Kim jest dla mnie Jezus?
Dzisiaj wiem, że nie jestem samowystarczalna, a Jezus jest tym, który może mnie zbawić i tylko On może to zrobić. Nie znaczy to, że nie mam nic do zrobienia.
2021-02-22
Rozważanie do fragmentu Ewangelii Mt 16, 13-19
I tydzień Wielkiego Postu
W ostatnim czasie paru osobom, z którymi miałam kontakt osobisty lub telefoniczny, zadałam pytanie: „Kim dla ciebie jest Jezus?”. Były to osoby zdrowe i chore lub przebywające na kwarantannie. Zaskoczyło mnie to, że nad odpowiedzią nie zastanawiały się długo, a mówiąc, były bardzo poruszone, jakby słowa płynęły prosto z serca. Muszę powiedzieć, że bardzo zbudowały mnie te odpowiedzi.
A oto niektóre z nich: „Jezus jest centrum mojego życia, najważniejszą osobą. Jest nauczycielem i najlepszym przyjacielem. Oddał za mnie życie, ale zmartwychwstał i to jest moją nadzieją, że będę żyć wiecznie. Jest moim Panem, jest blisko, najbliżej ze wszystkich. Jest moim Mistrzem. Teraz w tym moim odosobnieniu jest pocieszeniem, jest moim ukojeniem. Jest lekarzem, który mnie uzdrawia. Jezus jest tym, który mnie uwalnia, jest moim Zbawicielem”.
Każda z tych odpowiedzi była jakby po części moja, a w różnych okresach życia, każda z nich wysuwała się na pierwszy plan. Dzisiaj wiem, że nie jestem samowystarczalna, a Jezus jest tym, który może mnie zbawić i tylko On może to zrobić. Nie znaczy to, że nie mam nic do zrobienia. Dzisiaj Jezus mówi do Piotra ale także do mnie: „Cokolwiek rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie”. Ile spraw, relacji, sytuacji jest pogmatwanych, poplątanych. Prorok Izajasz parę dni temu przypomniał nam, że post oznacza także „rozwiązać więzy niewoli”, czyli mogę rozwiązać to, co mnie ogranicza. Rozwiązać to, co poplątane przez interpretacje i usprawiedliwienia. Rozwiązać to, co ogromnie ogranicza poprzez szukanie bardziej różnic niż dostrzeganie tego, co łączy. To, co uda się rozwiązać jest ważne dla mojego życia, nie tylko tu i teraz, ale na wieki.