Wylać serce przed Bogiem
Niektórzy słuchacze Jezusa obserwują Go, patrzą na niespotykane cuda, a po każdym kolejnym domagają się czegoś dodatkowego; bardziej spektakularnego, mocniejszego. W ich sercach jest niedowierzanie, bunt, ukrywanie prawdziwych uczuć, agresja wobec Jezusa. Zastanawiam się czy kolejny cud cokolwiek zmieniłby w ich życiu?
2021-10-11
Rozważanie do fragmentu Ewangelii Łk 11, 29-32
XXVIII tydzień zwykły
Prorok Jonasz – posłany jako znak dla niniwitów ku nawróceniu – to taka postać, której trudno byłoby zarzucić przewrotność. Kiedy sięgam po słownik, aby znaleźć synonimy tego słowa, znajduję m.in. takie określenie: ukrywanie prawdziwych cech, prawdziwej motywacji. Jonasz wobec Boga ma serce na dłoni. Jest w nim cała gama uczuć. Najpierw pojawia się bunt w obliczu posłania do grzesznej Niniwy i ucieczka przed Bogiem. Potem strach i obawa przed utratą życia we wnętrzu wielkiej ryby, co skłania go do żarliwej, pełnej zaufania modlitwy. Następnie posłuszeństwo Panu sprawia oszczędne głoszenie Słowa z nutą rozgoryczenia. Wreszcie egoizm proroka, który jest oburzony miłosierdziem Bożym, rozczarowany nawróceniem wszystkich ludzi w tej krainie, wywołuje jego kłótnie z Bogiem i wylanie całego swego serca przed Nim. Cała ta historia jest jednak historią więzi Jonasza ze Stwórcą, prawdziwą do bólu.