Nie wiemy dokładnie, jak będzie w niebie, ale będzie PIĘKNIE.
„Przyjdźcie, bo już wszystko jest gotowe”
2018-11-06
Rozważanie do fragmentu Ewangelii Łk 14, 15-24
II rok czytań
Wieczór przed uroczystością Wszystkich Świętych. Z kościoła po spowiedzi świętej w drodze do domu wstąpiłam do sklepu. Przy kasie uśmiechnięta (mimo niewątpliwego zmęczenia) miła pani zagaduje kupujących. Z każdym skasowanym produktem jesteśmy coraz bardziej zgodne co do tego, że jutro świętujemy imieniny wszystkich, którzy już są w niebie, a pojutrze wspieramy tych, którzy chcieliby tam być, ale jeszcze nie mogą. Za mną chyba znajoma pani z kasy, bo rozmawiają „na ty”. Na stwierdzenie (wydawałoby się oczywiste), że wszyscy chcą do nieba, ona rzuca: „ja nie chcę, ja lubię ciepło, to wolę do piekła!” Zmroziło mnie, ale odwracając się, z uśmiechem mówię, że według niektórych wizji piekło to raczej zimna pustka niż przyjemne ciepło, więc chyba lepiej jednak iść do nieba. Nie wiemy dokładnie, jak tam będzie, ale będzie PIĘKNIE. W spojrzeniu tej pani i jej słowach: ”to nie dla mnie”, było coś niesamowicie smutnego i okropnego. Spakowałam swoje zakupy i pożegnałam się, życząc mimo wszystko miłego świętowania. Całą drogę do domu modliłam się za panią, która „woli do piekła”. Nawet jak to miał być żart, to w tonie głosu i spojrzeniu tej pani było coś niepokojącego. Może fakt, że byłam tuż po spowiedzi, uwrażliwił mnie na ten niepokój. Bóg przygotował miejsce za stołem i wspaniałe potrawy dla wszystkich, ale my wolimy oglądać pole, próbować woły, cieszyć się żoną lub (jak ta pani) wolimy do piekła...
Przejeżdżając obok tego sklepu, modlę się, abyśmy się spotkały – miła kasjerka, pani, która chce do piekła i ja – na uczcie w NIEBIE.