„Oto syn Twój… Oto Matka twoja”

Jezu, dziękuję, że jak Jan, mogę przyjąć „do siebie” Twoją Matkę, i że Ona, na Twoją prośbę, przyjmuje mnie jako Swoje dziecko.

zdjęcie: Loft Gallery

2022-06-05

Rozważanie do fragmentu Ewangelii J 19, 25-37
Święto Najświętszej Maryi Panny, Matki Kościoła, Misyjny Dzień Chorego

Na pogrzebie Mamy znajomego księdza wysłuchałam przejmującego świadectwa jego kolegi rocznikowego. Otóż wspominał, jak śp. Pani Anna „matkowała” wszystkim kolegom swojego syna – księdza. Zawsze byli w jej domu mile widziani, ugoszczeni, zawsze miała dla nich uśmiech i (o czym są głęboko przekonani) modlitwę w ich intencji. Serce matki jest przeogromne, potrafi pomieścić w sobie nie tylko miłość do swojego dziecka, ale także miłość do innych, w jakiś sposób jej powierzonych, dzieci. Często obserwujemy to w szpitalach. Matki odwiedzające swoje (w różnym wieku, także dorosłe) dzieci, potrafią zauważyć potrzeby innych chorych i jakoś im zaradzić. Podać wodę, obrać jabłko, podzielić upieczone przez siebie ciasto na tyle kawałków ilu chorych jest w sali, poprawić poduszkę, uśmiechnąć się, zagadać, czasem przytulić i otrzeć łzy… Skoro w sercach matek ziemskich jest tyle otwartości, tyle dobra, tyle czułości, to tym bardziej w Sercu Maryi – Niepokalanej Matki naszego Pana każdy z nas znajdzie czułą miłość.

Jezu, dziękuję, że jak Jan, mogę przyjąć „do siebie” Twoją Matkę, i że Ona, na Twoją prośbę, przyjmuje mnie jako Swoje dziecko.

Autorzy tekstów, Kopczyńska Barbara, Rozważanie, Komentarz do ewangelii

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 23.11.2024