„Kto przyjmuje jedno z tych dzieci w moje imię, Mnie przyjmuje”

Czy przyjmuję w dziecku Jezusa?

2018-05-22

II rok czytań
Mk 9, 30-37

Od kiedy Jezus przyszedł na ziemię i utożsamił się z każdym z nas, łatwiej jest przyjąć innego, słabszego, bezbronnego, bo można (i trzeba) zobaczyć w nim Jezusa. I jakoś tak jest, że ludzie wierzący w Jezusa i wierzący Jezusowi łatwiej przyjmują „jedno z tych dzieci” – w Jego imię.

Niedawno zmarły działacz pro-life dr inżynier Antoni Zięba przed wielu laty zrobił w swoim sercu miejsce dla odrzucanych, nienarodzonych dzieci i niestrudzenie przekonywał innych, aby przyjmowali te dzieci do swoich serc i do swojego życia. A prof. Bogdan Chazan? Ile musi wycierpieć tylko dlatego, że „przyjmuje te dzieci”!

W czasach Jezusa dzieci były własnością rodziców i podlegały całkowicie ich władzy. Nie było Rzecznika Praw... itp. Można przyjąć, że słowa Jezusa dotyczą wszystkich pozbawionych praw, najbardziej bezbronnych. Spotykamy ich codzienne, mijamy... św. Matka Teresa z Kalkuty, św. Jan Paweł II, św. Brat Albert zauważyli ich i przyjęli „w Jego imię”! A my? A ja...

Autorzy tekstów, Kopczyńska Barbara, Rozważanie

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 24.11.2024