O Bogu – zwycięskim Władcy i Jego orszaku

Z Księgi Psalmów. Bóg Jahwe jest potężnym Królem. Proszę o otwarcie Pisma świętego na Psalmie 68.

zdjęcie: pixabay.com

2020-09-10

Lektura Psalmu 68 zaskakuje. Najpierw trudnością w przekładzie na języki nowożytne, następnie róż­norodnością słownictwa, stylu, obrazów. Zaskakuje mozołem w opracowaniu na­wet najprostszego komentarza. Wreszcie zaskakuje pięknem i doniosłością myśli. Psalm zbliża nas do tajemnicy istoty sa­mego Boga, a to nie powinno zaskakiwać, że tak niewiele potrafimy zrozumieć.

Poemat jest pełen dynamiki, jakby psalmista był w ruchu i na bieżąco rela­cjonował bieg różnych wydarzeń, zwią­zanych z objawieniem się Boga i procesją ku Jego czci. Tworzący ten orszak, jak i przyszli jego uczestnicy, są wezwani do błogosławienia, wielbienia i muzykowania na cześć Boga (wersy: 5.20.33).

Układ Psalmu: wstęp – reakcje róż­nych grup ludzi na objawienie się Boga (wersy 2-4); pierwszy opis dobroci Boga (wersy 5-7); opis teofanii (wersy 8-9); drugi opis dobroci Boga (wersy 10-11); tajemniczy opis zwycięstwa (wersy 12-15); wysokie góry wobec góry Boga (wersy 16-17); zwycięski pochód Boga (wersy 18- 19); Bóg Zbawiciel (wersy 20-24); pochód Boga do świątyni (wersy 25-28); potę­ga Boga i prośba ludu o pomoc (wersy 29-32); zakończenie – królowanie Boga (wersy 33-36).

Pierwszy passus (wersy 2-4) wprowa­dza w pieśń oraz prezentuje główne jej postacie. Najważniejszą z nich jest Bóg, który ukazuje się człowiekowi. Słowa za­warte w wersie 2, w nieco innym brzmie­niu, odnajdujemy w Księdze Liczb 10, 35-36, gdzie dotyczyły wędrówki narodu wybranego do Ziemi Obiecanej. Słowa te kierował Mojżesz do Boga, gdy ruszano w drogę z Arką Przymierza. W Psalmie odnoszą się do konieczności stanię­cia przed Bogiem każdego człowieka. Możemy tę myśl odczytać w kontekście militarnym, gdzie powstanie Boga po­woduje pokonanie Jego wrogów (w ro­zumieniu psalmisty – wrogów Izraela), a wywyższenie Jego wyznawców (zob. np. Iz 14, 22; 28, 21; 31, 2; 33, 10). Możemy również zinterpretować ją w znaczeniu społecznym, rozróżniając dwie grupy ludzi. Pierwsza z nich to nieprzyjacie­le Boga. Nie są oni już tylko wrogami Izraela, ale ogólnie ludźmi grzechu, znieważającymi Boga. Druga grupa to ludzie sprawiedliwi, uczciwi, często odrzucani i pogardzani. Ulotność tych pierwszych została zobrazowana przez dwa wymowne i powszechnie zrozumiałe obrazy: dymu rozwiewanego przez wiatr i wosku topniejącego przy ogniu (wers 3; Ps 97, 5; Mch 1, 4). Ze spotkania z Bogiem radować się będą tylko ci drudzy (wers 4).

Powodem ich radości jest majestat i dobroć Boga (wersy 5-7). Opis nawiązuje do potężnego władcy, który przemierza stepy lub do mitologii syryjsko-kana­nejskiej (np. z Ugarit), w której bóstwa przemieszczają się na obłokach. Obraz Jahwe zasiadającego na obłokach, jak na królewskim rydwanie, znany jest z in­nych stronic Biblii (zob. Pwt 33, 26; Ps 18, 10; 68, 34; Iz 19, 1). W Psalmie bardziej prawdopodobne wydaje się być odnie­sienie do stepu, gdyż lud jest wezwany do przygotowania drogi swojemu Bogu (wers 5; zob. Iz 40, 3; 57, 14; 62, 10).

