Istota bólu w zdrowiu i w chorobie
Bólu nie da się całkowicie wyeliminować z życia człowieka i nie taki też jest cel medycyny. Chodzi o to, by jego odczuwanie nie było cierpieniem, które według Alberta Schweizera może być gorsze od śmierci.
2018-09-07
Najczęściej odczuwaną dolegliwością jest ból. Budzi on niepokój o zdrowie, a nawet o życie. Jeśli jest odczuwany wewnątrz organizmu, budzi szczególny niepokój i lęk. Jeśli pochodzi z przyczyn zewnętrznych, jest sygnałem alarmowym przestrzegającym przed uszkodzeniem. Należy do podstawowych objawów stanu zagrożenia ciągłości tkanek i życia żywego organizmu. Ból wewnętrzny natomiast był zawsze czymś tajemniczym, co budziło lęk i potrzebę pomocy lub ratunku. Ból jest najczęstszą przyczyną wizyty u lekarza, a jego usunięcie najczęściej podejmowanym działaniem objawowym w medycynie. Człowiek pierwotny w kontakcie ze środowiskiem doznawał bólu znacznie częściej, niż ma to miejsce dzisiaj. W ten sposób nauczył się odróżniać dobro od zła i przystosował się do otoczenia.
Ból jako zjawisko
Obecność bólu jest zwykle utożsamiana z chorobą. Zjawisko to towarzyszy człowiekowi od narodzenia do śmierci i znane jest ludzkości od zarania, wywierając swe piętno na historii rozwoju gatunku ludzkiego. Znalazło to swoje odbicie w filozofii, religiach i wszelkiego rodzaju twórczości, zwłaszcza w sztuce. W czasach, gdy miejsce fizjologii zajmowała filozofia, ból uważano za zjawisko czysto emocjonalne. Arystoteles określał go jako pasję duszy. Prawdziwa wiedza o bólu rozwinęła się dość późno, w stosunku do jego powszechności i znaczenia, gdyż dopiero w ubiegłym stuleciu. Przez całe bowiem wieki medycyna zajmowała się bólem marginalnie, zostawiając to zjawisko filozofom. Wiek XX przyniósł nowoczesne techniki badawcze, które wciąż doskonalone, pozwoliły na dokonanie wspaniałych odkryć, stworzenie wielu hipotez. Poszerzyły one znacznie wiedzę o bólu, jego rodzajach, patomechanizmie i kontrolowaniu.
Różne spojrzenia na ból
Ból można rozpatrywać z punktu widzenia jego użyteczności jako objawu diagnostycznego lub jako objawu informującego o skuteczności leczenia (ustępowanie dolegliwości bólowych w miarę poprawy stanu zdrowia). Temu zagadnieniu poświęcono wiele miejsca w podręcznikach klinicznych. Ból jest również postrzegany jako zagadnienie społeczno-ekonomiczne, bywa nazywany cichą epidemią: co szósty dorosły mieszkaniec naszego globu cierpi z powodu zbytecznego bólu (przewlekłego). We współczesnym społeczeństwie nie można również nie dostrzegać faktu, że niepotrzebny ból jest przyczyną dużych strat gospodarczych.
Ważnym jest przedstawienie bólu, którego przydatność diagnostyczno-informacyjna jest nieduża, wątpliwa lub jest on całkowicie bezużyteczny np. ból po oparzeniu, migrena, neuralgia po półpaścu, ból w chorobie nowotworowej i w zaawansowanej fazie choroby, ból fantomowy itp. Taki ból opóźnia gojenie uszkodzonych tkanek, pogarsza wydolność intelektualną, upośledza wykonywanie wielu czynności fizycznych, może doprowadzić do frustracji i śmierci osoby bezsensownie cierpiącej. Jest bólem bezużytecznym. Pytamy wówczas o sens, a może o bezsens bólu? Pytania o sens bólu są jednym ze stałych elementów, które można wskazać w wypowiedziach osób chorych i cierpiących przewlekle. Przychodzą do lekarza, skarżąc się na ból i prosząc o pomoc. Ośrodki i poradnie leczenia bólu, zespoły opieki paliatywnej i hospicyjnej są miejscami uprzywilejowanymi, skupiającymi te skargi. Stawiają lekarza w sytuacji wysłuchania ukrytego sensu bólu. A paleta sensu bólu jest szeroka i zróżnicowana. Pochodzenie kulturowe chorego (etniczne, socjalne, religijne) wpływa na znaczenie bólu w jego życiu i nadaje kolorytu sposobowi jego wyrażania.
