Stać się jak dziecko

„Jeśli się nie staniecie jak dzieci, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego.” Ufam, że Bóg ujęty jego dziecięcą prostotą i ufnością wziął go w ramiona, przytulił do Swego Serca i wprowadził do królestwa niebieskiego.

zdjęcie: Loft Gallery

2023-10-02

Komentarz do fragmentu Ewangelii Mt 18, 1-5.10
XXVI tydzień zwykły

Chory, wcześniej mi nieznany młody mężczyzna, leżący, został skierowany do hospicjum z innego szpitala. Pierwsze wrażenie nieciekawe – podczas przenoszenia z noszy na łóżko zobaczyłam jego plecy i pokryte tatuażami ramiona (wiele lat temu tatuaże nie były tak powszechne i kojarzyły się głównie z... więzieniem). Mimo bardzo już zaawansowanej choroby miał wygląd osiłka, od jego matki wiedziałam, że dorabiał jako ochraniarz. Nie widziałam jego twarzy. Pomyślałam, że nie będzie łatwo, spodziewałam się buntu, trudności w realizacji leczenia ale (ciągle nie widząc jego twarzy) przedstawiłam się i zapytałam, co mu najbardziej dolega? Wtedy, już przełożony na swoje łóżko, mógł spojrzeć na mnie i ja zobaczyłam jego twarz. Totalne zaskoczenie! Zupełnie niepasujące do wytatuowanego ciała osiłka spojrzenie dziecka – ufne i czyste. I taki właśnie był, takiego go poznałam w tej chorobie. Spokojny, grzeczny, dziękujący za najdrobniejszą posługę a przede wszystkim z ogromną pokorą przyjmujący chorobę i co tu kryć – wyrok.

Nie był ochrzczony ale wcześniej szukał Boga, zachodził do kościoła. Podczas jednej z rozmów zapytał mnie o rokowanie. Jak umiałam najdelikatniej powiedziałam, że nie ma medycznych możliwości wyleczenia tej choroby a my zajmujemy się leczeniem dokuczliwych, związanych z chorobą objawów. „To znaczy, że pójdę do nieba?”. Zamurowało mnie, zdołałam tylko powiedzieć, że też chciałabym się tam dostać. Nie miał wiele czasu ale miał wielkie pragnienie Boga. Nasza wolontariuszka i salowa, druga pani doktor, a przede wszystkim zaprzyjaźniony ksiądz przygotowali go do przyjęcia sakramentów świętych. Chrzest, bierzmowanie i pierwsza Komunia Święta – bardzo uroczyście, w obecności rodziców. Kilka dni później sakrament chorych. Gdy umierał czuwali przy nim rodzice, ksiądz, który mu udzielał sakramentów i ja. Odszedł spokojnie a wcześniej obiecał nam, że gdy spotka się z Jezusem, opowie Mu o Apostolstwie Chorych i o hospicjum. 

„Jeśli się nie… staniecie jak dzieci, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego.”

Ufam, że Bóg ujęty jego dziecięcą prostotą i ufnością wziął go w ramiona, przytulił do Swego Serca i wprowadził do królestwa niebieskiego.

Autorzy tekstów, Kopczyńska Barbara, Rozważanie, Komentarz do ewangelii

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 23.11.2024