Ulituj się!
Nie przegapić przechodzącego Jezusa! Nie zmarnować szansy (może jedynej) na uzdrowienie!
2021-11-14
Rozważanie do fragmentu Ewangelii Łk 18, 35-43
XXXIII tydzień zwykły
Gdy usłyszał, że tłum przeciąga, dowiadywał się co się dzieje. Powiedzieli mu, że Jezus z Nazaretu przechodzi. Wtedy zaczął wołać: „Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną!”
Nie przegapić przechodzącego Jezusa! Nie zmarnować szansy (może jedynej) na uzdrowienie! Niewidomy siedział przy drodze i żebrał. Mógł poprzestać na tym, ciesząc się, że więcej przechodzących ludzi to więcej datków, więcej wyżebranych pieniędzy. Ale on, gdy usłyszał, że to Jezus przechodzi, głośno błagał o zmiłowanie jednocześnie wyrażając wiarę, że Jezus, Syn Dawida – czyli oczekiwany Mesjasz – ma moc uzdrawiającą. Wiara ta została nagrodzona, nie przegapił przechodzącego Jezusa, nie zmarnował szansy na uzdrowienie! A my? A ja?
Pewnego dnia rano do hospicjum przyjęliśmy bardzo chorą Panią Ewę. Wdrożyliśmy leczenie (oczywiście objawowe) i po południu jej stan nieco się poprawił. Wieczorem jak zwykle przyszedł kapelan. „Czy chciałaby Pani przyjąć sakrament chorych?”. Nie, dziękuję. „A chciałaby Pani przyjąć Pana Jezusa w Komunii Świętej?”. Dziś nie. „To może potrzebna jest spowiedź? Po obchodzie chorych chętnie podejdę do pani i porozmawiamy.” Dziś nie, może kiedy indziej, jak będę się lepiej czuła… Kapelan przed wyjściem z hospicjum zaglądnął jeszcze raz do Pani Ewy ale nie zmieniła zdania. W nocy stan Pani Ewy pogorszył się, nad ranem zmarła… Nie przegapić przechodzącego Jezusa! Nie zmarnować szansy (może jedynej) na uzdrowienie!
Moja znajoma zaprosiła mnie na urodzinową kawę i torcik. Jak zwykle problem – co na prezent (oprócz kwiatów) dla starszej wierzącej, praktykującej (moja parafia) pani. Akurat w dniu jej urodzin była wolna intencja na rannej Mszy świętej, więc dzwonię do niej z radością, że tak się dobrze złożyło i że to jest mój prezent urodzinowy dla niej… „Nie, nie trzeba, po co, to będzie trzeba na ofiarę iść… Nie, dziękuję!”. Nie przegapić przechodzącego Jezusa! Nie zmarnować szansy (może jedynej) na uzdrowienie!
A ja? Ile razy zlekceważyłam, nie doceniłam, przegapiłam szansę na spotkanie Jezusa? Ile Mszy świętych, rekolekcji, adoracji, w których nie uczestniczyłam choć mogłam? Ile razy Jezus przechodził obok mnie, a ja zadowalałam się użebraną mamoną zamiast brać przykład z niewidomego z dzisiejszej Ewangelii? Nie przegapić przechodzącego Jezusa! Nie zmarnować szansy (może jedynej) na uzdrowienie!