W wyniku doświadczenia bólu przewlekłego, wartości mogą się zachwiać. Jaki sens próbować nadać silnemu, utrzymującemu się bólowi, który często towarzyszy szczególnie chorym na raka? Chodzi o sens cierpienia, rozciągającego się na godziny, minuty, sekundy... To trudne zadanie, bo ból nie pozostawia miejsca na nic innego oprócz oczekiwania na ukojenie. Dlatego też zespoły bólu przewlekłego w każdej chorobie należy leczyć lub kontrolować, uśmierzając go wszystkimi dostępnymi środkami farmakologicznymi i niefarmakologicznymi.
Ból dla pacjenta oznacza chorobę lub uszkodzenie, dla lekarza jest objawem, z którym walczy, dla fizjologa zaś jest rodzajem czucia, które podobnie jak inne rodzaje czucia, jest niezbędne do prawidłowego funkcjonowania organizmu. Każdy człowiek „uczy się bólu” od okresu prenatalnego, zapamiętuje szkodliwe bodźce wywołujące uczucie bólu, umiejscawia ból, rozpoznaje różne jego rodzaje. To przeżywanie i „uczenie się bólu” trwa aż do śmierci. Mimo, że człowiek wie co to jest ból, gdyż spotyka się z nim na co dzień, nie potrafi go zdefiniować. Wynika z tego, że ból jest doświadczeniem wysoce subiektywnym i indywidualnym.
Definicja bólu
W 1979 roku Komisja Taksonomii Międzynarodowego Towarzystwa Badania Bólu przyjęła taką oto definicję: „Ból to nieprzyjemne, zmysłowe i emocjonalne odczucie towarzyszące istniejącemu lub zagrażającemu uszkodzeniu tkanki, lub odnoszone do takiego uszkodzenia”. Nie jest to definicja w pełni wyczerpująca i uniwersalna, gdyż np. nie każde uszkodzenie tkanki powoduje ból i nie każdy narząd jest wrażliwy na uszkodzenie. Ból zależy od tego, czy w miejscu zadziałania bodźca bólowego są receptory bólowe, a nawet tam, gdzie one są, bodziec uszkadzający może być nieodczuwalny (np. czynnik toksyczny, chemiczny). Przyjęta definicja stwierdza, że ból jest zjawiskiem czuciowym – zmysłowym o charakterze nieprzyjemnym, które sprawia cierpienie. Powoduje powstanie pewnego stanu emocjonalnego, stanu zagrożenia połączonego z lękiem. Powstaje cały łańcuch odpowiedzi i reakcji na ból. Jest to więc już odruch bólowy o podstawowym znaczeniu dla organizmu, którego punktem centralnym – ośrodkiem jest świadomość. Nie ma bólu i odruchu bólowego bez świadomości. Ból jest tylko występującą częścią tego odruchu, którego anatomiczną bazę stanowi układ czuciowy, a właściwie tylko jego część nazwana przez Sherringtona układem nocyceptywnym (od nocere – szkodzić, nocycepcja – odbieranie bodźców szkodliwych, uszkadzających). Układ ten składa się z takich elementów jak: receptor bólowy, nerwy, drogi przewodzenia impulsów bólowych i ośrodki, których zadaniem jest rozpoznanie bodźca, siły jego działania i miejsca uszkodzenia lub zagrożenia.
Psychiczna reakcja na ból
Impuls bólowy kończy swoją drogę w mózgu, w korowych ośrodkach czucia, gdzie zostaje rozpoznany i zlokalizowany, natomiast cierpienie jaki sprawia, zależy od psychicznej reakcji na ból. Reakcja ta jest cechą całkowicie indywidualną i od niej zależy „przeżycie bólowe” oraz tolerancja bólu. Zależy ona od wielu czynników wewnętrznych i zewnętrznych i powstaje przy udziale ważnych układów mózgowych, zawiadujących emocjami. Czynnikami zewnętrznymi wpływającymi na psychiczną reakcję bólową są: siła bodźca bólowego, inne bodźce działające jednocześnie, substancje chemiczne, rytm dobowy, czynniki meteorologiczne i inne. Czynnikami wewnętrznymi wpływającymi na tę reakcję są: cechy osobnicze charakteru i stan układu nerwowego, w szczególności mózgu i układu nocyceptywnego w chwili działania bodźca bólowego. Inne bodźce działające jednocześnie z bodźcem bólowym, mają duży wpływ na skalę reakcji bólowej ze strony psychiki. Takimi bodźcami są: dotyk, ciepło i zimno, ucisk, bodźce wzrokowe, słuchowe (muzyka) i czynniki psychologiczne. Ten wpływ innych bodźców jest wykorzystywany w różnych formach fizyko- i psychoterapii. Substancje chemiczne, używki, alkohol, leki itp. mogą zarówno zwiększać, jak i zmniejszać tę reakcję. Stan układu nerwowego – morfologiczny i funkcjonalny – ma decydujące znaczenie dla reakcji ze strony psychiki. Stan funkcjonalny układu nocyceptywnego, stan emocjonalny, stan świadomości i wszystkie inne elementy psychiki decydują o skali cierpienia na równi z innymi czynnikami.
