Bóg widzi wiarę
On widząc ich wiarę, rzekł: „Człowieku, odpuszczają ci się twoje grzechy”.
2020-12-07
Rozważanie do fragmentu Ewangelii Łk 5, 17-26
II tydzień adwentu
Wiele lat temu wraz z kilkoma przyjaciółmi modliłam się w intencji chorego Adama. Ciężka choroba – naszym zdaniem – nie była jego jedynym problemem. Adam, kiedyś ochrzczony i praktykujący, odsunął się od Kościoła. Nie, nie zwalczał Kościoła, nie obrażał, po prostu był obojętny… Modlitwy, Msze święte, Koronka do Miłosierdzia Bożego, Nowenna Pompejańska, prośby o pomoc Patronów od spraw trudnych (Św. Juda Tadeusz, Św. Rita) a efekt? Cóż, udawało się go wciągać w rozmowy o Bogu, o Jego miłości, o zmartwychwstaniu, o niebie i nawet chętnie słuchał, ale nie angażował się. Mniej więcej miesiąc przed śmiercią Adam przyjął sakramenty święte, ale jakoś nie widzieliśmy tej radości, jaką można często zauważyć w oczach tych, co na nowo odnaleźli Boga. Pogrzeb katolicki, msze gregoriańskie, a w sercu ciągły niepokój, czy to wszystko miało sens? I wtedy ksiądz, który z nami duchowo wspierał Adama, zacytował mi fragment dzisiejszej Ewangelii: On widząc ich wiarę, rzekł: „Człowieku, odpuszczają ci się twoje grzechy”. Jezus widział wiarę przyjaciół paralityka, ich determinację i chęć pomocy choremu. Zanim uzdrowił sparaliżowane ciało, najpierw odpuścił choremu grzechy.
Panie, ufam, że widząc naszą wiarę, ulitowałeś się nad Adamem i odpuściłeś mu grzechy, tak jak ulitowałeś się nad paralitykiem, widząc wiarę jego przyjaciół. Jezu, ufam Tobie!