Bóg do niczego nie zmusza
Wolna wola, jaką zostaliśmy obdarzeni jest wyrazem i dowodem wielkiej Bożej miłości, posuniętej do zgody na to, że niejeden człowiek wybierze w swoim życiu brak Pana Boga.
2020-02-03
Rozważanie do fragmentu Ewangelii Mk 5, 1-20
IV tydzień zwykły
Doświadczenie Bożego działania, Jego obecności i mocy potrafi wyrwać człowieka nawet z największego zła. Doświadcza tego opętany z dzisiejszej ewangelii, który, kiedy zostaje uwolniony, chce być przy Jezusie, prosi Mistrza żeby ten go nie odsyłał.
Jednocześnie ewangelia pokazuje nam, że na działanie Bożej łaski można też zareagować w zupełnie inny sposób, że nie wdziera się ona w życie człowieka, stawiając go pod ścianą i zabierając wolny wybór. Gerazeńczycy tak samo, jak opętany doświadczają Bożego działania, ale ich reakcja na całą tę sytuację jest zupełnie odmienna. Proszą Jezusa, żeby ten odszedł z ich granic i Chrystus to ich życzenie spełnia.
To pokazuje nam wszystkim, że Pan Bóg nigdy nikogo do niczego nie zmusza. Wolna wola, jaką zostaliśmy obdarzeni jest nie tylko niesamowitym darem, dla każdego i każdej z nas, ale przede wszystkim jest wyrazem i dowodem wielkiej Bożej miłości, posuniętej do zgody na to, że niejeden człowiek wybierze w swoim życiu brak Pana Boga, tak jak zrobili to Gerazeńczycy.
Naśladowanie Pana Boga w tym względzie jest dla nas nieraz bardzo trudne. Nasza ułomna, ludzka natura skłania nas do tego, żeby przywiązywać do siebie innych ludzi – emocjonalnie, materialnie, towarzysko. Spragnieni miłości staramy się czasem „stworzyć” ją w ten sposób. Zapominamy wtedy o tym, że uzależnienie kogoś od siebie, nigdy nie będzie prawdziwą miłością. Ona z natury jest dobrowolnym darem z siebie dla drugiej osoby. Tego uczy nas Chrystus dając nam samego siebie w darze, godząc się na to, że wielu ten dar odrzuci. Pamiętajmy o tej nauce, szczególnie tworząc więzy międzyludzkie.