Głównymi objawami psychicznej reakcji na ból patologiczny (przewlekły) są lęk i depresja. Lęk towarzyszy bólowi ostremu. Obserwuje się dwa typy zachowań spowodowanych ostrym bólem i reakcją lękową. Jeden typ objawia się pobudzeniem i niepokojem ruchowym, drugi – zahamowaniem, bezruchem i zamknięciem się w sobie. Depresja z reguły towarzyszy bólowi przewlekłemu i stwierdza się ją u ponad 60% ludzi cierpiących. Zwiększa ona cierpienie i przeżycie bólowe. Ból jest także jednym z objawów depresji.
Rodzaje i leczenie bólu
Mechanizm wywołujący ból narzuca pewne jego cechy. Przejawiają się one w formach ekspresji, będącymi cennymi wskazówkami diagnostycznymi. Cechami bólu są: jego lokalizacja, natężenie, czas trwania i jakość. Określenie cech bólu pozwala rozpoznać rodzaj bólu: czy jest to ból pochodzenia somatycznego, narządowego, z uszkodzenia układu nerwowego czy ból psychogenny. Postępowanie określające rodzaj bólu wpływa na skuteczność leczenia przeciwbólowego przez wybór odpowiedniej metody.
Źle i nieskutecznie kontrolowany ból zmusza chorego, jego rodzinę i lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej do szukania pomocy w poradniach i ośrodkach leczenia bólu, w zespołach opieki paliatywnej i hospicyjnej. Oczekują oni zlikwidowania bólu, nie wiedząc nawet, czy i jak można to osiągnąć. Jest to reakcja na sytuację stworzoną przez ból nieleczony wcale lub leczony źle. Właściwa terapia dzięki medycynie bólu pozwala zachować choremu pełną kontrolę, prowadzić normalne życie towarzyskie i w pełni zachować świadomość. Nigdy nie zapominajmy, iż chory cierpiący z powodu przewlekłego bólu, nawet jeżeli może spać, gdy ból łagodnieje, ciągle pozostaje pod jego wpływem. Myśl o nim uniemożliwia mu jedzenie, sprawia, że pozostaje bez ruchu w pozycji wymuszonej, narażając się na powstawanie odleżyn. Cała sytuacja z nasilającym się bólem prowadzi do „błędnego koła zdarzeń”. Chory zamyka się w swoim nieszczęściu, odmawiając kontaktu z otoczeniem. Ten etap jest bardzo źle znoszony przez rodzinę. Nie może ona patrzeć na cierpienie chorego, które zaburza w sposób bardziej lub mniej stały jego sen, szczególnie gdy leczenie przeciwbólowe jest źle ustawione. Nie ryzykujmy, aby nam powiedziano: „Ból, który toleruje się najlepiej, to ból należący do innych”.
Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) sklasyfikowała ból przewlekły na trzech poziomach, w zależności od jego nasilenia: słaby, umiarkowany i intensywny. W leczeniu bólu należy przestrzegać żelaznych reguł:
• Kontrolować ból przez 24 godziny na dobę.
• Leczenie powinno być oparte na dokładnym rozpoznaniu rodzaju bólu.
• Należy znać z całą dokładnością czas działania przepisywanych leków, aby je powtarzać przed całkowitą eliminacją z organizmu. Za wszelką cenę należy unikać pojawiania się bólu.
• Leczyć według zasady „Drabiny analgetycznej”, w bólu słabym stosuje się leki nieopioidowe, w bólu umiarkowanym stosuje się słabe analgetyki opioidowe, a ból intensywny kontrolujemy silnymi opioidami.
• Trzeba leczyć działania uboczne związane ze stosowaną terapią, które same przez się mogą pogarszać stan zdrowia pacjenta.
Bóle w wyniku uszkodzenia układu nerwowego np. ból w miejscu amputowanej kończyny, neuralgia nerwu trójdzielnego, neuralgia popółpaścowa, bóle u chorych na nowotwór twarzy, zlokalizowany w jamie ustnej i gardle, w raku trzustki oraz u chorych w stadium zaawansowanym choroby nowotworowej, ulgę przynoszą leki antydepresyjne i przeciwdrgawkowe, jako koanalgetyki wspomagające efekt przeciwbólowy podstawowych analgetyków.
Warto na koniec podkreślić, że nigdy nie należy lekceważyć bólu. Ból zarówno ostry, jak i przewlekły – jest bowiem każdorazowo sygnałem ostrzegawczym ze strony naszego organizmu. Należy zgłaszać się z bólem do specjalistów tym bardziej, że współczesne standardy farmakoterapii bólu zapewniają skuteczne jego kontrolowanie i znaczącą poprawę jakości życia chorego.
Zobacz całą zawartość numeru ►