Po ukazaniu potęgi Boga, psalmista podkreśla Jego dobroć. Szczególne prawo mają do niej najsłabsi społecznie – sie­roty i wdowy (wers 6; Ps 82, 2-3; 146, 9). Wers 7 może odnosić się do wypro­wadzenia Izraelitów z niewoli egipskiej. Wiarołomni, którzy nie uwierzyli Bogu, zginęli na spalonej ziemi pustyni (zob. Lb 14; Ps 78, 8).

Dalsza część Psalmu to opis teofanii, czyli objawienia się Boga (wersy 8-9). Swoją formą nawiązuje on do pieśni Debory i Baraka (zob. Sdz 5, 4-5), a tre­ścią do wydarzeń, które towarzyszyły Izraelitom podczas wędrówki z niewoli egipskiej do wolności w Ziemi Obiecanej. Wydarzenia te – wędrowanie Boga wraz z ludem w znaku słupa obłoku lub ognia (wers 8; Wj 13, 21-22), zjawiska towa­rzyszące objawieniu się Boga na górze Synaj (wers 9; Wj 19, 18-19) – podkre­ślają potęgę Boga i równocześnie Jego dobroć wobec Izraelitów. Bóg dysponuje potężną mocą, którą w każdej sytuacji może wykorzystać, by przyjść z pomocą swojemu ludowi.

Drugi opis dobroci Boga (wersy 10- 11), czyli nawiązanie do deszczu oraz pokrzepienia osłabłego dziedzictwa, może dotyczyć naturalnych, życiodaj­nych opadów deszczu lub też stanowić przenośnię, odnoszącą się do życiodaj­nej manny i przepiórek opadających na Izraelitów wędrujących przez pustynię (zob. Wj 16). Za dziedzictwo Boga mo­żemy uważać Ziemię Obiecaną, w któ­rej zamieszkali Izraelici lub też samych Izraelitów jako naród wybrany.

Wersy 12-15 są uznawane za jeden z najbardziej niezrozumiałych fragmen­tów w całym Psałterzu. Psalmista bez jakiegokolwiek wprowadzenia zmienia dotychczasową myśl przewodnią pieśni, by nagle (wers 12) przedstawić słowo Boga dotyczące zwycięstwa i tajemni­czego zjawiska związanego z gołębicą. Tekst ten można odnieść do jakiegoś pojedynczego, ale za to specyficznego zwycięstwa Izraelitów (np. nad Siserą – wodzem wojsk Jabina, króla Kananu, po którym Debora i Barak wyśpiewali przywołany już hymn – zob. Sdz 4, 1 – 5, 31) lub też do pasma zwycięstw związa­nych z podbojem Kanaanu. Wzmiankę o ucieczce królów i podziale łupów przez kobiety (wers 13) znajdujemy w Księdze Sędziów 5, 19.28-30.

Zdanie „gdy odpoczywali między zagrodami trzody” (wers 14a) to praw­dopodobnie zarzut wobec tych, którzy nie wzięli udziału w boju (zob. Sdz 5, 16). Nie potrafimy jednak znaleźć bezpo­średnich analogii do tajemniczego opisu gołębicy (wers 14). Pewną wskazówką może być jedynie nazwanie konkretnych ludów lub narodów gołębicą (zob. Oz 7, 11: Efraim; 11, 11: Efraim, Izrael; Ps 74, 19). W starożytnej mitologii gołębi­ca była ptakiem bogini Isztar, tj. bogini miłości i równocześnie wojny. Jeśli autor natchniony wykorzystał ten symbol, to po to, by przedstawić Izraela jako umiło­waną przez Jahwe oblubienicę, której nic nie może pokonać. Nienaturalne kolory gołębicy mogą symbolizować zdobyte łupy (srebro i złoto) lub nawiązywać do strojenia się zwycięzców i ich ko­biet w najpiękniejsze szaty pokonanychnieprzyjaciół (zob. Sdz 5, 30). Pięknie ubarwiona gołębica to także symbol pokoju i dobrobytu zwycięzców.

