„Oto Twoja Matka...”
Uciekając się do Maryi w swoich potrzebach, nie powinniśmy oczekiwać „protekcji Matki u Syna”, ale raczej uczyć się od Niej zaufania Bogu i pełnienia Jego woli.
2020-01-28
Rozważanie do fragmentu Ewangelii Mk 3, 31-35
III tydzień zwykły
Już ze słów zwiastowania Maryja dowiedziała się, że Syn którego urodzi nie będzie tylko dla Niej… „Będzie królował nad domem Jakuba...” – czyli będzie dla nich, dla „domu Jakuba”. Będzie królował, czyli dbał o nich, rządził nimi, bronił ich. Od Elżbiety usłyszała: „a skądże mi to, że Matka mojego Pana przychodzi do mnie”. Twój Syn – ale mój Pan! W Świątyni Jerozolimskiej dwunastoletni Jezus przypomina o szczególnej relacji łączącej Go z Ojcem Niebieskim – ważniejszej niż relacje z ziemskimi Rodzicami. Wszystko to Maryja przechowywała i rozważała w sercu. Była nie tylko Matką, ale Uczennicą Jezusa, Służebnicą Pańską pełniącą Jego wolę.
„Oto Twoja Matka...” mówią Jezusowi w dzisiejszej Ewangelii. Dokładnie to samo czytamy w Ewangelii św. Jana (19, 27). Umierający na krzyżu Jezus oddaje wszystko: życie, Matkę… Wcielony Bóg – Jezus przyszedł, aby objawić światu miłość Boga, miłość, która jest zdolna oddać wszystko! „Bóg niczego nie zabiera, chyba, żeby dać więcej!” – pisał jeden z papieży. Doświadczyła tego Maryja, gdy pod krzyżem Jezusa stała się Matką Jana, a przez to Matką wszystkich wierzących. Była na to przygotowana przez wcześniejsze wydarzenia, rozważanie ich i wypełnianie woli Boga.
A my uciekając się do Maryi w swoich potrzebach, nie powinniśmy oczekiwać „protekcji Matki u Syna”, ale raczej uczyć się od Niej zaufania Bogu i pełnienia Jego woli.