Potrzeba nam jedności
„Ojcze, proszę i za tymi, którzy dzięki ich słowu będą wierzyć we Mnie, aby wszyscy stanowili jedno, jak Ty Ojcze we Mnie, a Ja w Tobie…”
2022-05-16
Rozważanie do fragmentu Ewangelii J 17, 20-26
V tydzień wielkanocny, święto św. Andrzeja Boboli, patrona Polski
Jezus w czasie ostatniej wieczerzy modlił się prosząc Ojca „za tymi, którzy będą wierzyć we Mnie”, czyli Jezus modlił się za mnie! Oczywiście, Jezus obejmował modlitwą wierzących wszystkich pokoleń i ludów ale to nie zmienia faktu – jakże przejmującego i radosnego – że Jezus modlił się i prosił Ojca konkretnie za mnie i za ciebie! Znał mnie, widział mnie i ciebie już wtedy, gdy składał Siebie w ofierze za moje i twoje zbawienie. Prosił Ojca, aby Jego miłość była w nas, abyśmy stanowili jedno, tak jak On i Ojciec byli jedno. Jakże daleko nam do takiej jedności! Nie trzeba nawet wojny, wystarczy sąsiedzka sprzeczka albo konflikt w rodzinie, wystarczy lepsze (bo moje) interpretowanie słów Pisma Świętego i już jedność, o którą prosił Jezus rozpada się… Co robić?
Kiedyś zaprzyjaźniony ksiądz dał mi radę, jak wzbudzić w sobie pozytywne uczucia do osoby, która mnie zraniła. Miałam wyobrazić sobie, że Jezus jednocześnie ogarnia ramionami i przytula do Siebie z jednej strony mnie, a z drugiej strony tę osobę. To pomaga! Im bliżej jestem Jezusa, tym bliżej mi do innych i tym większą jedność z nimi czuję. To recepta na zachowanie jedności – być jak najbliżej Jezusa, powierzyć Jego miłosierdziu swoje grzechy, osąd innych zostawić Jemu – a wtedy miłość Boga będzie w nas.