Zasady królestwa niebieskiego
Podstawą Bożego Królestwa jest miłość. Miłość, która jest zupełnie za darmo i z którą Bóg wychodzi jako pierwszy w stronę każdego z nas.
2023-08-23
Komentarz do fragmentu Ewangelii Mt 20, 1-16
XX tydzień zwykły
W dzisiejszej Ewangelii czytamy przypowieść o robotnikach w winnicy. Można powiedzieć, że jest to kontynuacja odpowiedzi na pytanie Piotra, o to, co otrzymają opuszczając wszystko i idąc za Nim, o czym czytaliśmy we wczorajszym fragmencie Ewangelii. Co Jezus chciał powiedzieć uczniom przez tę przypowieść? Aby to lepiej zrozumieć, potrzebujemy kilku informacji. W czasach Jezusa denar był zapłatą za jeden dzień pracy robotnika najemnego. Dzień pracy trwał od szóstej rano do szóstej wieczorem. Zbieranie plonów odbywało się w pośpiechu. Gdy gospodarz widział, że robotnicy nie dadzą rady do końca dnia zebrać wszystkiego, szedł na rynek po dodatkowych najemników.
Jezus w tej przypowieści określa zasady panujące w królestwie niebieskim. Pierwszymi robotnikami, których Bóg powołuje jest naród wybrany, a ostatnimi są poganie, celnicy, grzesznicy i wszyscy, z którymi spotykał się Jezus. Ci pierwsi, wśród których przodują faryzeusze, są oburzeni powołaniem tych, którzy na to nie zasłużyli. Stąd buntują się, że oni tacy pobożni i przykładnie wypełniający Prawo dostaną taką samą zapłatę jak ci, którzy całe życie byli niewierni. Myślą tak bardzo po ludzku. A przecież Bóg chce zbawienia każdego człowieka. Każdego kocha po równo, taką samą stałą, wierną miłością i czyni to bez żadnych zasług ze strony człowieka. Dla każdego jest tak samo miłosierny i daje wszystko, co ma.
A jaką naukę możemy wydobyć dla siebie? Do której grupy robotników się zaliczamy? Czy jesteśmy tymi, którzy zostali powołani na początku, czyli są w Kościele od zawsze, wypełniają przykazania, przystępują do sakramentów, modlą się, ale wszystko po to, by zasłużyć na niebo i zbawienie. To ludzie bardzo skupieni na sobie. Często uważają siebie za lepszych i bardziej gorliwych. To właśnie oni często zgorszeni są, widząc nawróconych recydywistów, którzy większość życia żyli z dala od Boga, a teraz głoszą Dobrą Nowinę i dzielą się tym, jak spotkali Boga i doświadczyli Jego miłosierdzia. Albo oburzają się, że ktoś, kto całe życie popełniał ciężkie grzechy i dopiero na łożu śmierci pojednał się z Bogiem, ma uroczysty pogrzeb w kościele. A może jesteśmy w tej drugiej grupie, czyli powołanymi w ostatniej godzinie, którzy świadomi własnych grzechów i niewierności uwierzyli Bożemu Słowu i po prostu przyjęli zbawienie jako dar dany całkowicie za darmo.
Zastanów się dziś, czy naprawdę chcesz dalej zasługiwać na niebo, na lepsze miejsce mnożąc modlitwy i inne akty pobożności? Czy raczej będzie to ten moment, w którym z otwartym sercem, bez kalkulacji ile z tego będziesz miał, przyjmiesz Boże zaproszenie do życia w Jego królestwie, którego mamy doświadczać już tu na ziemi. Podstawą Bożego Królestwa jest miłość. Miłość, która jest zupełnie za darmo i z którą Bóg wychodzi jako pierwszy w stronę każdego z nas. My, wpatrzeni w Niego, zachwyceni Jego hojnością, mamy jedynie przyjąć ją jako dar i dzielić się nią z innymi. To prawdziwie Dobra Nowina! Dla nikogo nie jest za późno, dla każdego jest miejsce w królestwie niebieskim.
Panie Jezu, naucz mnie skupiać się nie na sobie samym, ale na Twoim Ojcu, uwielbiając Go w Jego dobroci, miłości i miłosierdziu, które okazuje każdemu.