Matka – Ostoja
„Obok krzyża Jezusowego stały: Matka Jego…”
2021-05-02
Rozważanie do fragmentu Ewangelii J 19, 25-27
V tydzień wielkanocny, Uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski
Tylko św. Jan wspomina o obecności Maryi na Golgocie, ale skoro on sam tam był, jego świadectwo jest wiarygodne. Zresztą trudno sobie wyobrazić, żeby Jej – Służebnicy Pańskiej – tam nie było. Spełnia się przepowiednia Symeona – miecz boleści przebija Jej Serce, ale Ona stoi. Nie leży pod krzyżem, nie przygniata Jej do ziemi rozpacz – stoi! Cierpi okrutnie, ale stoi. Postawa stojąca, to postawa pełna godności. Na krzyżu umiera zrównany z łotrami Jej Syn, jednocześnie Jej Bóg i Zbawiciel. Wyobraźmy sobie tę scenę: żołnierze rozsiedli się wokół krzyży, pilnują i niecierpliwie czekają na koniec służby, faryzeusze przechadzają się rozmawiają i wzajemnie utwierdzają w przekonaniu, że to była dobra decyzja, która zakończy ich kłopoty z Jezusem – burzycielem porządku, część gapiów wraca już do miasta, bo tyle jeszcze jest do zrobienia przed świętem... Ona stoi! Postawa stojąca to też postawa oznaczająca oczekiwanie. Maryja cierpi ale nie rozpacza, ufa i zachowuje te sprawy w sercu, choć nie wszystko rozumie.
Gdy anioł zwiastował Jej narodziny Syna Bożego odpowiedziała: „oto ja, służebnica Pańska”. Może teraz, stojąc pod krzyżem powtarza sobie słowa anioła: „nie bój się Maryjo… oto poczniesz i porodzisz Syna… będzie królował nad domem Jakuba na wieki… dla Boga nie ma nic niemożliwego…” Stoi pod krzyżem, współcierpiąc z Jezusem, zawsze gotowa, aby służyć Panu i właśnie w takim momencie dostaje nowe zadanie: „Oto syn Twój”. Wierzymy, że nie tylko św. Jan, ale my wszyscy staliśmy się wtedy Jej dziećmi.
Matko moja! Proszę, naucz mnie i uproś mi, abym nie ulegała rozpaczy w cierpieniu, ale abym ufała Bogu i – jak Ty – służyła Mu całym swoim życiem.