Bogu czy mamonie?

«Nikt nie może dwom panom służyć»

2017-02-26

Mt 6, 24-34

Któż nie martwi się o potrzeby bliskich ? Któż nie troszczy się o własne życie ? A jednak Jezus zaprasza nas dziś do całkowitego zawierzenia Jego Opatrzności. Owo zawierzenie nie ma nic wspólnego z zaniedbywaniem rodziny i siebie samego. To, czego oczekuje od nas Jezus, kryje się na znacznie głębszym poziomie. Jezus pyta nas dziś o to jakimi wartościami kierujemy się w naszym życiu : Dla kogo żyję ? Jaki jest cel mojego istnienia ? W kim albo w czym pokładam ufność ? Jakie jest moje podejście do spraw materialnych ? Aby móc odpowiedzieć na te egzystencjalne pytania, chciejmy zastanowić się na moment nad naszymi konwersacjami. O czym rozmawiamy z rodziną, z przyjaciółmi, z kolegami w pracy ? Jaki temat przewija się w naszych rozmowach? Takie spojrzenie z boku na nasze «pogaduszki», może pokazać nam wiele prawdy o nas samych, o tym co dla nas jest najważniejsze, jakie troski nosimy w sercu. Czasem w naszych konwersacjach może pojawić się temat pieniędzy. Dla wielu osób, finanse są jedynym problemem życiowym. Ile razy dane jest słyszeć słowa powtarzające się jak refren ze znanej piosenki : «Gdyby był bogaty…Bo gdybym był bogaty, to wszystkie moje życiowe problemy zniknęłyby jak poranna mgła». Nie ważne, że niezgoda w rodzinie, że od 20 lat z dziećmi nie ma kontaktu, problemem pozostają pieniądze. W takich sytuacjach widzimy przewartościowanie materii, a niedowartościowanie spraw naprawdę ważnych jak np. relacje interpersonalne. Bywa właśnie tak, że to, co najcenniejsze uchodzi nam przez palce jak źródlana woda, której wartości nie potrafimy docenić. Co tak naprawdę jest moim bogactwem ? «Majątek i pieniądze- mawiała święta Matka Teresa z Kalkuty- nie czynią nas bogatymi, to nasz stosunek do nich o tym decyduje. Bóg daje nam dobra materialne po to, abyśmy się nimi dzielili…». Jak wyjść z takiego życiowego impasu ? Samo jego dostrzeżenie jest już sukcesem, a potem ogrom pracy nad sobą, którą nie musimy podejmować przecież sami. Czasem duchowna rozmowa z kapłanem, szczera spowiedź mogą przynieść naprawdę dobre owoce. Być może będzie to porada u psychologa, który pomaga spojrzeć obiektywnie na życiowy problem swego pacjenta. To jest droga uzdrowienia, droga do Jezusa. Na tej drodze możemy dokonać najważniejszego życiowego wyboru. Jest nim obranie Jezusa na swego Pana i Zbawieciela ! Ten wybór będzie miał skutki na całe życie. Twoje życie nabierze wtedy sensu, będziesz potrafił dostrzeżec w drugim człowieku swego brata, a Twoje dobra materialne, będą służyły Ci do niesienia pomocy tym, ktorzy mają się gorzej od Ciebie. «Błogosławiony bogacz, którego znaleziono bez winy, który nie gonił za złotem. Któż to jest ? Wychwalać go będziemy, uczynił bowiem rzeczy podziw wzbudzające między swoim ludem» Syr 31, 8-9. U progu Wielkiego Postu zastanówmy się komu służymy : Bogu czy Mamonie ?!

 

Autorzy tekstów, pozostali Autorzy, Rozważanie

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 24.11.2024