Nie sądźcie...

Tak łatwo oceniamy: ten jest dobry a ten zły. Tylko Bóg zna wnętrze człowieka i do Niego należy sąd!

zdjęcie: Loft Gallery

2021-06-21

Rozważanie do fragmentu Ewangelii Mt 7, 1-5
XII tydzień zwykły

„Nie sądźcie…” Dlaczego? Ano dlatego, że obserwując czyjeś zachowanie widzimy tylko to, co zewnętrzne, tylko efekt jakiejś wewnętrznej decyzji. Nie znamy powodów, racji, uwarunkowań a może ciężkiej duchowej walki – tego wszystkiego, co miało wpływ na podjęcie takiej decyzji i takiego zachowania. A my tak łatwo oceniamy: ten jest dobry a ten zły. Tylko Bóg zna wnętrze człowieka i do Niego należy sąd!

Praca w hospicjum, praca z chorymi i ich bliskimi, uczy mnie ostrożności w ocenie na podstawie pierwszego wrażenia, pierwszego spotkania. Przykłady? Pan Józef – nawet biorąc poprawkę na to, że „choremu więcej wolno” opieka nad nim była bardzo trudna. Agresywny, wulgarny, wymagający a jednocześnie lekceważący zalecenia personelu. Po kilku dniach poznałam córkę – jedynaczkę. Jej problem, czyli konieczność opieki nad chorym ojcem, rozwiązaliśmy przyjmując pana Józefa do hospicjum. Odwiedziny? Po co? Tu ma wszystko. Proszę zadzwonić jak umrze, wie pani, formalności trzeba załatwić… Po takiej rozmowie z córką inaczej spojrzałam na zachowanie pana Józefa. Kiedyś dłużej zostałam przy jego łóżku omawiając objawy choroby i ich leczenie – zwykła rozmowa. Na koniec chwycił mnie za rękę i zapytał (a właściwie poprosił) „przyjdzie pani do mnie jeszcze?” Nie sądźcie…

Drugi przykład: pracująca żona dzieli opiekę nad mężem, panem Karolem, z dziećmi (15 i 17 lat). Chory ogólnie zaniedbany, późno trafił do lekarza, późno (zbyt późno) podjął leczenie. Rodzina mało wie o chorobie i opiece, tak jakby nie interesowali się zdrowiem pana Karola, jakby nikt wcześniej nie zauważył, że coś złego się dzieje. Dopiero na jednej z kolejnych wizyt dowiedziałam się od żony, że pan Karol zostawił ją z małymi dziećmi „dla innej kobiety i dla wódki”. Musiała radzić sobie sama pracując i wychowując dzieci. O chorobie męża dowiedziała się przypadkiem i razem z prawie dorosłymi dziećmi podjęli decyzję, aby się nim zaopiekować – nie było już pieniędzy na wódkę i nie było już tej innej kobiety. Nie sądźcie...

Autorzy tekstów, Kopczyńska Barbara, Rozważanie, Komentarz do ewangelii

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 22.11.2024