Trudności interpretacyjnych przyspa­rza ponadto wers 15. Niełatwo bowiem rozstrzygnąć, czy śnieg należy rozumieć jako zjawisko atmosferyczne, czy odczy­tać go symbolicznie. Nawet nazwa Sal­mon (Calmon – „ciemności”, „cień”) nie jest precyzyjna. Może wyznaczać szczyt góry Garizim lub Ebal (zob. Sdz 9, 48), ale śnieg na nich to prawdziwa rzadkość. Stąd ewentualne pojawienie się opadów śniegu odczytano jako Boży znak lub jako oręż Boga przeciwko wrogom (zob. Hi 38, 22-23). Szukając dalszego umiejscowienia Salmonu, korzystamy z etymologicznej nazwy tej góry. Jeśli nawiązuje ona do „ciemności, cienia”, to w wolnym tłuma­czeniu góra ta otrzymuje nazwę „Ciemna, Czarna”. Idąc tym tropem, dochodzimy po północno-wschodniej stronie Jordanu do gór Hauran, z ich bazaltowymi skałami o wysokości do 1800 m n.p.m. Śnieg two­rzy na nich jaskrawy, poetycki kontrast. Oprócz tych dosłownych, topograficznych wyjaśnień są również symboliczne. Śnieg odczytany w tym kluczu może być obra­zem pobielałych kości poległych. Autor biblijny mógł także przyrównać zwyczaj posypywania solą zdobytego miasta do opadów śniegu (zob. Sdz 9, 45).

Dalsze dwa wersy (16-17) jakby uściśla­ły, o jaką górę chodzi. Niestety nie zawie­rają żadnej dokładnej informacji. „Góra Boga” (wers 16) to według Księgi Wyjścia – góra Synaj, zwana również Horeb (4, 27; 18, 5; 24, 13). Znajduje się ona na półwyspie Synaj, a nie w Baszanie. Sam Baszan to żyzne, powulkaniczne płaskowzgórze, ograniczone od południa przez rzekę Jarmuk, od zachodu Rowem Jordanu i Jeziorem Genezaret (Tyberiadzkim), od północy stokami Hermonu, a od wschodu łańcuchem gór Hauran. Także określenie wersu 17 „góry urwiste” jest sformułowaniem ogólnym, które może dotyczyć wszystkich widocznych z tery­torium północnego Izraela gór (Hermon, Hauran). Psalmista i jemu współcześni dokładnie wiedzieli, o jaką górę (góry) chodziło. My już nie. Jeśli połączymy ją z przywołaną już pieśnią Debory i Baraka, to dostrzeżemy stojącą samotnie w do­linie Jizreel górę Tabor (588 m n.p.m.). To tam Barak za radą prorokini Debory zgromadził wojowników przed uderze­niem na Siserę (zob. Sdz 4, 6-16). A jeśli złączymy ją z wersem 30, to spojrzymy na najważniejszą „górę” Izraela, czyli wzgórze Syjon w Jerozolimie, na którym znajdowała się świątynia Jahwe.

Po opisie gór hagiograf przedstawia zwycięski pochód Boga (wersy 18-19). Otoczenie Jahwe to orszak wodza po­wracającego w chwale zwycięzcy. Nie sposób opisać liczby towarzyszących mu rydwanów (wers 18; Ez 1, 4-28; Iz 66, 15; Hab 3, 8; Zach 14, 5). Obecność Boga uświęca Syjon (wers 18). W orszaku tym, jak w każdym starożytnym orszaku zwycięstwa, nie mogło zabraknąć jeńców i danin (zob. 1 Sm 15, 7-15). Wstąpienie Jahwe na wyżynę (wers 19) wskazuje na powrót Boga do świątyni jerozolimskiej (zob. Jr 31, 12). Apostoł Paweł odniósł te słowa do Wniebowstąpienia Jezusa (zob. Ef 4, 8).

