Chorzy pisza do nas - czerwiec/2017

zdjęcie: canstockphoto.pl

2017-07-14

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus! Jestem bardzo poraniona cierpieniem fizycznym, za co staram się Bogu dziękować. Bo co może uczynić osoba przeżywająca ból, cierpienie i osamotnienie? Tylko jednoczyć się z krzyżem Jezusa Chrystusa! Pragnę być dla Niego nieprzymuszonym Cyrenejczykiem. Nie jestem cierpiętnikiem, nie użalam się, a to, co mi przyniosło życie, staram się akceptować. Aktualnie trudno mi o optymistyczne myśli, bo kolejne diagnozy mogą powalić człowieka. Wierzę jednak i ufam Bogu, praktycznie żyję na kredyt Opatrzności Bożej. Jezus Miłosierny zawsze jest blisko mnie, On spogląda na mnie z wielką miłością i mobilizuje mnie do ufnej i pokornej modlitwy.

CZYTELNICZKA SYLWIA


Szczęść Boże. Zwracam się z serdeczną prośbą o przyjęcie mnie do wspólnoty Apostolstwa Chorych. Jestem pielęgniarką od 33 lat, od 5 lat pracuję w Belgii z osobami starszymi na oddziale dla osób przewlekle chorych i umierających. Sama zmagam się z artrozą, jestem obecnie po operacji, w trakcie rekonwalescencji. Pragnę łączyć chwile mniejszej sprawności i swój pielęgniarski trud z cierpieniami Pana Jezusa dla uproszenia przez ręce Maryi potrzebnych łask, szczególnie łaski dobrej śmierci dla moich podopiecznych i osób z ich rodzin.

MAŁGORZATA REMPLEWICZ


Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus. Mam 93 lata i najbardziej cierpię na samotność. Od strony fizycznej dokuczają mi jedynie puchnące nogi i czasem zawroty głowy. Bardziej cierpię na duszy niż na ciele, codziennie Bogu dziękuję za w miarę dobre zdrowie. Mam dwóch synów, którzy są mocno schorowani, mieszkają daleko i przez to nie odwiedzają mnie prawie wcale. Moje wnuki i prawnuki również nie są zbyt częstymi gośćmi w moim domu. Tłumaczą się pracą i licznymi rodzinnymi obowiązkami. Nie mam do nich żalu, choć bardzo mi ich brakuje. Rzadko wychodzę z domu. Najbardziej tęsknię za moim parafialnym kościołem, który jeszcze do niedawna często nawiedzałam. Teraz z powodu wieku i związanych z nim ograniczeń, muszę pozostać w domu. Dziękuję Panu Bogu za życzliwych sąsiadów, którzy od czasu do czasu przynoszą mi zakupy albo wyrzucają śmieci. Codziennie modlę się za osoby, od których doznaję dobroci. Proszę Boga, by żaden ich dobry czyn nie został zapomniany. Modlę się również za Ojczyznę, za wszystkich kapłanów i o pokój na świecie. Łączę się ze wszystkimi chorymi i osamotnionymi, otaczając ich sercem.

JANINA


Zobacz całą zawartość numeru ►

Z cyklu:, Nasza korespondencja, Numer archiwalny, 2017-nr-06, Miesięcznik, Autorzy tekstów, pozostali Autorzy

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 21.11.2024