O bogaczu i Łazarzu
Ta przypowieść „krzyczy” o obranie kursu na Wieczność. Daje wskazówkę, że trzeba słuchać „Mojżesza i Proroków”. To oznacza, że należy przyjąć postawę pokory i pozwolić się pouczać największemu z proroków i nowemu Mojżeszowi, którym jest Jezus Chrystus, Jedyny Zbawiciel.
2022-09-24
Komentarz do fragmentu Ewangelii Łk 16, 19-31
XXVI niedziela zwykła
Fragment dzisiejszej Ewangelii to przypowieść o bogaczu i Łazarzu. Z kontekstu wiemy, że ta przypowieść jest adresowana do faryzeuszów, którzy reagują na Jezusa i Jego naukę bardzo niechętnie (Łk 15, 1), (Łk 16, 14).
W wersetach bezpośrednio poprzedzających tę przypowieść Jezus wypowiada bardzo cierpkie słowa: „Wy udajecie przed ludźmi, że jesteście sprawiedliwi, ale Bóg zna wasze serca”. (Łk 16, 15). Na wstępie tego komentarza warto sobie uświadomić, że Bóg zna dobrze również Twoje i moje serce. Ten fakt zapewne skłoni nas do przemyślenia na serio tej przypowieści skierowanej nie do jakichś tam faryzeuszów, ale do każdego z nas osobiście. Przejdźmy zatem do tekstu.
Przypowieść składa się z dwóch części. Pierwsza część opisuje życie ziemskie a druga część mówi o życiu po śmierci. Mamy też tutaj dwóch bohaterów. Pierwszy, bezimienny, jest bardzo bogaty i żyje w luksusach. Drugi natomiast jest bezdomnym żebrakiem, żyjącym w skrajnym ubóstwie. Te skrajności zmuszają nas do myślenia. O bogatym człowieku tekst mówi krótko: „ubierał się w purpurę i bisior i każdego dnia wystawnie ucztował. Przed bramą jego domu leżał pokryty wrzodami żebrak…” (Łk 16, 19-20). Wszystko wskazuje na to, że ziemskie życie bogacza jest bardzo udane. To człowiek sukcesu. Ma wysoką pozycję społeczną. Posiada dom z bramą, co wskazuje na równie wysoki status materialny. Codziennie ucztuje, co wskazuje na bardzo dobrą jakość życia. Słowem, wszystko, co jest potrzebne do życia, ma w nadmiarze. Jezus podaje nam bardzo konkretne informacje na temat jego ubrań: purpura i bisior. To w czasach Jezusa były najprawdopodobniej najdroższe tkaniny. Kiedy przyjrzymy się jak je uzyskiwano, staje się jasne, że tylko ludzie o najwyższym statusie społecznym i materialnym mogli sobie na nie pozwolić. Dla przykładu warto nadmienić, że do wyrobu purpurowych tkanin używano czerwonego lub czarnego barwnika pozyskiwanego z pewnego gatunku ślimaków morskich. Bisior z kolei to bardzo delikatna i lśniąca tkanina nazywana też jedwabiem morskim. Produkowano ją ręcznie i do jej wyrobu używano wydzieliny małża morskiego (łac. Pinna Nobilis), która ma wygląd cienkich nici o długości ok. 6 cm. Do uzyskania 200-300 gramów przędzy trzeba było wyłowić ok. 1000 małż. Jedna informacja jest przerażająca, że bogaty człowiek nie zauważył żebraka pod bramą swego domu.
Drugi bohater to właśnie bezdomny żebrak. Człowiek z marginesu. On znajduje się w skrajnie trudnej sytuacji. Leży owrzodzony pod bramą bogacza. Jest głodny i kompletnie wyniszczony. Nie ma żadnych sił witalnych, by poprawić swój los. Nie ma żadnego osiągnięcia. Jest nikim w oczach ludzi do tego stopnia, że nikt go nie zauważa. Jedynie psy okazują mu trochę „miłosierdzia”, liżąc jego rany. Co ciekawe, Jezus w przypowieści nadaje mu imię. Nadanie imienia w Biblii oznaczało nadanie godności i tożsamości osobie, a także wskazanie miejsca i roli wyznaczonej przez Boga. Imię żebraka to Łazarz, które wywodzi się z biblijnego imienia Eleazar, co z hebrajskiego oznacza: „ten, któremu Bóg pomaga”. To znaczy, że tylko Bóg dostrzega tego człowieka.
Druga część przypowieści nie dotyczy już ziemskiego bytowania człowieka ograniczonego datą urodzin i śmierci, ale jest perspektywą wieczną. I ta wieczna perspektywa zmienia diametralnie sytuację obydwu. Bogacz teraz cierpi męki ognia piekielnego. A Łazarz ucztuje na łonie Abrahama. Niewielu z nas rozważających tę przypowieść może identyfikować się z jednym lub drugim bohaterem przypowieści. Mimo tego warto jednak zastanowić się nad tym, czego uczy nas ta przypowieść? O co Jezusowi chodzi? Czy jest negacją bogactw i życiowego sukcesu a pochwałą totalnego ubóstwa lub niezaradności? Zdecydowanie nie! Jest raczej przestrogą dla każdego z nas, by nie zapomnieć, że nasze życie nie kończy się wraz ze śmiercią. Jest przypomnieniem, że pozycja społeczna i status materialny nie są celem samym w sobie, ale są cenne o tyle, o ile służą naszemu wiecznemu bytowaniu. Można się dobrze ustawić na tej ziemi a jednocześnie stać się nieczułym na potrzeby tych, którzy są najbliżej nas. Można po ludzku osiągnąć szczyty i być bezdusznym wobec innych. Bogacz był tak zaślepiony chciwością i zadowolony ze swego sukcesu, że nie dostrzegł skrajnej biedy tuż u bram swego domu. Troszczył się jedynie o siebie samego. Zasadnym jest pytanie, czy egoista jest człowiekiem Bożym, czy jest uczniem Jezusa? Czy ślepy i nieczuły na cierpiącego obok człowieka może wejść do nieba? Nie ważne, czy mamy dużo czy mało dóbr materialnych. To ma drugorzędne znaczenie. Ważne jest, czy dzielimy się z innymi, szczególnie z tymi, którzy są w potrzebie. Ta przypowieść „krzyczy” o obranie kursu na Wieczność. Woła każdego z nas do używania jakichkolwiek dóbr materialnych tak, by umożliwiły nam wejście do nieba. Daje wskazówkę, że trzeba słuchać „Mojżesza i Proroków”. To oznacza, że należy przyjąć postawę pokory i pozwolić się pouczać największemu z proroków i nowemu Mojżeszowi, którym jest Jezus Chrystus, Jedyny Zbawiciel.
Na zakończenie proponuję, by znaleźć w najbliższych dniach kilka minut na proste ćwiczenie. Wypisz imiona Twoich najbliższych, potem wypisz imiona Twoich sąsiadów. Kiedy to uczynisz, powierz te osoby Bogu i zastanów się, jak możesz okazać im życzliwość. Jeśli jest ktoś, kto potrzebuje pomocy, zastanów się jak możesz zaradzić potrzebom tej osoby. Święta Faustyna została pouczona przez Jezusa, że zawsze może okazywać miłosierdzie na trzy sposoby: przez modlitwę, przez dobre słowo i przez dobry uczynek.