Był w synagodze człowiek, który miał w sobie ducha nieczystego...

Co oznacza nieczystość?

2018-09-04

II rok czytań
Łk 4, 31-37

Ten fragment Ewangelii rodzi we mnie tyle pytań.

Św Łukasz pisze o człowieku, który był w synagodze i miał w sobie ducha nieczystego.

Jak odległe i egzotyczne wydaje mi się to sformułowanie.Czy patrząc na kogokolwiek (a już, broń, Panie Boże, na siebie), mogłabym powiedzieć, że ma w sobie ducha nieczystego? Czy wtedy tak się zdarzało, a teraz nie? Czy Łukasz - lekarz z czasów Chrystusa - mógł tak napisać o kimś, kto chorował na nieznaną mu jednostkę chorobową? Ależ nie - dalsze zdania pokazują, że się nie pomylił. Był to duch nieczysty. Duch podejrzliwy, który nie widział Miłości Bożej ani celu,dla którego Zbawiciel przyszedł na świat.

Jezus okazał się być bardziej potrzebny niż lekarz.

Więc zastanawiam się, co oznacza nieczystość?

Przypomniałam sobie, że niedawno byłam na poczcie wysłać list. Stanęłam w kolejce i zobaczyłam przede mną wózek, a w nim paromiesięczne niemowlę z cudownymi, szeroko otwartymi, niebieskimi oczkami. Zatrzymało wzrok na mnie. Było to niespodziewane doświadczenie czystości, światła i pokoju w czyimś spojrzeniu. Jak bardzo chciałam znowu mieć w sobie taką przejrzystość pełną Boga. Ale to już całkiem inna historia. Historia Nikodema.



Wcześniejsze rozważania można znaleźć TUTAJ.

Autorzy tekstów, Kumor-Głodny Teresa, Rozważanie

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 23.11.2024