Chorzy piszą do nas - marzec/2017
2017-04-07
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus! Ponad 50 lat temu zostałem przyjęty do wspólnoty Apostolstwa Chorych. Było to za czasów ks. Jana Szurleja, którego podpis widnieje na moim dyplomiku przynależności. Pragnę na ręce obecnego Księdza Sekretarza złożyć serdeczne podziękowania za wszelkie dobro, jakiego doświadczyłem ze strony Apostolstwa Chorych przez ostatnie 50 lat. Proszę Boga i Matkę Najświętszą, aby Apostolstwo Chorych nadal było miejscem spotkania człowieka cierpiącego z Bogiem, którego On tak bardzo kocha.
EUGENIUSZ, WIELOLETNI CZŁONEK APOSTOLSTWA CHORYCH
Droga Redakcjo! Mam już 80 lat, a członkiem Apostolstwa Chorych jestem od 23 lat. Czas niestety szybko ucieka, lat przybywa i stan zdrowia się pogarsza. Od 12 lat nie wychodzę z domu. Mieszkam samotnie. Doraźnie pomaga mi córka, która również jest chora i opiekuje się mężem cierpiącym na chorobę Parkinsona. Jednak mimo trudności, na ile siły pozwalają staram się cieszyć każdą chwilą i każdym przeżytym dniem. Dziękuję za wydawanie pisma dla chorych, które pomaga im z ufnością przeżywać cierpienie. Od samego początku mojej przynależności do Apostolstwa Chorych dokładnie czytam każdy egzemplarz miesięcznika i zawsze znajduję w nim wiele pięknych i pouczających treści. Życzę wielu sił w ofiarnej pracy dla dobra chorych. Do listu dołączam dar modlitwy.
MARIAN Z WARSZAWY
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus! Piszę, aby podziękować za każdy gest życzliwości oraz przesyłane czasopismo „Apostolstwo Chorych”, które bardzo chętnie czytam wraz z zaprzyjaźnionymi sąsiadkami. Zawsze czekamy na nie z radością, bo jest dla nas wartościowe. U mnie wciąż pojawiają się nowe problemy zdrowotne i czasem trudno mi zaakceptować ból, który prawie stale mi towarzyszy. Ufam, że Jezus jak zwykle mi pomoże. Bardzo ciepło myślę o wszystkich, którzy służą chorym. Pozdrawiam i zapewniam o modlitwie.
CZYTELNICZKA SYLWIA
Szczęść Boże! Od 46 lat choruję na stwardnienie rozsiane, poruszam się na wózku inwalidzkim. Dzięki modlitwie i Bożemu działaniu oraz pomocy Matki Najświętszej często odczuwam wielką ulgę w bólu. Jestem wdzięczna Bogu i Maryi za nieustanną opiekę oraz cuda, jakich dokonują w moim życiu. Pozdrawiam z modlitewną pamięcią.
CZYTELNICZKA Z TYCHÓW
Zobacz całą zawartość numeru ►