Ewangelia dla odważnych albo znak rozpoznawczy chrześcijanina
Nie dajmy się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężajmy.
2019-06-17
Rozważanie do fragmentu Ewangelii Mt 5, 38-42
XI tydzień zwykły
Wielu uważa dzisiejszą Ewangelię za najtrudniejszą do zrealizowania w swoim życiu. Zazwyczaj na słowa Pana Jezusa: „Jeśli ktoś uderzy cię w prawy policzek nadstaw mu i drugi!” (Mt 5, 38) człowiek reaguje zdenerwowaniem i oburzeniem – to niedorzeczne, nie mogę na to pozwolić, mam swój honor i godność, to dobre dla słabych i tchórzliwych.
Nasz rozum domaga się sprawiedliwości rozumianej według prawa mojżeszowego „oko za oko…”, jednak rozwiązywanie problemów tą drogą pociąga za sobą prawo odwetu, poszukiwanie winnych, sądy, wzajemne oskarżenia, podziały, rozdarcia we wspólnotach, podejrzliwość, posądzenia, wzajemne zranienia itp.
Dlatego Pan Jezus proponuje radykalne, ale skuteczne rozwiązanie:
- „nie stawiajcie oporu złemu” (Mt 5, 39),
- „nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj” (Rz 12, 21).
Dlaczego tak? Bo znakiem rozpoznawczym chrześcijanina jest MIŁOŚĆ. „Po tym poznają, że jesteście uczniami moimi, jeśli będziecie się wzajemnie miłowali” (J 13, 35). Pan Jezus bardzo jasno określa, że całe Prawo i Prorocy opiera się na przykazaniu miłości Boga i bliźniego (por. Mt 22, 36-40).
Przykładem, w jaki sposób należy realizować przykazanie miłości Boga i bliźniego, jest patron dnia dzisiejszego, św. Albert Chmielowski, którego dewizą życia było „Być dobrym jak chleb na stole, z którego każdy może ułamać dla siebie, ile mu potrzeba…”
Również dzisiejsze czytanie liturgiczne podaje nam podpowiedź, w jaki sposób dobrem zwyciężać zło. Św. Paweł w Drugim Liście do Koryntian pisze, jak należy postępować, gdy spotyka nas zło, aby nie dać okazji do zgorszenia: „Nie dając nikomu sposobności do zgorszenia, aby nie wyszydzono naszej posługi, okazujemy się sługami Boga przez wszystko: przez wielką cierpliwość, wśród utrapień, …przez miłość nieobłudną…” (2 Kor 6, 4-10).
Dlatego nie dajmy się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężajmy. Rozważ jeszcze raz treść dzisiejszej Liturgii Słowa i pomyśl - na ile moje życie codzienne jest dla innych wyraźnym i czytelnym świadectwem mojej przynależności do Chrystusa?