Od wersu 20 psalmista ponownie zmienia myśl Psalmu. Podkreśla obecnieaspekt zbawczy dobroci Boga. Błogosła­wienie Boga każdego dnia, wyraża radość i wdzięczność ludu. W języku hebrajskim autor bardzo barwnie wyraził zaangażo­wanie Boga wobec człowieka: „On nas dźwiga, Bóg, zbawienie nasze” (Ps 68, 20). Przez polski czasownik „dźwigać” oddaje­my hebrajski rdzeń ‘ms, który zawiera ideę dźwigania, noszenia. Podobnie zastosował go prorok Izajasz, by wyrazić troskę Boga o człowieka. Jak małe dzieci są troskliwie noszone przez rodziców, tak Bóg z deli­katnością nosi człowieka (zob. Iz 46, 3). W tym kontekście psalmista uwydatnił również, że Bóg jest wybawcą człowieka od śmierci (wersy 20-21; Ap 1, 18).

W wersach 22-24 orant utrwalił swoje przekonanie o za­angażowaniu Boga w ochronę swojego ludu. Ich język, chociaż poetycki, skonstruowany został na terminologii wojennej. Dłu­gie włosy wojowników (wers 22: „kudłata czaszka”) wyrażały ślub składany przed wyprawą wojenną lub też wska­zywały na rozpuszczenie włosów przed walką, co jeszcze nie tak dawno było praktykowane przez Beduinów. Wers 23 podkreśla wszechmoc Boga – przed Nim nie można nigdzie uciec lub schronić się (zob. Am 9, 1-4). Dosyć makabrycz­ny język wersu 24 przekazuje informację o pełnym zwycięstwie albo o całkowitej porażce (zob. Ps 58, 11; 1 Krl 21, 23-24; 22, 37-38; 2 Krl 9, 35-37; Iz 63, 2-3).

W kolejnych wersach (25-28) autor powrócił do myśli z wersu 18, by opisać uroczysty pochód Jahwe do swojej świą­tyni. Przychodzi On jako król, absolut­ny władca. Orszak otwierają muzycy. Są śpiewacy, grający na instrumentach, a pośrodku dziewczęta uderzają w bęben­ki, nadając rytm marszu, a na postojach rytmikę tańca (zob. Jr 31, 4). Formację muzyczną zamykają chórzyści wybrani z całego narodu. Ich śpiew, podejmowany przez wszystkich uczestników, błogosławi (uwielbia) Boga. Dalsza część orszaku to przedstawiciele Dwunastu Pokoleń, czyli całego Izraela. Reprezentują ich książęta wraz ze swoją świtą. Autor nie wyliczył wszystkich rodów, utrwalił jedynie czte­ry. Dwa pokolenia z południa (Beniamin i Juda) oraz dwa z północy (Zabulon i Ne­ftali). W ten sposób, bez potrzeby wyli­czania wszystkich, symbolicznie wskazał na wszystkich, tworząc ramy geograficznej i etnicznej mapy Izraela. O najmłodszym Beniaminie zob. Rdz 35, 16-20; 1 Sm 9, 21.

Psalmista kontynuuje opis or­szaku. W wersach 29-32 utrwalił prośby uczestników pochodu. Najpierw dotyczą one samego Boga – ponowne­go ukazania Jego potęgi oraz umocnienia tego, co już dokonał. W praktyce ozna­czało to wołanie o dalszą obronę Izraela przed wrogami (wersy 29-30a). Od wersu 30b autor eksponuje pragnienie czcicieli Jahwe, by poszerzyć orszak o inne narody. Wzywani są ich królowie, a dwa narody zostały wymienione z nazwy: Egipt i Kusz, czyli inaczej Etiopia (wersy 30b. 32; Ps 87, 4; Iz 18, 1-7; Sof 3, 10). Trzeba jeszcze do­strzec symbolikę wersu 31. Zwierzę sitowia to krokodyl lub hipopotam – symbole Egiptu (zob. także Hi 40, 15 – 41, 26). Ba­woły mogą symbolizować przywódców narodów, a cielce ich poddanych (zob. róż­nie tłumaczona fraza „płaszczą się wobec srebra” lub „padną na twarz ze sztabami srebra” może nawiązywać do kultu pogan i srebrnych figurek ich bożków.

