Porządkowanie serca

Czasami jestem bogobojna, poważna i skupiona, a czasami wnętrze mojego serca jest pełne śmieci.

zdjęcie: Loft Gallery

2020-11-08

Rozważanie do fragmentu Ewangelii J 2, 13-22
XXXII tydzień zwykły

Jest niedziela. Zbliża się czas Mszy świętej. Zjadłam dobre śniadanie, a teraz stoję przy otwartej szafie i przyglądam się, w czym najkorzystniej wyglądam. Na chwilę odchodzę, żeby w aplikacji na komórce sprawdzić rzeczywistą pogodę i temperaturę. Ciekawość nakazuje mi jeszcze poszukać wiadomości, ile jest dziś zakażonych. Jestem już prawie gotowa. Teraz dopiero zauważam, że torebka absolutnie nie pasuje do butów, więc się wracam do szafy. Syn i córka szykują się w podobnym tempie. Marek nie założy lepszych butów, bo ponoć „jestem hipokrytką”, Helenka rozwija jakiś temat, że ona idzie ostatni raz. Mąż krzyczy, że „jest za 3” i jak zawsze nie zdążymy. W drodze przypominam sobie ostatni problem w pracy i  zanurzam się w temacie, bo rodzinka mnie ewidentnie denerwuje. Przychodzimy w okolicach Ewangelii, ale myślę że to się liczy, z uwagi na przeszkody. Siadam wygodnie. Wchodzę do świątyni swego ciała. Przez chwilę z wdzięcznością myślę o tym, że jestem ochrzczona i że sam Bóg przebywa w mojej duszy. Wszystko byłoby ok, gdyby nie STOŁY.

Przy stole bankierów przypomina mi się, że muszę zrezygnować z limitu. Banki są teraz tak krótko otwarte. Muszę chyba wyjść z pracy. Lekko przechodzę w myślach do ofiary. Wzięłam 10 zł, Marek i Helenka mają po 5 zł, nie wiem ile da mąż. Dobrze nam się teraz powodzi, może dam 20 zł. O nie, to będzie popisywanie się, niech zostanie 10 zł. Na następnym stole widzę czekający nas obiad. Jezus Maria, nie wlałam octu do kapusty.
 
Mamo, Komunia! Syn szarpie mnie za rękaw....
 
Dziś, w poniedziałek, czytanie z Ewangelii, które stawia mnie do pionu. Wyobrażam sobie Jezusa, który bez cienia złości czy agresji, ale z ogromną gorliwością wywraca moje stoły, wtedy kiedy stoją nie tam, gdzie powinny. Bo nie chodzi o to, że jest coś złego w codzienności. Przypominam sobie rozmowę Boga z Jeremiaszem, w której poznaję Go jako życzliwego ludziom, pragnącego, by znowu kupowali, sprzedawali, siali i zbierali (por. Jr 32 38-44).
 
Każdy człowiek ma jasną i ciemną stronę serca, którą może oddawać w sakramencie pokuty. Czasami jestem bogobojna, poważna i skupiona, a czasami wnętrze mojego serca jest pełne śmieci.
Jezu, dziękuję Ci że czuwasz nade mną. Zgadzam się, abyś wypędził ze mnie wszystko, co zasłania mi Ojca.

Autorzy tekstów, Kumor-Głodny Teresa, Rozważanie

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 24.11.2024