Podwójna moralność

Czy ważniejsze dla mnie jest to, co myślą o mnie ludzie, czy to, co myśli o mnie Bóg?

2017-06-06

I Rok czytań
Mk 12; 13-17

 

Czy obłudne - bo nieżyczliwe, w złym celu wypowiedziane - słowa faryzeuszów: "nie dbasz o niczyje względy... nie zważasz na ludzką  opinię lecz nauczasz drogi Bożej zgodnie z prawdą" mogą być dla nas drogowskazem?

Bóg posługuje się różnymi osobami, sytuacjami nawet złymi, aby wyprowadzić z nich dobro. Mamy - jak Jezus - nie dbając o niczyje względy nauczać i postępować zgodnie z PRAWDĄ. A co się dzieje w świecie, w nas, we mnie?

Eutanazja jest złem.... ale w szczególnych przypadkach można jej dokonać nawet w ośrodkach prowadzonych przez katolickie zakony! Aborcja jest złem... ale nie można narażać dzieci na życie z chorobą! Miłość jest piękna, więc dlaczego odmawiać zalegalizowania tzw. małżeństw "kochającym inaczej"? Nie przyjdziesz na imprezę integracyjną? Że w piątek? Ale przecież jest weekend, wszyscy będą... Ja też jestem katolikiem, ale sumienie zostawiam w szatni przed gabinetem... itd, itd...

Boimy się wyśmiania, lekceważenia, wykluczenia, uznania za "nienowoczesnych", za "ciemnogród", jednym słowem zależy nam na ludzkiej opini! Zapytajmy się więc dzisiaj: czy ważniejsze dla mnie jest to, co myślą o mnie ludzie, czy to, co myśli o mnie Bóg?

Autorzy tekstów, Kopczyńska Barbara, Rozważanie

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 24.11.2024