Po co nam post?
Pamiętam, że w moim domu rodzinnym w piątki nie tylko spożywało się postne posiłki ale wyłączało telewizor. Tak samo było, gdy zmarł ktoś bliski – grający telewizor czy lepszy posiłek byłby jakimś dysonansem.
2022-01-17
Rozważanie do fragmentu Ewangelii Mk 2, 18-22
II tydzień zwykły
Jezus Chrystus jest najważniejszym punktem odniesienia historii świata i historii każdego z nas. Dlatego wszystko, co robimy powinno mieć odniesienie do Niego. Także post. Pomaga nam w tym Kościół poprzez celebrowanie i przeżywanie poszczególnych okresów roku liturgicznego. Każdy piątek przypomina o tym, że „zabrano nam Pana Młodego” i że „w ów dzień” mamy pościć. Przeżywanie smutku, żałoby domaga się jakiegoś „uzewnętrznienia” i jest to bardzo potrzebne. Wyrazem żałoby może być stonowany ubiór, rezygnacja z udziału w rozrywkach a także post. Wydaje się to takie naturalne, aby otoczenie dostroiło się do smutku, który przeżywa osoba w żałobie. Pamiętam, że w moim domu rodzinnym w piątki nie tylko spożywało się postne posiłki ale wyłączało telewizor. Tak samo było, gdy zmarł ktoś bliski – grający telewizor czy lepszy posiłek byłby jakimś dysonansem. Do tej pory pamiętam i nadal boli mnie sytuacja, gdy przyjechałam do stwierdzenia zgonu mojej chorej z Hospicjum Domowego – głośno grał telewizor a na stole góra słodyczy (w końcu było to w święta…). Poprosiłam o wyłączenie telewizora… To nie tej zmarłej, to nie ukrzyżowanemu w piątek Jezusowi potrzebny jest nasz post i nasz smutek! To nam jest on potrzebny! Ułatwia nam docenienie tego, co otrzymaliśmy i ułatwia nam uporanie się ze stratą. A sceptykom praktykowania piątkowego postu dedykuję fragment wiersza ks. Jana Twardowskiego: „W piątek nie jeść mięsa, to grubo za mało”.