Wytrwałość kosztuje
Jezus uczy nas dziś także, abyśmy w chwili prześladowania nie polegali na sobie, swoich zdolnościach i wiedzy, ale zaufali Jemu. On sam nas poprowadzi i każde słowo będzie pochodziło od Niego. Wtedy nasze świadectwo stanie się autentyczne.
2022-11-23
Komentarz do fragmentu Ewangelii Łk 21, 12-19
XXXIV tydzień zwykły
W dzisiejszej Ewangelii Jezus mówi bardzo jasno o tym, na co mają być przygotowani ci, którzy chcą iść za Nim. Nie owija w bawełnę, nie proponuje życia w luksusach, pozbawionego wszelkich trosk i cierpień. Wręcz przeciwnie, zapowiada prześladowanie nie tylko ze strony władz, ale nawet ze strony najbliższych. Co więcej, może to doprowadzić do pozbawienia życia ze względu na wiarę i bycie Jego uczniem. Ale Jezus nie mówi o tym, żeby przestraszyć swoich uczniów i nas czytających ten fragment Ewangelii. Mówi o tym, abyśmy znali cenę bycia Jego uczniem i dokonali wyboru. Nie jest trudno być przy Jezusie, gdy jest On otoczony tłumem słuchaczy, czyni cuda czy wkracza uroczyście do Jerozolimy, obwoływany Królem. O wiele trudniej towarzyszyć Mu, gdy jest skazany na śmierć, odrzucony, upokorzony, pobity i ukrzyżowany. Tak samo jest na co dzień w naszym życiu: łatwo dawać świadectwo wiary, kiedy jest nam dobrze i wszystko pomyślnie się układa, a do tego jesteśmy w gronie ludzi, którzy nas rozumieją i wyznają te same wartości. O wiele trudniej przyznać się do wiary, gdy ludzie w pracy są wrogo nastawieni do Kościoła, czy też jesteśmy wyśmiewani we własnym domu. Jezus wie o każdej sytuacji, w której ze względu na Niego jesteśmy prześladowani.
Choć nie żyjemy w miejscu, gdzie za wyznanie wiary w Chrystusa grozi śmierć, to jednak te codzienne prześladowania, z którymi spotykamy się w różnych miejscach są sprawdzianem naszej miłości do Jezusa i wierności Jemu. Nieraz byłoby łatwiej nie wychylać się, zrobić coś wbrew swojemu sumieniu po to, by być akceptowanym, dostać awans czy też utrzymać niektóre relacje. Ale czy warto? To może dać nam tylko chwilowe poczucie szczęścia, a Jezus daje nam obietnicę, która jest pewna. Gdy wytrwamy, będziemy z Nim w niebie i nasze szczęście będzie trwało wiecznie. On sam przeszedł tę drogę: przez cierpienie, krzyż i śmierć do zmartwychwstania. Dlatego jeśli nawet przyszłoby nam stracić życie, to nikt nie odbierze nam udziału w Jego zwycięstwie.
Jezus uczy nas dziś także, abyśmy w chwili prześladowania nie polegali na sobie, swoich zdolnościach i wiedzy, ale zaufali Jemu. On sam nas poprowadzi i każde słowo będzie pochodziło od Niego. Wtedy nasze świadectwo stanie się autentyczne. W każdej sytuacji Jezus jest naszym Obrońcą, bo do Niego należymy. A jeśli do Niego należymy i wytrwamy do końca, to – jak On sam mówi – ocalimy nasze życie.
Ale to do Ciebie i do mnie należy wybór... Czy naprawdę chcę być Jego uczniem? Czy chcę iść Jego drogą?
Panie Jezu, proszę Cię dziś o wytrwałość, abym była Tobie wierna nie tylko wtedy, gdy jest mi dobrze, ale także w trudzie, aż do końca. Naucz mnie tracić to, co doczesne i światowe, bym całym sercem pragnęła Ciebie i tego, co do Ciebie mnie prowadzi.