Chorzy piszą do nas
Diakoni proszą chorych o modlitwę, by wytrwali w powołaniu kapłańskim
2021-03-15
Drodzy Chorzy i Niepełnosprawni!
Zwracam się do Was w imieniu całego mojego rocznika – diakonów Wyższego Seminarium Duchownego Archidiecezji Krakowskiej i Diecezji Bielsko-Żywieckiej. Prosząc o modlitwę w naszej intencji. 29 maja br. pragniemy przyjąć święcenia kapłańskie. Dziewięciu diakonów z Archidiecezji Krakowskiej i trzech z Diecezji Bielsko-Żywieckiej. Daru kapłaństwa, który mamy otrzymać nie da się zmierzyć, ani zważyć. Jest to bezgraniczna miłość i zaufanie Boga do człowieka. Pragniemy go przyjąć, by dzielić się nadzieją wiary, którą daje Jezus Chrystus w Eucharystii. Przekazywać wartości jakie płyną z modlitwy i spotkania z Bogiem. Mając świadomość własnych ograniczeń i braków, jednego jesteśmy pewni! Bóg nie opuszcza tych, którzy trwają na modlitwie. Szczególnie Kościół i nauczanie papieży podkreślają moc modlitwy łączonej z cierpieniem osób chorych. Chodź nie jesteśmy w stanie ulżyć waszym cierpieniom fizycznym, jednak wierzymy, że wzajemna modlitwa pomaga odkryć wartość drugiej osoby i uświęcić ją, abyśmy stawali się święci jak Bóg jest święty (por. Kpł 19, 2). Dlatego zwracamy się z prośbą o modlitwę za nas, kandydatów do święceń kapłańskich, abyśmy każdego dnia coraz lepiej służyli innym i wytrwali w powołaniu, którym nas Pan obdarzył. Zapewniamy również o naszej modlitwie.
Bóg zapłać!
DIAKON WOJCIECH KAMIŃSKI, PARAFIA ŚW. MARII MAGDALENY W CIESZYNIE
Szczęść Boże!
Jestem osobą niepełnosprawną, od 41 lat poruszam się na wózku inwalidzkim. Mieszkam samotnie, bez rodziny. Choć miniony rok (2020) z powodu pandemii był trudny, starałam się jak najlepiej wykorzystać ten czas. Wiele modliłam się na różańcu, odmawiając nowennę pompejańską. Dzięki transmisjom telewizyjnym i internetowym uczestniczyłam w spotkaniach grup modlitewnych. Czytałam też książki religijne. Gdy była taka możliwość, uczestniczyłam we Mszy świętej i nabożeństwach w kościele parafialnym – nie tylko w niedzielę, ale również w inne dni. Bardzo pomagało mi to w przeżywaniu samotnej codzienności i byciu blisko Pana Jezusa. Zachęcam wszystkich chorych i samotnych, aby – jeśli tylko pozwala im na to stan zdrowia i sytuacja epidemiczna – uczestniczyli w Eucharystii, przyjmując Jezusa do serca. Z Nim możemy wszystko! Choroba i samotność nie są tak dotkliwe, gdy Jezus i Jego Matka są z nami. Serdecznie pozdrawiam całą Redakcję i wszystkich Czytelników.
BARBARA Z RYBNIKA, 63 LATA
Zobacz całą zawartość numeru ►