Wskazywać na Pana

Mam być palcem wskazującym na Jezusa! Wszystko, co robię, także moja praca ma być wykonywana dla Niego i ze względu na Niego!

2017-01-03

W dzisiejszej Ewangelii uderza mnie pokora Jana Chrzciciela i jego bezwzględne posłuszeństwo natchnieniom Ducha Bożego. Do Jana zbiegali się ludzie, słuchali go, wykonywali jego zalecenia i przyjmowali od niego chrzest. Można powiedzieć, że był popularny, był "gwiazdą" tamtego czasu. A Jan? Jan Chrzciciel ciągle (można powiedzieć do znudzenia) podkreślał, że jest tylko po to, aby wskazać prawdziwego Bohatera. Tylko po to przyszedł chrzcić wodą, aby wskazać Tego, Który będzie chrzcił Duchem Świętym, by tak objawić Izraelowi Oczekiwanego. Na obrazkach w katechizmie z czasów mojego dzieciństwa łatwo było rozpoznać Pana Jezusa - był w jasnej lub czerwonej szacie z aureolą nad głową i na pierwszy rzut oka wyróżniał się w tłumie. Ale nad Jordan przyszedł jako jeden z wielu młodych żydowskich mężczyzn! Jednak Jan wsłuchany w Słowo Boże i posłuszny natchnieniom Ducha Bożego bez wątpliwości, bez "rozmowy kwalifikacyjnej" z Jezusem, bez wahania daje o Nim świadectwo: "On jest Synem Bożym"!

Czego uczy mnie Jan Chrzciciel dzisiaj? Mam być palcem wskazującym na Jezusa! Wszystko, co robię, także (a może przede wszystkim) moja praca ma być wykonywana dla Niego i ze względu na Niego! Bo tak naprawdę to Jego potrzebują i Jego oczekują wszyscy cierpiący, biedni, poranieni - tacy sami jak ci, którzy przychodzili nad Jordan do Jana...

Autorzy tekstów, Kopczyńska Barbara, Rozważanie

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 24.11.2024