Daj nam jakiś znak...
Największy cud jest na wyciągnięcie ręki – to Eucharystia.
2018-10-15
Rozważanie do fragmentu Ewangelii Łk 11, 29-32
II rok czytań
„Znak Jonasza” to męka, śmierć i zmartwychwstanie Jezusa, czyli największe wyznanie miłości Boga do człowieka. My jednak często oczekujemy od Boga innego znaku, który miałby nas pobudzić do większej wiary w Niego. Mówimy: gdybym był świadkiem jakiegoś cudu, wtedy moja wiara byłaby silniejsza. Gdybym zobaczył coś, co wykracza poza prawa natury, wtedy na pewno łatwej by mi się wierzyło… Te żądania Żydów: ‘pokaż nam znak, a uwierzymy”, są w każdym z nas obecne.
Zapominamy, że Pan Bóg nie przyszedł jednak na świat, aby nas kupić spektakularnymi czynami i cudownościami. On przyszedł po prostu wyznać swoją miłość do nas. I ma nadzieję, że my w tę miłość uwierzymy i tę miłość przyjmiemy.
Największy cud jest na wyciągnięcie ręki – to Eucharystia. Bóg staje się konsekrowanym chlebem i winem. A my podczas Mszy św. Wchodzimy w przestrzeń Bożej miłości. Wtedy On nas dotyka, ogarnia błogosławieństwem, uzdalnia duchowo i fizycznie.
Miłość Boga, wyznana na krzyżu i ukryta w Eucharystii to coś więcej niż cud.