Bóg ocala życie
Widzę w tym samo sedno Zmartwychwstania, wzrok Boga ogarniający wszelką ułomność i cierpienie, który patrzy, by przywracać pełnię życia, radość i wszystko, co było Jego zamysłem.
2020-09-07
Rozważanie do fragmentu Ewangelii Łk 6, 6-11
XXIII tydzień zwykły
XXIII tydzień zwykły
Człowiek z uschłą prawą ręką, niezgrabnie zwisającą wzdłuż ciała. O wiele szczuplejszą od lewej. Z pewnością pełen kompleksów, bo schował się na obrzeżach zgromadzonych wokół Jezusa. Taki człowiek, zwykle zwracający na siebie uwagę, skupiający ciekawe spojrzenia przez pewną niezwykłość, inność. Nawet ja zerkam na niego, próbując postawić diagnozę. Niedowład, porażenie albo uszkodzenie splotu barkowego przy porodzie? Pewnie nie pracuje. A może świetnie radzi sobie lewą ręką? Tylko dlaczego ja mu się tak przypatruję i analizuję jego życie?
Wtedy słyszę głos mówiący właśnie do niego: „Podnieś się i stań na środku”. Potem wszystko toczy się zaskakująco. Najpierw widzę w pełnym świetle tego przeszytego różnymi cierpieniami człowieka. Jestem zdziwiona, że ma tyle odwagi, może pragnienia, czy wiary, żeby przyjść na środek, popatrzeć na Jezusa, nie zwracając uwagi na gapiów i przebiegłych faryzeuszy. I oto Chrystus czyni coś dobrego, zwraca mu zdrowie i ocala jego życie. Widzę w tym samo sedno Zmartwychwstania, wzrok Boga ogarniający wszelką ułomność i cierpienie, który patrzy, by przywracać pełnię życia, radość i wszystko, co było Jego zamysłem.