Ziemia Boga
O posłudze ojców franciszkanów w Ziemi Świętej mówi o. Zacheusz Drążek OFM, przełożony klasztoru franciszkanów w Bazylice Bożego Grobu w Jerozolimie.
2018-09-07
KS. WOJCIECH BARTOSZEK: – Dlaczego pielgrzymi przyjeżdżają do Jerozolimy?
O. ZACHEUSZ DRĄŻEK OFM: – Kiedyś usłyszałem piękne słowa, że to jest Ziemia Świętego. Nie należy ona do nikogo, bo jest własnością Boga. I to jest główny powód dla którego od dwóch tysięcy lat przybywają tutaj pielgrzymi. Przybywają do Ziemi Świętej, do Ziemi Świętego, aby spotkać się z samym Bogiem. Pierwsi chrześcijanie zaczęli odwiedzać te tereny już w I wieku, chcąc osobiście dotknąć miejsc świętych związanych ze śmiercią i zmartwychwstaniem Jezusa. Potem, gdy Rzymianie przejęli w posiadanie te tereny, nadszedł dla chrześcijan ciężki czas. Rzymianie budowali na miejscach świętych własne, pogańskie świątynie, w których czcili swoje bóstwa. Chcieli w ten sposób odstraszyć chrześcijan i sprawić, by tutaj nie pielgrzymowali. W IV wieku z wielką wiarą przybyła tutaj św. Helena, która – jak wiemy – odnalazła krzyż Jezusa. Warto wspomnieć o ciekawych – szczególnie dla osób chorych – okolicznościach odnalezienia krzyża. Święta Helena znalazła kilka belek krzyża w cysternie, która była wysypiskiem śmieci. Aby jednak przekonać się, która z belek jest tą pochodzącą z krzyża Jezusa, poprosiła osobę chorą, by dotykała po kolei wszystkich belek. Ale dotknąwszy tylko jednej z nich, osoba chora doznała cudu uzdrowienia. Święta Helena odczytała to jako znak od Boga, który w ten sposób miał wskazać drzewo krzyża, na którym umarł Pan Jezus. Fragmenty tej cudownej belki możemy do dzisiaj czcić w wielu relikwiarzach na całym świecie.
– Czy oprócz tych najważniejszych uzdrowień, jakimi są uzdrowienia duchowe, zdarzają się tutaj, zwłaszcza podczas adoracji krzyża, także uzdrowienia fizyczne?
– Nigdy nie byłem tutaj świadkiem uzdrowienia fizycznego. Nikt na moich oczach nie wstał z wózka inwalidzkiego, nie odzyskał w cudowny sposób wzroku lub mowy. Bardzo często natomiast zdarzają się podczas modlitwy uwolnienia ludzi spod władzy złego ducha.
– Na czym polega posługa ojców franciszkanów w Ziemi Świętej?
– Pierwszym zadaniem ojców franciszkanów w całej Kustodii Ziemi Świętej jest podtrzymywanie wiary żyjących tutaj chrześcijan i towarzyszenie im. Prowadzimy parafie, wspieramy chrześcijan, aby stąd nie wyjeżdżali, dając im pracę i budując dla nich domy. Drugim naszym zadaniem jest przyjmowanie pielgrzymów i opieka nad miejscami świętymi. Ojcowie franciszkanie są obecni w Ziemi Świętej od 800 lat. Dokładnie w tym roku obchodzimy jubileusz 800-lecia przybycia pierwszych braci franciszkanów na te tereny. Przez wieki wiele miejsc świętych, w których miały miejsce wydarzenia znane nam z kart Pisma świętego, zostało wykupionych i oddanych franciszkanom pod zarząd i opiekę. Dlatego dzisiaj niemal w całej Ziemi Świętej można spotkać posługujących pielgrzymom franciszkanów. Jest to dla nas wielka radość i przywilej.
– Czy wśród ogromnej rzeszy pielgrzymów przybywających do miejsc świętych, są także osoby chore i niepełnosprawne?
– Tak, przybywają tutaj tysiące osób chorych i niepełnosprawnych. Niezwykła pielgrzymka miała miejsce w kwietniu 2016 roku. Ówczesny krakowski biskup pomocniczy Grzegorz Ryś przybył tutaj z zaprzyjaźnioną grupą 100 osób – niepełnosprawnych i ich opiekunów. Było to dla mnie wielkie przeżycie, bo widziałem głęboką wiarę tych osób. Oni dawali piękne świadectwo wiary wobec wszystkich, których spotykali, nie tylko wobec chrześcijan. Miałem szczęście towarzyszyć im i trochę pomagać w dotarciu do miejsc świętych. Tutaj są wszędzie wąskie przejścia i strome schody, dlatego osoby na wózkach potrzebują pomocy innych. Pamiętam, że dosłownie na plecach lub na rękach wnosiliśmy chorych na Kalwarię – miejsce ukrzyżowania Jezusa albo wciągaliśmy ich na kocach do Grobu Pańskiego. Na szczęście mieliśmy przywilej pierwszeństwa, przepuszczano nas do przodu i chorzy nie musieli oczekiwać w długiej kolejce. Kiedy papież Jan Paweł II przybył tutaj z pielgrzymką w 2000 roku i był już bardzo chory, również chciał nawiedzić miejsce ukrzyżowania Pana Jezusa. Było ciężko, ale sam wówczas powiedział, że nie opuści Bazyliki Grobu Pańskiego, dopóki nie pomodli się na Golgocie. Tak rzeczywiście się stało. Papież zdołał powoli i z trudem pokonać strome schody, by w końcu uklęknąć i modlić się w miejscu śmierci Pana Jezusa. Wracając jeszcze do pielgrzymki z 2016 roku, chcę podkreślić, że arcybiskup Grzegorz Ryś był wówczas niezmiernie szczęśliwy, że taka pielgrzymka mogła się odbyć i że dane mu było przywieźć tutaj chorych niemalże na własnych plecach.
– Czytelnikami „Apostolstwa Chorych” są głównie osoby obłożnie chore i niepełnosprawne. Ofiarują one swoje cierpienia w intencjach Kościoła i świata. Proszę Ojca o słowo pozdrowienia dla nich.
– Drodzy Chorzy, zapewniamy Was o naszej modlitwie. Pamiętamy nie tylko o przybywających tutaj pielgrzymach, ale również o tych, którzy łączą się z nami duchowo, przeżywając swoje cierpienie w domu lub szpitalu. Bądźcie pełni nadziei, że Wasze ziemskie cierpienie jest zawsze złączone z cierpieniem Jezusa i to właśnie On niesie z Wami krzyż.
– Bardzo dziękuję Ojcu za rozmowę.
Zobacz całą zawartość numeru ►