Ostatnia część Psalmu (wersy 33-36) streszcza to, co dotychczas zostało powie­dziane – Jahwe jest potężnym Królem! Stąd wezwanie ziemskich królestw do wychwalania Boga (wers 33). Psalmista opiewa Jego wszechmoc i tajemnicę – „zasiada na niebiosach, starodawnych niebiosach” (Ps 68, 34). To już trzeci opis Boskiego Jeźdźca (wcześniej wersy 5 i 18), który od starodawnych czasów przemierza wszechświat.

Końcowy akord (głos natury) wzy­wa wszystkich do „uznania potęgi Boga!” (wers 35; Ps 29). Jego majestat i potęga nie tylko przewyższają Izrael, ale i całą przestrzeń nieba. Bóg wzbudza respekt, ale nie terror. Lud, który doświadczył Bożego błogosławieństwa, chce błogo­sławić (wychwalać, uwielbiać) swojego Boga (wers 36).

Kończąc lekturę tego poematu, umiej­scawiamy go pośród psalmów liturgicz­nych o zabarwieniu ufnościowo-dzięk­czynnym. Jego treść odczytywano lub śpiewano podczas wielkich świąt Izraela, możliwe, że podczas którejś z towarzyszą­cych im procesji. Nie jest wykluczone, że jego niejednorodność jest spowodowana tym, że stanowi on kompozycję tekstów z różnych okresów historii Izraela. Jego korzenie można odnaleźć w archaicznej pieśni Debory i Baraka, w czasie monar­chii jeszcze przed podziałem Izraela na dwa królestwa (w wersie 28 są wszystkie pokolenia wymienione razem), a nawet bezpośrednio przed lub po niewoli babilońskiej.

Psalm scala przestrzeń i czas. Stały się one miejscem aktywności Boga, który uroczyście i triumfalnie przemieszcza się. Jego majestat zdumiewa, wzbudza sza­cunek. Przybywa do swojego ludu i jest pośród tego ludu. Wszystko co się dzieje, dzieje się wobec Jego oblicza. Psalmista aż sześciokrotnie odniósł się do oblicza Boga, a po jednym razie do oblicza ognia i ludu (zob. wersy 2-9). Oblicze Boga to oblicze dobrego i miłosiernego ojca (wersy 6-7), troszczącego się o życie swoich stworzeń (wersy 10-11), ale i oblicze potężnego wład­cy, któremu nie umkną żadne zniewagi, kpiny i złe czyny (wersy 12-15. 18-24). Oblicze Jego ludu (wers 8), a w liczbie pojedynczej – każdego człowieka – ma Jego rysy (zob. Rdz 1, 26-27). Piękno czło­wieka, o które trzeba dbać codziennie, wynika z piękna Boga.

Mówiąc o pięknie, powróćmy jeszcze do obrazu tajemniczej gołębicy z wersu 14. Ojcowie Kościoła dostrzegli w niej pogańskie ludy, które przyjmując wiarę w Boga, osrebrzyły się i ozłociły. To także zapowiedź bogactw, które wynikną z ży­cia z Bogiem w Jego Królestwie. Gołębi­ca to również, a może przede wszystkim symbol łaski Ducha Świętego, „mającej jakby posrebrzone skrzydła – blaskiem słowa – i jakby grzbiet błyszczący zło­tem – wspaniałością ukrytych tajemnic. Ona zaiste jest królową, która czyni ludzi podobnymi do Boga. Ona lata jak gołę­bica, złota i żywa, obdarzona potulnym spojrzeniem i łagodnym okiem. Nie ma nic piękniejszego od tego oka!”.


Zobacz całą zawartość numeru ► 

Autorzy tekstów, Ks. Wilk Janusz, Miesięcznik, Numer archiwalny, 2020nr09, Z cyklu:, Biblijne co nieco

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 21.11.2024