Trzeba umrzeć, aby żyć
Wiem na pewno, że muszę całkowicie zgasnąć i wierzę, że w tym momencie Jezus poda mi swoją dłoń, poda mi życie, którego tchnienie tylko Bóg posiada.
2023-07-10
Komentarz do fragmentu Ewangelii Mt 9, 18-26
XIV tydzień zwykły
W ostatnich miesiącach spotkałam się ze skrajnymi postawami wobec śmierci. Od zdrowego Romana usłyszałam, że śmierć jest dobra i wcale się jej nie boi. Ciężko chory pan Jerzy w ogóle nie chciał głębiej się nad tym zastanawiać, a w umierającej pani Zofii obudził się bunt przeciw Bogu: „dlaczego jej to robi?”. Te krótkie „starcia” obudziły we mnie głębszą refleksję. Przypomniały mi się słowa z Księgi Mądrości 2, 23-24a: „Bo dla nieśmiertelności Bóg stworzył człowieka – uczynił go obrazem swej własnej wieczności. A śmierć weszła na świat przez zawiść diabła (...)”.
Cieszę się z życia, z każdego dnia, bo mam szansę nauczyć się kochać i zatęsknić za wiecznością. Lękam się śmierci, bo nie mam takiej mocy, by zachować życie. Zamkną się okna wszystkich moich zmysłów, wszystko wypadnie mi z ręki i moja dusza będzie miała szansę całkowicie otworzyć się na wieczność. Cieszę się ze spotkania z Bogiem, który tą wieczność mi podaruje.