Bądźmy zwiastunami łaski
Możemy stawać się zwiastunami łaski dla innych, bo potem przychodzi ON, który jest wybawicielem, lekarzem i żniwiarzem.
2022-02-14
Rozważanie do fragmentu Ewangelii Łk 10, 1-9
VI tydzień zwykły
W czasie obchodu zatrzymuję się przy łóżku pana Krystiana. Badam, osłuchuję, pytam o samopoczucie, przedłużam zlecenia. To już ostatni pacjent. Pielęgniarka zabiera karty gorączkowe i wychodzi. Patrzę na wychudzoną twarz chorego. W ostatnich dniach bardzo się zmienił, choroba nie odpuszcza i można by powiedzieć: pędzi do przodu. Określiłabym to jako ostatni etap choroby nowotworowej.
„No, jestem słaby”. Pan Krystian trochę niezręcznie rozpoczyna rozmowę. „Jeszcze potrzebuję czasu,żeby przyjść do siebie, no, żeby wrócić do domu”.
Przez chwilę myślę o tym jak bardzo spojrzenie na siebie odbiega od tego co widzą inni. „Mieszka pan sam – odpowiadam – trudno mi to sobie wyobrazić". „No to mówię, że muszę jeszcze przyjść do siebie – rozumie pani – wzmocnić się, a potem mam kolegę, co mi pomoże”. Czuję ukłucie w sercu... „Panie Krystianie, jest pan bardzo chory, może chciałby pan się przygotować, przyjąć sakramenty?”. Na chwilę się ożywia: „A po co ? Co to niby ma dać ? Daj pani spokój”.
Cisza. Dobrze wiem, że w czasie dość długiego pobytu na naszym oddziale nigdy nie przyjął sakramentu chorych, nie przystępował do komunii ani spowiedzi. „Po co? – powtarzam pytanie - Bo to jest spotkanie z Bogiem, który pana kocha”. Mówię, ale moje słowa wydają mi się takie szablonowe w tym momencie. „Nie będę z księdzem gadał, po co to, na co mi takie tam...”. Jednak znając chorego, nie słyszę w jego głosie zdecydowanego nie. „Stan jest poważny – odważam się kontynuować rozmowę – chciałabym żeby pan się przygotował, przyjął Pana Jezusa w sakramentach. Czy mogę poprosić kapelana?”. Przeciera czoło wierzchem dłoni, patrzy na mnie, potem na ścianę i znowu na mnie. „No to proś pani”.
Ksiądz kapelan odwiedził chorego następnego dnia, udzielając mu wszystkich sakramentów a dzień później zastałam Pana Mariana w ciężkim stanie,bez logicznego kontaktu.
Dzisiejsza ewangelia mówi o tym, że Jezus posyła nas do innych ludzi tam, dokąd sam zamierza pójść. Otrzymujemy od Niego pokój, np. w czasie Mszy świętej w znaku pokoju, pokarm na drogę i wezwanie do głoszenia królestwa. Myślę o innych pacjentach, którzy byli świadkami wiary, o wolontariuszach stale modlących się w intencjach chorych i o wszystkich posługujących, którzy robią to z miłością. Możemy stawać się zwiastunami łaski dla innych, bo potem przychodzi ON, który jest wybawicielem, lekarzem i żniwiarzem.