nawrócenia - odnowienie naszej relacji z Jezusem. Przylgnijmy do Pana całym naszym sercem, a odwróćmy się od tego co nie jest Boże. A wnet dostrzeżemy w nas Boży płomień promieniujący swym światłem na innych, którzy być może bardzo go potrzebują, bo przecież «Nikt nie zapala lampy i nie przykrywa jej garncem ani nie stawia pod łóżkiem; lecz stawia na świeczniku, aby widzieli światło ci, którzy wchodzą».