Kościół uznał 70. cud z Lourdes

W święto Matki Bożej z Lourdes – 11 lutego – biskup diecezji Beauvais, Jacques Benoit-Gonin, ogłosił niewytłumaczalne z lekarskiego punktu widzenia uzdrowienie s. Bernadette Moriau.

Siostra Bernadette Moriau w wielu swoich wypowiedziach podkreśla, że za łaskę uzdrowienia dziękuje nie tylko Bogu i Maryi, ale także św. Bernadetcie Soubirous, swej wyjątkowej patronce i imienniczce.

zdjęcie: HANSLUCAS.COM/ALEXANDRE SARGOS

2018-09-07

 

Siostra Bernadette Moriau obecnie liczy 79 lat, należy do franciszkań­skiego Zgromadzenia Oblatek Najświętszego Serca Jezusowego. Od 1966 roku cierpiała na paraliż okolic lędźwiowych i krzyżowych, zwany też „zespołem ogona końskiego”, który prze­jawia się niedowładem kończyn dolnych z towarzyszącymi temu licznymi innymi zaburzeniami typu nerwowego. Od 1987 roku praktycznie nie mogła się poruszać.

W lutym 2008 roku siostra Berna­dette została zaproszona przez swojego lekarza, doktora Christopha Fumery, na pielgrzymkę diecezjalną do Lourdes, która miała odbyć się w dniach 3-7 lipca. Nigdy wcześniej nie była tam jako chora, więc z radością przyjęła zaproszenie: jako imienniczka św. Bernadetty Soubi­rous, która w Lourdes osiemnaście razy spotykała się z Matką Bożą, odczytała je jako łaskę. Jej radość była tym większa, że w roku 2008 przypadała 150. roczni­ca objawień. Podczas pobytu w Grocie Objawień, siostra Bernadette poczuła tajemniczą obecność Maryi i małej Bernadki, ale w żadnym wypadku nie prosiła o uzdrowienie – chciała raczej nawrócenia serca i siły do dalszego zno­szenia choroby.

Kilka dni później, po powrocie sio­stry do wspólnoty zakonnej w Besles koło Beauvais, nastąpiło to, co Kościół katolicki uznał za 70. cud z Lourdes w ciągu 160 lat. 11 lipca podczas adoracji w domowej kaplicy siostra Bernadet­te ponownie przeżywała w swym ser­cu mocną chwilę, jakiej doświadczyła w czasie błogosławienia chorych Naj­świętszym Sakramentem. Powtórzyło się przeżyte w Lourdes doświadczenie obecności Jezusa. Pod koniec adoracji siostra poczuła w swoim sercu wrażenia ciepła i odprężenia całego ciała. Czuła się dobrze.

Po adoracji siostra Bernadette wró­ciła do swego pokoju i tam usłyszała wewnętrzne wezwanie do zdjęcia z sie­bie tego wszystkiego, co miało jej choć trochę ułatwiać życie z chorobą: gorsetu, szyn podtrzymujących jej zwiotczałe kolana, wyłączenia stymulatora nerwo­wego itd. Uczyniła to i nagle zaczęła chodzić, bez niczyjej pomocy, całkowicie swobodnie. Na świadków poprosiła swe siostry, które nie mogły uwierzyć w to, co się stało.

Zakonnica natychmiast udała się do swego lekarza, który potwierdził wyraźną i nieoczekiwaną poprawę zdrowia. Podobne orzeczenie wydali specjaliści. Potem siostra Bernadette stawiła się w Międzynarodowym Biurze Potwierdzeń Medycznych w Lourdes, które postanowiło rozpocząć procedurę stwierdzenia i określenia cudu.

Nastąpiła długa seria licznych ekspertyz i badań. Po zgromadzeniu wszystkich materiałów lourdzkie Biu­ro Potwierdzeń Medycznych, złożone z lekarzy i specjalistów z 27 krajów, jeszcze raz zbadało sprawę i biorąc pod uwagę siedem kryteriów (znana diagno­za, poważne rokowanie oraz fakt, że uzdrowienie było nagłe, natychmiasto­we, całkowite, trwałe i niewyjaśnione), na zebraniu w dniach 18-19 listopada 2016 roku niemal jednogłośnie (przy jednym głosie sprzeciwu) orzekło, że uzdrowienie siostry Bernadette jest niewytłumaczalne przy obecnym sta­nie wiedzy naukowej.

Jednak ostateczne uznanie tego orzeczenia lekarskiego za cud należało do władzy kościelnej, która musiała to rozpatrzyć z teologicznego punktu wi­dzenia. Biskupa Beauvais o całej sprawie powiadomiono w lutym 2017 i znów musiało upłynąć kilka miesięcy żmud­nych i szczegółowych badań, prowadzo­nych przez specjalnie powołaną komisję diecezjalną, która pracowała w ścisłym kontakcie z Biurem Potwierdzeń w Lour­des. Należało też ustalić związek między uzdrowieniem a pielgrzymką siostry do sanktuarium w Lourdes, aby ostatecz­nie potwierdzić „cudowny i niezwykły charakter” uzdrowienia.

W rozmowie z paryskim dzienni­kiem „Le Figaro” biskup Jacques Benoit­-Gonin zapewnił, że nie znał wcześniej s. Bernadette, nie mógł więc wypowiadać się na temat jej doświadczeń i osobistych przeżyć. Jednocześnie podkreślił, że „dla Kościoła cud jest działaniem Boga, które mówi coś o Nim i o Jego planie wobec ludzkości”. Dodał, że cuda nierzadko dokonują się za pośrednictwem świę­tego, do którego się dana osoba modli. „W tym wypadku Bóg zadziałał przez Maryję Pannę, czczoną w Lourdes” – zauważył biskup Beauvais.

Do Międzynarodowego Biura Po­twierdzeń Medycznych w Lourdes w ciągu 160 lat wpłynęło ponad 7 tys. wiadomości o różnych uzdrowieniach, które się dokonały za wstawiennictwem czczonej tam Maryi. Oficjalnie za uzdro­wienia niewytłumaczalne z medycznego punktu widzenia Kościół uznał 70 z nich. Przeszło 80% oficjalnie uznanych cu­dów dotyczy kobiet, najmłodsza osoba uzdrowiona miała w chwili odzyskania zdrowia 2 lata. Osoby, których uzdro­wienie uznano za cudowne, pochodziły przede wszystkim z Francji (55), poza tym są na tej liście Włosi (8), Belgo­wie (3), Algierka, Niemka, Austriaczka i Szwajcar.

Za pierwszy cud zdziałany w Lo­urdes oficjalnie uważa się przypadek 38-letniej Francuzki Catherine Latapie z Loubajac, która półtora roku cierpiała na paraliż łokcia i niedowład ramion. Została uzdrowiona około 1 marca 1858, gdy trwały jeszcze objawienia. Diecezja Tarbes, na terenie której leży Lourdes, uznała to za cud po prawie 4 latach – 18 stycznia 1862 roku.


Zobacz całą zawartość numeru ►

Autorzy tekstów, S. Aleksandra, Miesięcznik, Numer archiwalny, 2018nr05, Z cyklu:, Rozmaitości, Teksty polecane

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 23.11.2024