Dzień z życia Jezusa

Jak wygląda mój dzień? Czy zaczynam go od rozmowy z Bogiem? Czy pytam Go o to, jaki ma On dla mnie plan: gdzie i do kogo chce mnie posłać w tym dniu?

2021-01-13

Rozważanie do fragmentu Ewangelii Mk 1, 29-39
I tydzień zwykły

Wydarzenia opisywane w Ewangeliach czytanych w tym tygodniu mają miejsce w Kafarnaum. Jezus dobrze znał to miasto i sam był też znany jego mieszkańcom, ponieważ przeprowadził się tam po rozpoczęciu swojej publicznej działalności. Można powiedzieć, że w dzisiejszym fragmencie Ewangelii św. Marek przedstawia nam dzień z życia Jezusa. Najpierw przebywał On w synagodze, gdzie nauczał. Później razem z uczniami poszedł do domu Piotra, który znajdował się bardzo blisko synagogi. Kto był w Ziemi Świętej ten wie, że te dwa miejsca dzieli niewielka odległość. Być może chciał odwiedzić swoich przyjaciół i po prostu spędzić z nimi czas.

Gdy wszedł, od razu zaprowadzono Go do teściowej Piotra, która miała gorączkę. Nie wiemy, czym ta gorączka była spowodowana. Być może było to przeziębienie, ale niektórzy komentatorzy zauważają, że mogło to być spowodowane jej stanem emocjonalnym. Nie znamy relacji, jakie panowały w tym domu. Możemy się domyślać, że teściowa nie była zbyt zadowolona z tego, że Piotr pozostawił swoją rodzinę i chodził wszędzie z tym, którego nazywał Nauczycielem. A kiedy wpadał na moment do domu to nie sam, tylko ze sporym gronem osób, które trzeba było ugościć. Jezus widząc teściową osłabioną gorączką, podniósł ją i natychmiast wróciła ona do pełni sił, gotowa do usługiwania. W tym geście możemy odkryć, że dla Jezusa ważny jest nawet najbardziej niewidoczny i ukrywany problem. On chce wejść w każdą przestrzeń, która wymaga uzdrowienia i przemiany. Może w tym przypadku była to trudna relacja pomiędzy teściową a zięciem i emocje, jakie targały sercem tej kobiety.

Co działo się w dalszej części dnia? Do Jezusa przyprowadzono wszystkich chorych i opętanych, a wręcz całe miasto zgromadziło się wokół domu Piotra. Jak pisze Ewangelista: uzdrowił wielu i wiele złych duchów wypędził. Czynił więc to, do czego został posłany przez Ojca. A gdy odpoczął, nad ranem poszedł na miejsce pustynne, by modlić się i rozmawiać z Ojcem. I tak Jezus zaczął kolejny dzień. Wiedział, że nie może pozostać wśród swoich, tam gdzie jest Mu dobrze, ale poszedł dalej, by wypełnić swoją misję.

Jak wygląda mój dzień? Czy zaczynam go od rozmowy z Bogiem? Czy pytam Go o to, jaki ma On dla mnie plan: gdzie i do kogo chce mnie posłać w tym dniu? A może są we mnie przestrzenie "trawione przez gorączkę", w które jeszcze nie wpuściłam Jezusa?

Pragnę uczyć się od Jezusa życia w harmonii, aby każdy mój dzień wypełniony był modlitwą, pracą, odpoczynkiem i czasem, który poświęcam moim najbliższym oraz przyjaciołom. Tak, aby pomiędzy tymi wszystkimi sferami była równowaga i by to wszystko było poddane Ojcu Niebieskiemu.

Panie Jezu, dla Ciebie wszystko, co dzieje się w moim życiu jest ważne. Ty wiesz, jaka przestrzeń mojego serca i mojego istnienia teraz najbardziej potrzebuje Twojego dotyku miłości i uzdrowienia. Zapraszam Cię w to miejsce i proszę, byś uwolnił mnie z mojej niemocy.

Autorzy tekstów, Magdalena i Pelagia Buczek, Rozważanie, Komentarz do ewangelii

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 21.11.2024